artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord - ACK sklep Black Week 23.11-01.12 Sebastian
Sandra Śnieżek
Sandra Śnieżek

Iran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko

Czas czytania 10 minut

Wszechobecna pustynia, piach i wielbłądy, wojna i destabilizacja, brak poczucia bezpieczeństwa, arabscy fundamentaliści, religijny fanatyzm, dyskryminacja kobiet – przeciętny obcokrajowiec ma w głowie właśnie taki obraz Iranu. Te stereotypy budzą niepewność i strach. Boimy się nieznanego. Czasem jednak warto ten lęk poskromić i zaryzykować, wchodząc prosto w paszczę perskiego lwa.

Największy skarb Iranu – ludzie
Bez względu na to, jaki będzie twój powód przyjazdu do Iranu, szybko przekonasz się, że tworzą go przede wszystkim ludzie. Poziom gościnności i uprzejmości sięga tu zenitu. Irańczykom zależy, by ich kraj był postrzegany jako bezpieczny i atrakcyjny dla turystów. Mieszkańcy nadrabiają wizerunkowo wszelkie niedogodności związane z kulturowymi nakazami czy zakazami.
Podczas spacerów zdarzało się, że zaczepiali nas tubylcy i pytali z zaciekawieniem, skąd jesteśmy i jak nam się podoba w Iranie. Gdy mieliśmy jakiś problem, oferowali pomoc. Zaczepiani na ulicach i pytani o możliwość zrobienia im zdjęcia, w większości z uśmiechem pozowali do obiektywu. Sprzedawcy na bazarach nie są nachalni. Czy kupi się coś w danym sklepie, czy nie, sprzedawca będzie się cieszył, że turyści zainteresowali się jego wyrobami. Oficjalnym językiem jest perski, jednak nie powinno być problemów z porozumiewaniem się po angielsku. Generalnie nieważne, czy możecie się dogadać, tu nie ma barier językowych. Na twarzach mieszkańców Iranu zawsze gości uśmiech, chętnie pomogą i ugoszczą podróżnika. 

ReklamaIran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko 1
W żadnym kraju nie mieliśmy tylu zaproszeń do domów, ile dostaliśmy w Iranie, a życzliwość, gościnność i troska Irańczyków po prostu przechodzą ludzkie pojęcie. Bardzo często turyści są zapraszani do domów na wspólny posiłek lub nocleg. Taka otwartość i bezinteresowna pomoc są tylko tutaj!
Jak czułam się w Iranie? Kobiety są tu hołubione. Mężczyźni uważają je za płeć słabą, którą trzeba otaczać szczególną troską, to widać i czuć na każdym kroku. Do tego robią to z wielką gracją i taktem! Muszę przyznać, że wielu europejskich mężczyzn mogłoby sporo nauczyć się od Irańczyków.
Przed przyjazdem do Iranu straszyli mnie, że tu sobie zdjęć nie popstrykam. Do tego stopnia, że zaczęłam zastanawiać się, czy w ogóle chcę tu przyjechać, bo dla mnie zobaczyć coś i nie móc zrobić zdjęcia, to jak lizać lizaka przez papierek. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna! Zrobiłam tu więcej zdjęć niż w jakimkolwiek innym kraju. Co więcej, wykonałam wiele fenomenalnych zdjęć ludziom – coś, co dla mnie jest bezcenne, bo zrobić ujęcie zachodu słońca, to moi drodzy żadna wielka trudność. Natomiast zrobić dobre zdjęcie w fatalnych warunkach, gdzieś w ciemnicy, komuś, kto wykonuje swoją pracę i nie ma czasu ci pozować, tylko tłucze te swoje garnki – to jest sztuka!

Iran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko 2
Na południu Iranu wielu mężczyzn nosi tradycyjne ubrania

Irańczycy są bardzo przyjaźni i praktycznie wszyscy cieszą się, że się nimi interesujesz. No właśnie, być może tu tkwi sedno, gdy tylko zobaczą, że ktoś jest zainteresowany nimi lub ich rzemiosłem, kulturą, ubiorem, to chętnie pozują, wręcz proszą, żeby zrobić zdjęcia. Oczywiście zdarzają się też kobiety, które nie bardzo chcą być fotografowane, dlatego zawsze trzeba pytać o zgodę. Nie musisz znać języka, wystarczy na migi pokazać, co masz zamiar zrobić, i albo przywita cię uśmiech, albo babeczka zakryje twarz i czmychnie.

ReklamaIran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko 3
Stereotypy, zakazy i nakazy
Kultura Iranu sięga 5 tysięcy lat, dawna Persja była potęgą nie tylko ze względu na rozmiar kraju, ale także wysoko rozwiniętą kulturę. Wielkim błędem jest wrzucanie Iranu do jednego worka z krajami arabskimi tylko dlatego, że obecnie panującą tam religią jest islam. Zanim wprowadzono tu islam, kraj ten miał swoją religię, swoich władców i obyczaje. W Persji powstała pierwsza monoteistyczna religii świata – zoroastrianism, często nazywany po polsku zaratusztrianizmem. Obecnie wraz z nowym rządem narzucono wiele zasad, które niekoniecznie podobają się Irańczykom. 
Współcześnie Persowie to około 51% wszystkich mieszkańców Iranu. Resztę stanowi wieloetniczna grupa złożona z Kurdów, Lurów, Bachtiarów, Mazandaranów, Gilanów oraz kilka procent Azerbejdżanów, Turkmenów i Arabów.
Iran jako kraj oficjalnie muzułmański ma ściśle określone zasady związane z zachowaniem i ubiorem. Chcę podkreślić, że nie wszyscy Irańczycy są głęboko wierzący i ściśle przestrzegają tych wytycznych. Wiele osób dąży do swobody, wolności ubioru i zachowania, wobec czego często szukają sposobów na obejście zasad. 

Iran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko 4
Bazar na plaży, dlaczego nie?

Według obowiązujących przepisów kobiety muszą mieć chustkę lub szal na głowie, który nazywa się hijab (czyt. hidżab). W praktyce można go zastąpić zwykłą czapką, czapką z daszkiem lub kapeluszem – generalnie chodzi o to, żeby nie chodzić z gołą głową. Ciało powinno być od stóp do głów przykryte luźnymi ubraniami. Zimą lub na północy kraju (w chłodniejszych rejonach) nie ma z tym problemu, można chodzić w jeansach czy leginsach i mieć dłuższą kurtkę lub płaszczyk zakrywający biodra. Latem lub w cieplejszych regionach (na południu) Iranu, gdzie temperatura potrafi przekroczyć 50°C, warto kupić sukienkę do ziemi, z długim rękawem. Kupiłam sobie na miejscowym bazarze dwie takie kiecki po 6 dol. sztuka. Kobiety, odwiedzając meczety, muszą owinąć się w chador (czyt. czador), ogromny kawał materiału, który zasłania całe ciało. Na szczęście nie trzeba mieć swojego, w każdym meczecie są bezpłatne wypożyczalnie. 
Wobec wyglądu mężczyzn prawo islamskie jest bardziej liberalne. Nie powinni nosić krótkich spodenek i koszulek na ramiączkach. Spodenki za kolano są akceptowalne. W miejscach publicznych nie wolno im zdejmować koszulek. Prawo to obowiązuje również na plażach, poza miejscami specjalnie wyznaczonymi do pływania. Teoretycznie nie wolno też nosić sandałów, ale nikt nie zwraca na to uwagi.
Generalnie w Iranie turystów traktuje się nieco ulgowo i raczej nikt nie pójdzie do więzienia za niewłaściwy ubiór, ale po co kusić los. Warto przestrzegać obowiązujących tradycji i okazać goszczącym nas Irańczykom szacunek do ich kultury.
Alkohol w państwie szachów jest niedozwolony. Nie kupi się go w sklepach, nie jest też dostępny w restauracjach. Jednak w wielu irańskich domach byliśmy częstowani domowym winem. Za jego picie i produkcję na własne potrzeby nie trafi się do więzienia, jednak za handel alkoholem już tak! Warto o tym pamiętać i nie próbować przemycać go przez granicę. Wjazd do Iranu warunkuje posiadanie wizy, której uzyskanie nie należy do najprostszych. Warto więc zawczasu rozpocząć starania o stosowny dokument. Mimo systemu online do uzyskania wizy potrzebny będzie pośrednik, a potem wizyta w ambasadzie. Wprawdzie pisze się o możliwości uzyskania wizy na lotnisku, ale nie znam osoby, której to się udało.
Internet w Iranie jest mocno monitorowany przez rząd i wiele niewinnych dla nas stron, takich jak YouTube czy Facebook, w ogóle się nie otwiera, co nie znaczy, że nie działają. Przed przyjazdem do Iranu trzeba zainstalować w telefonie i pozostałych urządzeniach VPN, który ukrywa naszą lokalizację.
Gdyby ktoś chciał zarezerwować pokój w hotelu przed przyjazdem do Iranu, też może być zaskoczony, bo znane nam portale do rezerwacji, jak booking.com czy airbnb, tu nie funkcjonują. Należy szukać na innych stronach, na przykład www.iranhotels.com lub www.hostelworld.com. Baza hotelowa stale się rozwija, a wraz z nią standardy. Nocleg można znaleźć także w hostelach lub kwaterach prywatnych. Często z pomocą w znalezieniu miejsca do spania przychodzą Irańczycy, którzy polecają zaufane i bezpieczne noclegi.
W Iranie nie działają nasze karty debetowe i kredytowe. Żebyście mieli najbardziej wypasioną kartę świata, zapomnij. Visa, Mastercard, American Express… żadne Revolut, Zen czy inne wielowalutowe karty, nic nie działa. 
Przed przyjazdem musisz obliczyć, ile pieniędzy będzie ci potrzebne. Sugeruję, aby przywieźć dwa razy tyle, ile obliczyłeś. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, lepiej mieć za dużo niż za mało. W razie czego rodzina czy znajomi nie będą mogli zrobić ci przelewu ani wysłać pieniędzy przez Western Union. Nic, co w Europie jest normą, tu nie działa. Oficjalnej waluty Iranu – riali – nie kupisz nigdzie poza Iranem, więc kup dolary, euro lub funty i przywieź je ze sobą, by tu, na miejscu móc je wymienić na lokalne pieniądze.

Iran oczami kobiety. Część 3 Domowe ognisko 5
Esfahan, plac Naqsh-e Jahan

Wymiany waluty można dokonać w banku, jednak kurs może być nieopłacalny. W miastach funkcjonują również kantory, gdzie można kupić riale. Jest jeszcze jedne sposób zdobycia lokalnych pieniędzy. Pamiętacie naszych koników za komuny? Ten proceder prężnie kwitnie w Iranie. Na ulicach miast widać mężczyzn chodzących z reklamówkami pełnymi pieniędzy i zaczepiających turystów. U nich kurs riali był najbardziej opłacalny, dlatego też ryzykowaliśmy i wymienialiśmy pieniądze na ulicy.
Część zabytków Iranu jest możliwa do zwiedzania bezpłatnie, wstęp do innych jest biletowany. Ceny biletów w większości są regulowane przez rząd i oscylują między 500 000 a 1500 000 riali, czyli od 2 do 6 dol. po kursie nieoficjalnym.
Przemieszczanie się z miejsca na miejsce również nie sprawia problemu. Turyści nieposiadający własnego auta mają do wyboru kilka rodzajów środków lokomocji: autobusy (nawet w standardzie VIP); współdzielone z innymi podróżnymi taksówki; savari (pojazd taksówkopodobny poruszający się tylko i wyłącznie po określonej trasie); minibusy; kolej (nie polecam, gdyż sieć kolejowa jest tu bardzo słabo rozwinięta).
Ze względu na otwartość i gościnność Irańczyków bardzo bezpieczne jest również podróżowanie na stopa. Zdarza się, że tubylec zboczy ze swojej trasy podróży, by tylko bezpiecznie dowieźć turystę w miejsce docelowe. 
Generalnie Iran postrzegany jest jako kraj niebezpieczny. Niestety większość informacji, jakie mieliśmy okazję kiedyś przeczytać albo usłyszeć, to spreparowana propaganda. Nie chcę zbytnio zagłębiać się w politykę, powiem tylko tyle, że nijak się to ma do rzeczywistości. W Iranie nie ma wojny ani stanu wojennego. Zwiedzanie jest bezpieczne i kobiety mogą czuć się bezpiecznie na ulicach irańskich miast i wiosek.
Zanim pojechaliśmy do Iranu, wszystkie oficjalne artykuły i rządowe rekomendacje, jakie przeczytałam, odradzały wyjazd do tego kraju. Normalnie odechciewa się tam jechać. Owszem, są restrykcje i trzeba przestrzegać pewnych zasad, ale nie taki Iran straszny!

Warto czy nie warto?
Iran jest krajem bezpiecznym, śmiało można powiedzieć, że poziom przestępczości jest tu bardzo niski. Kary i sposób traktowania więźniów są, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne. Na porządku dziennym są bicie i torturowanie. Bez względu na to, jakie jest nasze prywatne zdanie, faktem jest, że to skutecznie odstrasza potencjalnych przestępców – szanse na bycie tu okradzionym lub napadniętym są bliskie zeru. Co nie znaczy, że nie należy być czujnym.
Wyjazd do Iranu był niesamowitym doświadczeniem. Gorąco polecam absolutnie wszystkim odwiedzenie tego interesującego kraju. Po wizycie tutaj już nic nie jest takie same. Łyk wina smakuje inaczej, sukienka na ramiączkach nie jest już tylko sukienką, to moje prawo do wolności, którego inne kobiety nie mają. Świadomość, że można być tak dobrym i uczynnym człowiekiem – bezcenna. A do tego zachowane w pamięci i na zdjęciach, niesamowite miejsca, zarówno majestatyczne meczety i pałace, jak i skromne domostwa z gliny, każde piękne na swój sposób. No i jeszcze, jak wisienka na torcie, te cuda natury, niektóre dzikie jeszcze i ciężko dostępne… Ach! Raj dla każdego podróżnika! 

Sandra Śnieżek – podróżniczka i autorka bloga Pcham do Przodu. Przed 2 laty wraz z partnerem sprzedali dom, porzucili pracę i ruszyli w podróż życia. Mimo pandemii udało się im odwiedzić kilkanaście krajów w Europie i Azji. Obecnie są w trakcie przygotowań do wyprawy po Afryce.
https://pchamdoprzodu.pl/

Artykuł pochodzi z numeru 1 (109) 2023 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator11.06.2023 zdjęć 8
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News