artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - caravanssalon 2024 01.09-06.10 Sebastian

W poszukiwaniu własnych korzeni

Czas czytania 8 minut
W poszukiwaniu własnych korzeni

„Gdy zaś Lech ze swoim potomstwem wędrował przez rozległe lasy, gdzie teraz istnieje królestwo polskie, przybywszy wreszcie do pewnego uroczego miejsca, gdzie były bardzo żyzne pola, wielka obfitość ryb i dzikiego zwierza, tamże rozbił swe namioty. A pragnąc tam zbudować pierwsze mieszkanie, aby zapewnić schronienie sobie i swoim rzekł „Zbudujmy gniazdo”! Stąd i owa miejscowość aż do dzisiaj zwie się Gniezno, to jest budowanie gniazda”. (Kronika wielkopolska, wstęp i tłum. K. Abgarowicz, Warszawa 1965.)

Na cytat ten natrafiłem, gdy pewnego wieczoru strudzony pracowitym dniem poszukiwałem  miejsca na weekendowy wypoczynek. Pierwsza myśl nie pozostawiała złudzeń. Na weekend do miasta? Nie, to nie może się udać. Jednak po chwili zastanowienia postanowiłem spróbować. Okoliczne jeziora i lasy gwarantują relaks, a motywem przewodnim wyprawy niech będzie historia początków państwa polskiego. Lektura przewodnika turystycznego utwierdziła mnie w przekonaniu, że dwa weekendowe dni to stanowczo za mało, żeby wykorzystać wszystkie możliwości aktywnego spędzenia czasu w okolicy Gniezna. Zatem nie zwlekajmy już dłużej i ruszajmy w drogę!

W poszukiwaniu własnych korzeni 1

Witają w Ostrowie Lednickim.
W poszukiwaniu własnych korzeni 2

Dobrym miejscem dla caravaningowców jest pole namiotowe przy gospodarstwie agroturystycznym „Pod Lipami”.

Spokojny zakątek
Wzorem Lecha uwijamy sobie najpierw gniazdko, skąd w przypływie chęci można będzie poznawać okolicę. Na tematyczną wyprawę śladami pierwszych Piastów nie może być lepszego miejsca niż okolice jeziora Lednica. Tutaj duch historii wyczuwany jest najmocniej, a poranna mgła z pomocą wyobraźni kreśli zarysy postaci wojów w pełnym rynsztunku podążających konno na pobliski Ostrów Lednicki. W okolicy znaleźć można wiele gospodarstw agroturystycznych i pól namiotowych oferujących miejsca noclegowe i infrastrukturę turystyczną o bardzo zróżnicowanym standardzie. Niektóre z nich swoim poziomem znacznie odbiegają od minimum, które określić można jako przyzwoite, inne zaś nie budzą zastrzeżeń. Jednym z godnych polecenia miejsc na spokojny biwak jest malutkie pole namiotowe przy gospodarstwie agroturystycznym „Pod Lipami”, pięknie położone nad Jeziorem Lednickim (Waliszewo 11, 52.553378, 17.388157). Pole oferuje podstawowe wygody jak dostęp do wody, zasilanie 230 V. Odpoczynek umila piaszczysta plaża z bezpiecznym wejściem do wody. Dla wędkarzy przygotowano drewniany pomost. Jest możliwość wypożyczenia łodzi wiosłowej. W budynku gospodarstwa agroturystycznego mamy też dostęp do pełnego węzła sanitarnego, czystej i komfortowej łazienki, a także kuchni. Gospodarstwo oferuje też  pokoje gościnne. Ten piękny zakątek gwarantuje cichy i spokojny wypoczynek. Rezerwacji miejsc można dokonywać telefonicznie, a źródłem dodatkowych informacji jest strona internetowa gospodarstwa
ReklamaW poszukiwaniu własnych korzeni 3
http://www.podlipami.cba.pl
.
Tradycją letnich piątkowych wieczorów jest tutaj obserwowanie  mieszkalnej tratwy, która z męską załogą wyrusza z pobliskiej przystani na nocne wędkowanie. Skuteczność takiej metody wędkowania jest jednak wysoce dyskusyjna, ponieważ załoga rozgrzana zabranymi na pokład trunkami nie stroni od głośnych przyśpiewek, czego ryby raczej nie lubią. Następnego poranka jedynie po ciszy towarzyszącej drodze powrotnej tratwy można przypuszczać, jak wyczerpani są dzielni śmiałkowie po tak aktywnym wypoczynku.
W poszukiwaniu własnych korzeni 4

Jezioro  Lednickie to piękne miejsce na relaks i odpoczynek...
W poszukiwaniu własnych korzeni 5

...a przy odrobinie cierpliwości może zakończyć się niespodziewanym sukcesem!
W poszukiwaniu własnych korzeni 6

Skansen przy Ostrowie Lednickim.

Na tropie państwa Polan
Nad Jezioro Lednickie warto zabrać ze sobą rowery. Wycieczka dookoła zbiornika nie stanowi problemu nawet dla młodszych cyklistów. Z siodełka roweru możemy nie tylko dokładnie przyjrzeć się pięknej okolicy, ale również dotrzeć do głównych atrakcji turystycznych sąsiadujących  bezpośrednio z jeziorem. Jedziemy przez wieś Siemianowice w kierunku Dziekanowic, by tam wrócić nad jezioro. Należy wypatrywać znaków turystycznych kierujących na Ostrów Lednicki. Po drodze natrafimy na niepozorny budynek, który można pomylić z… oborą. To tzw. Mały Skansen, gdzie prezentowana jest część znalezisk z Ostrowa Lednickiego. Tutaj duch historii naprawdę daje o sobie znać. Miejsce to związane jest z postacią Mieszka I – pierwszego księcia zjednoczonych plemion na ziemiach polskich. To na pobliskim Ostrowie Lednickim w 966 roku, według wielu badaczy, miał on przyjąć chrzest, który był jednocześnie symbolicznym chrztem Polski. Na ekspozycję Małego Skansenu składa się m. in. jedna z najbogatszych w Europie kolekcja broni wczesnośredniowiecznej. Ciekawostką jest łódź bojowa wydobyta z dna jeziora. Zwiedzanie ekspozycji uzupełnia 40-minutowy film prezentowany w małej salce kinowej, który po prostu trzeba zobaczyć. Tak przygotowani teoretycznie możemy udać się na wyspę Ostrów Lednicki. Przeprawa promowa znajduje się w odległości ok. 1 km od Małego Skansenu. Kupując bilety w skansenie, warto zaopatrzyć się w wariant uprawniający do zwiedzania wyspy. Przed przeprawą promową można dość dobrze zjeść w małej restauracji. Żurek jest naprawdę świetny, a ryby świeże. Sama wyspa została doskonale przygotowana do zwiedzania. Ścieżka edukacyjna prowadzi nas jak po sznurku po najważniejszych miejscach związanych z jej historią. Mijamy wały okalające prastary słowiański gród, który istniał tu już za czasów Mieszka I. W latach świetności mieszkańcy osady zbudowali dwa mosty łączące wyspę z lądem o długości 170 i 440 m. Na ówczesne czasy były to rewolucyjne budowle, wznoszenie których Polanie opanowali do perfekcji. Za czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego gród na wyspie był jednym z głównych ośrodków administracyjnych tworzącego się państwa polskiego. Ścieżka prowadzi nas kolejno do ruin pałacu z kaplicą, gdzie miał dokonać się chrzest Polski i do pozostałości po kościele grodowym. Tablice informacyjne rozmieszczone przy szlaku dostarczają niezbędnych informacji o mijanych obiektach. Po opuszczeniu wyspy promem kończymy zwiedzanie w skansenie, na który składają się stare chaty i wiatrak, przeniesione tu z okolicznych wsi. Pełni pozytywnych wrażeń wsiadamy na rower i kontynuując wycieczkę dookoła jeziora kierujemy się znakowanymi szlakami rowerowo-pieszymi w kierunku południowych brzegów jeziora. Po drodze na chętnych oczekuje Wielkopolski Park Etnograficzny pod Dziekanowicami. Stworzono tu skansen w postaci wsi-muzeum. Składa się na niego czterdzieści obiektów przeniesionych z różnych zakątków Wielkopolski. Kilka razy w roku trafić tu można na imprezy folklorystyczne, które dodatkowo uatrakcyjniają to piękne miejsce. Pedałując wytrwale jedziemy wzdłuż zachodniego wybrzeża i dojeżdżamy w okolice miejscowości Imiołki. Wyjątkową atmosferę tego miejsca poczuć można dzięki ojcu Janowi Górze, z którego inicjatywy na przylegających do jeziora ziemiach należących do Duszpasterstwa Akademickiego utworzono miejsce spotkań katolickiej młodzieży. Na sztucznie usypanym pagórku zbudowano tu charakterystyczną ogromną ażurową konstrukcję w kształcie ryby (9 m wysokości i 36 m długości), która jest jednocześnie symboliczną bramą przejścia w III tysiąclecie.
ReklamaW poszukiwaniu własnych korzeni 7
Powoli kończymy rowerową wycieczkę. Mijamy bazę harcerską i dojeżdżamy do drogi nr 197, którą objeżdżamy wąski północny brzeg jeziora, by po chwili zjechać na mniej ruchliwą drogę do Waliszewa. Pora na zasłużony odpoczynek w cudownie cichym zakątku pola „Pod Lipami”.
W poszukiwaniu własnych korzeni 8

Brama Trzeciego Tysiąclecia, nazywana też Bramą Rybą znajduje się na Polach Lednickich, nad Jeziorem Lednickim.
W poszukiwaniu własnych korzeni 9

Archikatedra gnieźnieńska – miejsce koronacji królów Polski.
W poszukiwaniu własnych korzeni 10

Widok na Gniezno z wieży archikatedry.

U korzeni
Pierwsza stolica państwa polskiego – to brzmi dumnie i poważnie. Dlatego warto zarezerwować sobie minimum pół dnia na zwiedzanie miasta. Pole „Pod Lipami” od Gniezna dzieli odległość 16 km, dlatego najlepiej wybrać się tam samochodem. W mieście polecam wygodny parking w centrum przy ul. Łaskiego (52.538213, 17.589332). Dystans do wszystkich wartych zobaczenia miejsc pokonamy bez problemu pieszo, nawet z dziećmi. Tradycyjnie pierwsze kroki kierujemy do biura informacji turystycznej, które znajduje się przy Rynku. Zaopatrzeni w mapy, foldery i pełni chęci ruszamy „w miasto”. Osadnictwo na terenie dzisiejszego Gniezna ma historię blisko 10 tys. lat. W czasach pierwszych Piastów miasto pełniło rolę najważniejszego grodu tworzącego się państwa polskiego. Koronacja Bolesława Chrobrego na króla Polski i przekazanie relikwii św. Wojciecha w tutejszej katedrze przez cesarza Ottona III potwierdzają ówczesne znaczenie grodu. Niszczący najazd czeskiego księcia Brzetysława w 1038 roku był jednym z bezpośrednich powodów, dla których Kazimierz Odnowiciel przeniósł stolicę Królestwa Polskiego do Krakowa.
W poszukiwaniu własnych korzeni 11

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie.
W poszukiwaniu własnych korzeni 12

Większość zbiorów w muzeum to, niestety, kopie, ale i tak robią wrażenie.

Zwiedzanie zaczynamy od Wzgórza Lecha, gdzie w miejscu starego grodu znajdują się obecnie: gotycka archikatedra, muzeum diecezjalne, pałac biskupi i inne budynki kanonii. Na szczególną uwagę zasługuje gnieźnieńska archikatedra, miejsce koronacji królów Polski. Katedra jest miejscem spoczynku wielu biskupów i zasłużonych Polaków. Cudowne wnętrze zachwyca przepychem. Warto skorzystać z możliwości wejścia na wieżę, z której rozpościera się wspaniały widok na całe miasto. Jednak najcenniejszym zabytkiem, który można zobaczyć w katedrze są Drzwi Gnieźnieńskie z wyrzeźbionymi scenami z życia św. Wojciecha. Ten bezcenny eksponat zobaczyć można jedynie w towarzystwie przewodnika po wykupieniu biletu. Po wyjściu z katedry warto przespacerować się po uliczkach na Wzgórzu Lecha. Nie brakuje tu kawiarni i restauracji, gdzie przy kawie czy posiłku można miło spędzić czas. Będąc w Gnieźnie, nie sposób pominąć Muzeum Początków Państwa Polskiego. Z centrum kierujemy się w stronę jeziora Jelonek i idąc przez Park Piastowski dochodzimy do nowoczesnego budynku, w którym urządzono ekspozycję tematycznie związaną z historią państwa polskiego. Wiele eksponatów prezentowanych w gablotach jest, niestety, kopiami. Aby zobaczyć oryginały, warto wybrać się do Muzeum Diecezjalnego na Wzgórzu Lecha. Czas spędzony w muzeum dodatkowo uatrakcyjniają filmy wyświetlane turystom w trakcie zwiedzania.
Gniezno warto odwiedzić z końcem lipca, gdy organizowana jest tu impreza z cyklu „Spotkania z Historią”. W programie m. in. turniej łuczniczy, rekonstrukcje i pokazy historyczne, przedstawienia, widowiska artystyczne, koncerty. Nie brakuje również stoisk z rękodziełem i pamiątkami, a dla amatorów kuchni regionalnych serwuje się pyszne specjały.
Niepowtarzalna atmosfera okolic Jeziora Lednickiego na długo nie pozwoli zapomnieć o spędzonych tu miłych chwilach krótkiego weekendu. To owiane historią i legendami miejsce można polecić każdemu, kto lubi aktywnie wypoczywać.

Tekst i zdj.: Przemek Serweta


08.09.2014
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News