artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - caravanssalon 2024 01.09-06.10 Sebastian

Sandomierz znany i nieznany

Czas czytania 8 minut
Sandomierz znany i nieznany

Noc otuliła już Sandomierz swym ciemnym płaszczem, gdy Halina wprowadzała tajnym wejściem oddziały tatarskie do miejskich lochów. Wiedziała doskonale, co ją czeka. Nie dbała jednak o swój los. Tatarzy mając ją za przewodnika, zwabieni podstępem, przemierzali sandomierskie podziemia w nadziei na łatwy podbój miasta...

Przejście podziemnymi lochami miało pozwolić Tatarom zdobyć miasto z zaskoczenia. Nie wiedzieli, że lada moment zostaną uwięzieni przez obrońców osady, a zasypane podziemne korytarze staną się ich grobowcem. Zdawała sobie z tego sprawę tylko jedna osoba, dzielna Halina, która własną ofiarą uratowała Sandomierz od zagłady.

Sandomierz znany i nieznany 1

Urokliwy rynek w Sandomierzu.
Sandomierz znany i nieznany 2

Camping Browarny jest świetnie zlokalizowany i o dobrym standardzie.

Zaproszenie do Sandomierza
Legendę o Dzielnej Halinie usłyszymy z ust każdego przewodnika na szlaku Podziemnej Trasy Turystycznej, która wiedzie korytarzami połączonych piwnic kamienic usytuowanych przy sandomierskim rynku. Warto posłuchać o historii jednego z najstarszych i najważniejszych miast Polski, o zmaganiach z Tatarami, o kupcach i ich wkładzie w jego rozwój czy wreszcie o licznych przywilejach nadawanych z rąk kolejnych królów Rzeczypospolitej. Każdy kto przyjedzie do tego nadwiślańskiego miasta od razu zrozumie, jak wielkim uczuciem można go darzyć. I choć nie musimy już dzisiaj składać ofiar jak w Legendzie o Dzielnej Halinie, to odrobina wysiłku włożona w poznanie jego historii po trzykroć zwróci się nam pięknymi wspomnieniami.
ReklamaSandomierz znany i nieznany 3
Sandomierz znany i nieznany 4

Brama Opatowska stała niegdyś na głównym trakcie prowadzącym do miasta.

Caravaningowcy mile widziani
Sandomierz caravaningowców przyjmuje iście po królewsku. W obrębie Starego Miasta, przy ul. Żwirki i Wigury 1, będącej jednocześnie drogą krajową nr 77, znajduje się doskonały Camping Browarny (N 50.68010, E 21.75502). Jego lokalizacja sprawia, że jest wymarzonym miejscem do rozpoczęcia wędrówki po sandomierskich zakamarkach. Camping jest komfortowy, a Stare Miasto znajduje się po prostu na wyciągnięcie ręki. Można stąd wybrać się choćby do Domu Jana Długosza, który jest siedzibą Muzeum Diecezjalnego. Warto to zrobić chociażby ze względu na jego niezwykłe zbiory. Na szczególną uwagę zasługują unikaty znajdujące się pod specjalną ochroną, do których należy relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego, zdobyty przez polskie wojska w bitwie z Krzyżakami pod Grunwaldem, a następnie w uznaniu zasług sandomierskiego rycerstwa podarowany tutejszej kolegiacie przez króla Władysława Jagiełłę. Perełką kolekcji jest obraz Łukasza Cranacha Starszego Matka Boska z Dzieciątkiem i św. Katarzyną Aleksandryjską. Dzieciom na pewno przypadną do gustu rękawiczki królowej Jadwigi, podarowane mieszkańcom okolicznych wsi w zamian za wyciągnięcie sań z zaspy. Ciekawostką jest tu fakt, że rękawiczki po złożeniu zmieścić się mogły w... łupince orzecha włoskiego!
Dla relaksu, po solidnej dawce historii oraz nasyceniu oczu wspaniałą sztuką, można pospacerować po sandomierskim rynku. Chcąc usystematyzować zwiedzanie okolicy, warto najpierw zajrzeć do punktu informacji PTTK. Znajduje się on naprzeciwko studni pod nr Rynek 12. Dowiemy się tam, że nie można zwiedzić Sandomierza bez obejrzenia tutejszej XIV-wiecznej katedry. W niej warto skupić się na nawach bocznych, w których prezentowany jest zestaw szesnastu obrazów tworzących cykl „Kalendarium”.
ReklamaSandomierz znany i nieznany 5
Sandomierz znany i nieznany 6

Ucho Igielne w całej okazałości.
Sandomierz znany i nieznany 7

Tłumnie odwiedzany przez zorganizowane grupy turystów sandomierski zamek.

Widoki i widoczki
Sandomierz, podobnie jak Rzym, leży na siedmiu wzgórzach. Spacerując po mieście, można to poczuć w mięśniach własnych nóg. Większość wycieczek pierwsze swoje kroki kieruje do kilku najbardziej rozpoznawalnych obiektów historycznych miasta. Jednym z nich jest XIV-wieczna Brama Opatowska, pełniąca niegdyś funkcję bramy miejskiej. Obecnie, w wyniku niezrozumiałego dla większości turystów sporu między Urzędem Miejskim a  oddziałem PTTK, można na nią wejść zupełnie bezpłatnie. Jest to całkowicie legalne i nie należy ulegać namowom ludzi sprzedających bilety. Wychodząc schodami, na ścianach zobaczymy galerię zdjęć z planu serialu pt. Ojciec Mateusz, którego akcja rozgrywa się głównie w tym mieście. Z tarasu widokowego na bramie rozpościera się wspaniały widok na Stare Miasto, Sandomierz i okolicę. Brama Opatowska jest częścią pozostałości murów obronnych okalających kiedyś miasto. Na szczególne zainteresowanie zasługuje inny ich fragment, a mianowicie Furta Dominikańska – z uwagi na swój kształt potocznie zwana Uchem Igielnym. Znajduje się ona po przeciwnej stronie rynku. Idąc od Bramy Opatowskiej, przechodzimy cały rynek, mijając po lewej stronie ratusz i kierujemy się w dół ul. Poniatowskiego; dochodzimy do bramy przypominającej swym kształtem igielne ucho, przez którą prowadzą strome schody. Kształt taki miał znaczenie obronne, ponieważ umożliwiał przejazd przez bramę w jednym czasie tylko jednego zbrojnego rycerza na koniu.
Sandomierz znany i nieznany 8

Pracownia kamienia optymizmu Cezarego Łutowicza.

Kamień optymizmu
Tuż obok Furty Dominikańskiej ul. Poniatowskiego przechodzi w ul. Zamkową. Dzieje się tak nie bez znaczenia, bowiem właśnie tą drogą można dojść do zamku. I... to właściwie tyle. Szczerze mówiąc, obiekt podziwiany z zewnątrz stanowi większą atrakcję niż jego zbiory. Zamiast tego, warto skierować swoje kroki kilkaset metrów dalej – do Zespołu Klasztornego Dominikanów przy kościele pw. św. Jakuba. Zanim jednak to nastąpi, zatrzymajmy się chwilkę na rogu Poniatowskiego i Żydowskiej. To tu znajduje się słynna na całym świecie pracownia złotnicza Cezarego Łutowicza. Właściciel galerii zasłynął swoją kolekcją srebrnej biżuterii, której głównym motywem jest występujący jedynie w Górach Świętokrzyskich krzemień pasiasty, często nazywany kamieniem optymizmu. To wyjątkowo twarde i piękne tworzywo stało się polskim ambasadorem, a srebrna biżuteria wykonana z jego wykorzystaniem w pracowni pana Cezarego Łutowicza często stanowi podarunek, jakim polskie służby dyplomatyczne obdarowują ważne osobistości podczas oficjalnych spotkań. W pracowni często można spotkać samego mistrza, który chętnie opowiada o swojej pracy, a gabloty zachęcają do zakupu pięknej biżuterii zarówno damskiej, jak i męskiej. Dodajmy, że nie tylko sam kamień jest optymistyczny, ale również ceny za wyroby.
Sandomierz znany i nieznany 9

Najstarszy i najcenniejszy zabytek Sandomierza – kościół pw. św. Jakuba.
Sandomierz znany i nieznany 10

Na szlaku do Santiago de Compostela.

Muszle wędrowców
Wróćmy jednak do naszego spaceru. Mijamy zamek z lewej strony i kierujemy się alejką najpierw lekko w dół, a następnie pod górkę w stronę najstarszego i najcenniejszego zabytku Sandomierza – kościoła pw. św. Jakuba. Po lewej stronie mijamy winnicę w ogrodach dominikańskich i dochodzimy do bramy, gdzie wita nas przydrożny słupek z niebieską muszlą św. Jakuba, będącą znakiem pielgrzymów podążających do grobu apostoła w Santiago de Compostela w Hiszpanii. Okazuje się, że tutejszy kościół, będący jednym z pierwszych ceglanych kościołów w Polsce, stoi na drodze małopolskiej odnogi tego szlaku. Sam romański kościół jest siedzibą zakonu dominikanów i sprawia niesamowite wrażenie. Surowy, skromny, a jednocześnie dostojny i potężny. Zachęcamy do wejścia do środka, gdzie na uwagę zasługuje m.in. późnoromańska ceramiczna dekoracja portali.
Sandomierz znany i nieznany 11

Stoisko serowara na Festiwalu Nieskończonych Form Mleka.
Sandomierz znany i nieznany 12

Wąwóz Królowej Jadwigi uchodzi za najpiękniejszy lessowy jar na ziemi sandomierskiej.
Sandomierz znany i nieznany 13

Rękawiczki królowej Jadwigi miały po złożeniu zmieścić się w... łupince orzecha włoskiego!

Wino, ser i... kaszanka
Wspomniana winnica w ogrodach dominikańskich nie jest jedyną winnicą na sandomierskiej ziemi. Od stuleci wiadomo było, że tutejszy klimat sprzyja uprawianiu winorośli. W Polsce powszechnie znanym regionem winiarskim są okolice Zielonej Góry, a mało kto wie, że równie dobre warunki dla uprawy winorośli i produkcji wina panują na ziemi świętokrzyskiej. Fakt ten zaznacza się w powstających na wzgórzach pomiędzy Sandomierzem a Kielcami winnicach. Obecnie można już spróbować pierwszych polskich win z tych okolic, a lada chwila powinny one zostać wprowadzone do powszechnej sprzedaży. Miłośnikom turystyki enologicznej polecamy 60-kilometrowy Sandomierski Szlak Winiarski. Tutejsze winnice aktywnie uczestniczą w cyklicznych imprezach organizowanych w wielu miastach Polski. W bieżącym roku dwie z nich zaprezentowały się na III Ogólnopolskim Festiwalu Nieskończonych Form Mleka, który odbył się w Sandomierzu w dniach 1-2 czerwca. Poza winami przede wszystkim prezentowane tu były polskie sery dojrzewające i, jak sama nazwa wskazuje, wędliny oraz... kaszanka.

Góry stare jak świat
Sandomierz to nie tylko piesze spacery. Po mieście i okolicach z powodzeniem można poruszać się rowerem, choć trzeba przyznać, że momentami jazda po siedmiu wzgórzach wymaga od rowerzysty sporego wysiłku. Jeden ze szlaków rowerowych prowadzi w Góry Pieprzowe, które będąc pasmem należącym do Gór Świętokrzyskich, są jednocześnie najstarszym wypiętrzeniem w Polsce. Szlak prowadzi z miasta wałem przeciwpowodziowym z biegiem Wisły, a rowerzysta może wybierać między obserwowaniem królowej polskich rzek, a podziwianiem panoramy Starego Miasta. Same góry są nieco rozczarowujące, są to bowiem zaledwie niewielkie wzniesienia, a mimo to zdobywanie ich rowerem wymaga nie lada kondycji.

Gdzie panuje królowa Jadwiga
Osobom niedysponującym sprzętem caravaningowym polecamy zatrzymanie się w motelu Królowej Jadwigi. Jego właścicielka zgromadziła we wnętrzach budynku dziesiątki zabytkowych przedmiotów, tak więc nocując tam, można poczuć się trochę jak w muzeum.
Tuż obok motelu znajduje się naturalny lessowy Wąwóz Królowej Jadwigi o długości 500 m i wysokości 10 m. Uchodzi za najpiękniejszy z sandomierskich wąwozów lessowych utworzonych przez naturę. Wybierając się tam na spacer, szczególnie w dni po deszczu, pamiętajmy o zabraniu odpowiedniego obuwia, ponieważ nietrwałe skały lessowe są bardzo śliskie.
Można jeszcze wiele napisać o tym pięknym mieście, ale lepiej jest po prostu się tam wybrać. Z pewnością Sandomierz wart jest każdej poświęconej mu chwili.

Tekst i zdj.: Przemek Serweta


27.11.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News