artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - ACSI sierpień 2024

Nie unikniesz zagranicznych mandatów

Czas czytania 5 minut
Nie unikniesz zagranicznych mandatów

Łamanie przepisów drogowych po przekroczeniu granicy Polski często uchodzi nam bezkarnie, mimo np. uwiecznienia naszego wykroczenia przez fotoradar. Jednak niebawem ma się to zmienić. Unia wymusiła na państwach członkowskich zmiany w prawie i już od listopada policja z innych krajów będzie mogła łatwo ustalić dane sprawcy wykroczenia.

Bezkarni wobec fotoradarów
Dzisiaj, podczas podróży zagranicznej, kierowca musi obawiać się przede wszystkim patrolu policyjnego, który, w razie popełnienia wykroczenia bądź przestępstwa drogowego, od razu egzekwuje karę. W praktyce wygląda to tak, że na miejscu musimy zapłacić mandat, a jeśli nie mamy wystarczającej ilości gotówki, możemy co najwyżej liczyć na podwiezienie do najbliższego bankomatu.

Inaczej wygląda sprawa z fotoradarami. To, czy poniesiemy karę, czy nam się upiecze, zależy od państwa, w którym namierzy nas radar. Niektóre państwa unijne odpuszczają sobie dziś ściganie zagranicznych kierowców, niektóre trzymają w bazie nasze dane (a dokładniej naszego samochodu) i przy kolejnej naszej wizycie w tym kraju, nawet przy rutynowej kontroli drogowej, możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności za stare grzechy. Są też takie państwa, które próbują namierzyć sprawcę wykroczenia, jednak różnie tu wygląda sytuacja z pomocą ze strony państwa pochodzenia sprawcy.

Bezkarni wobec fotoradarów mogą dziś się czuć zagraniczni kierowcy, poruszający się po drogach Polski.
- Obecnie nie ma możliwości sprawnego i skutecznego ścigania zagranicznych kierowców, popełniających wykroczenie drogowe ujawnione przez fotoradar, tak jak ma to miejsce w przypadku polskich kierowców. W momencie wdrożenia w listopadzie unijnej dyrektywy również i osoby z zagranicy przestaną czuć się bezkarne – powiedział Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.

ReklamaNie unikniesz zagranicznych mandatów 1
Krajowe punkty kontaktowe
Niebawem to się jednak zmieni. By poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego i zapewnić równe traktowanie kierowców popełniających przestępstwa lub wykroczenia, od 7 listopada zacznie obowiązywać dyrektywa unijna, która nakazuje utworzenie krajowych punktów kontaktowych, odpowiedzialnych za przepływ informacji o sprawcach wykroczeń drogowych. System ten obejmie wszystkie państwa unijne, z wyjątkiem Danii, Wielkiej Brytanii oraz Irlandii. W Polsce, od 7 listopada zacznie obowiązywać odpowiednio znowelizowany Kodeks Drogowy.

Punkty te będą przyjmować wnioski od swoich zagranicznych odpowiedników, udzielać im informacji o sprawcach wykroczeń, a także wysyłać zapytania o analogiczne dane na wniosek uprawnionych służb. W Polsce z takim wnioskiem o pomoc w namierzeniu zagranicznego kierowcy będą mogły występować policja, Inspekcja Transportu Drogowego, straże gminne (miejskie), a także Służba Celna i Straż Graniczna.

Ścigani w ten sposób będą sprawcy takich przestępstw lub wykroczeń jak przekroczenie dozwolonej prędkości, jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, przejazd na czerwonym świetle, rozmowa przez telefon bez zestawu głośnomówiącego, korzystanie z drogi w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem i wreszcie jazda pod wpływem lub stanie po spożyciu alkoholu albo innego środka odurzającego.

Zasada egzekwowania mandatu będzie zapewne identyczna, jak w przypadku popełnienia analogicznego wykroczenia na krajowych drogach. Właściciel pojazdu, którym dokonano danego wykroczenia, zostanie poproszony o wskazanie osoby, która w danym momencie prowadziła samochód, i to jej zostanie wystawiony mandat. W razie jego niezapłacenia ściągnięciem grzywny zajmie się komornik.

ReklamaNie unikniesz zagranicznych mandatów 2
Jak widać, zmienione przepisy w znacznym stopniu powinny ograniczyć bezkarną jazdę podczas zagranicznych wojaży. To zła informacja dla wielu kierowców. Z drugiej jednak strony ucieszyć powinny się krajowe budżety, które będą mogły liczyć na zastrzyk dodatkowych środków pieniężnych.

Dodatkowe wpływy
Według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które będzie nadzorować krajowy punkt kontaktowy, wprowadzenie tego rozwiązania w życie (m.in. dostosowanie bazy CEPiK do europejskiego systemu Eucaris) będzie nas kosztować do 2016 roku od 1,5 do 3 mln zł. Kwota ta zostanie jednak pokryta z wpływów, jakie nowy system ma zapewnić.

Szacunki zakładają bowiem, że w latach 2014-2016 (nie przewiduje się wpływów w 2013 roku) miesięcznie polskie fotoradary będą ujawniać 17,5 tys. naruszeń prawa przez obcokrajowców (w tym 65% z państw unijnych). Przy średniej kwocie mandatu na poziomie 300 zł i założeniu, że mandat zapłaci ok. 70% ukaranych (spośród osób, których dane zostaną przekazane), roczne wpływy budżetowe z tego tytułu wyniosą ok. 7,74 mln zł.

Kierowcy, którzy lubią mocniej wcisnąć pedał gazu, mają coraz gorzej. W Polsce dość skutecznie ogranicza ich coraz bardziej gęsta sieć fotoradarów. Od listopada nie będą mogli czuć się bezkarni również na zagranicznych drogach. A pamiętać należy, że mandaty w niektórych państwach są naprawdę wysokie.

Źródło: www.motogazeta.mojeauto.pl
Oprac. JZ


09.05.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News