artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Jak nóż szwajcarskiej armii

Czas czytania 6 minut
Jak nóż szwajcarskiej armii

Wiele mniej lub bardziej innowacyjnych projektów przyczep i kamperów można zobaczyć na naszych łamach. Czasem są one tak fantastyczne, że niemal na pewno nie wyjdą poza fazę projektową. I do tej właśnie kategorii trzeba chyba zaliczyć projekt o nazwie „Ecco”. Choć jego projektanci są innego zdania.

Projekt powstał w Szwajcarii, w biurze projektowym NAU mieszczącym się w Zurychu. To międzynarodowe biuro projektowe zajmuje się multidyscyplinarnymi projektami wnętrz, pojazdów, jak i przestrzeni wystawienniczych. Jednym z jej najbardziej znanych projektów jest główna siedziba marki Mercedes-Benz. W swoim zespole ma projektantów, architektów i inżynierów. Ma też miłośników turystyki caravaningowej, którzy chcieli stworzyć kampera będącego współczesnym odpowiednikiem legendarnego Volkswagena kampera T2, czyli słynnego „ogórka”. Na czym to miało polegać i czy się udało?

Jak nóż szwajcarskiej armii 1

„Ecco” w ruchu.

Trójkołowiec na prąd
Po pierwsze: projektanci zrezygnowali z tradycyjnego kształtu pojazdu kempingowego na rzecz specyficznego kształtu vana-pudełka (ale bez kątów prostych!) o aerodynamicznym profilu na trzech kołach. Po drugie: zgodnie z duchem czasu musiało być ekologicznie, więc pojazd jest napędzany wyłącznie energią elektryczną. A ta energia może być także czerpana na postoju z paneli słonecznych umieszczonych na dachu pojazdu. Oprócz tego można naładować baterię przez źródło zewnętrzne – ładuje się ją osiem godzin, a zgromadzona energia wystarcza na całą dobę użytkowania kampera. Stąd zapewne nazwa „Ecco” – dla podkreślenia ekologicznych walorów pojazdu. Jednak to nie ekologia jest czymś, co go najbardziej wyróżnia, a kształt i niezwykłe rozwiązania wnętrza.

ReklamaJak nóż szwajcarskiej armii 2
Jak scyzoryk

Posiadanie zaledwie trzech kół, zamiast czterech, w kamperze jest już dużą ekstrawagancją. Jednak w przypadku „Ecco” to zaledwie wstęp do o wiele większych ekstrawagancji! Bo na pierwszy rzut oka trudno w tym nieco kosmicznym pojeździe dopatrzeć się w ogóle kampera... Zarówno w wizualizacjach, gdy pojazd jest w ruchu, jak i w tych, w których znajduje się w spoczynku. Bo jego znakiem wyróżniającym jest przede wszystkim to, że na postoju rozkłada się niczym scyzoryk, czy – jak promują go projektanci – jak nóż szwajcarskiej armii. Rozkłada się bowiem nie na boki (jak np. duże, luksusowe mobilhome’y), lecz w górę! Dzięki temu jego przestrzeń mieszkalna podwaja się, tworząc coś w rodzaju półpiętra, w którym znajduje się sypialny loft, który z kolei można porównać do alkowy nad kabiną w „tradycyjnym” kamperze. W tym momencie pojazd z zewnątrz wygląda jeszcze dziwniej, tym bardziej, że staje się ponad dwa razy wyższy!
Jak nóż szwajcarskiej armii 3

Tak rozkłada się pojazd na postoju, by zwiększyć prawie dwukrotnie przestrzeń!

„Ecco” – podstawowe informacje:

  • Długość: 4,62 m
  • Szerokość: 2,55 m
  • Wysokość: 1,97 m
  • Waga: 1600 kilogramów
  • Maksymalna liczba pasażerów na pokładzie: 5 osób
  • Konstrukcja: pokryta aluminium i czarnym lakierem
  • Cienkowarstwowe ogniwa  fotowoltaiczne na dachu
  • Aluminiowa obudowa podwozia
  • Generator: 1,1 kW
  • Czas ładowania (240 V): 8 godzin
  • Silniki elektryczne o łącznej mocy: 127 KM
  • ReklamaJak nóż szwajcarskiej armii 4
  • Prędkość maksymalna: 90 mil/h (ok. 140 km/h)


Co w środku?
We wnętrzu podczas jazdy zmieści się do pięciu osób. Cztery fotele znajdują się z przodu, a ich układ jest taki, jak w samochodzie osobowym. Za fotelami mamy przestrzeń mieszkalną, a w niej aneks kuchenny (kuchenka po lewej stronie, patrząc w stronę przodu, a zlew po prawej stronie!) oraz dodatkowe łóżko... przy kuchence. To kolejne niezwykłe rozwiązanie, pytanie tylko, czy spodoba się użytkownikom. Z tyłu pojazdu znajduje się natomiast niewielkie pomieszczenie, w którym umieszczono toaletę i prysznic – podłoga jest jednocześnie podstawą prysznica. Nie można jednak z tego pomieszczenia skorzystać, gdy pojazd nie jest rozłożony, ponieważ tam właśnie wtedy znajduje się złożony dach. Dopiero na postoju, po rozłożeniu w górę dachu (i łóżka, które „wędruje” nad szoferkę!), jest wystarczająco dużo miejsca, by skorzystać z prysznica czy toalety. Dopiero wówczas też pojawia się możliwość wejścia do pojazdu od tyłu, bowiem po prawej stronie łazienki rozwijają się schody, do tej pory będące pod sufitem! Dzięki nim wchodzimy „na pięterko”, czyli do sypialni. Brzmi to wszystko trochę skomplikowanie, ale naprawdę takie nie jest, co można zobaczyć na załączonych do artykułu zdjęciach. Co ciekawe, możemy złożyć siedzenia, by powiększyć przestrzeń. Natomiast wszyscy podróżujący „Ecco” mają wspaniały, panoramiczny widok z przodu i z góry, dzięki wielkiemu oknu na przedniej części dachu.

Jak nóż szwajcarskiej armii 5

Na postoju prezentuje się równie okazale co w trasie.
Jak nóż szwajcarskiej armii 6

Nad kabiną kierowcy i pasażera znajduje się duże okno, pozwalające podziwiać niebo podczas jazdy i dające wrażenie „otwartej przestrzeni”.

Jeszcze o tym, co na zewnątrz
Na tylnej części dachu znajdują się ogniwa fotowoltaiczne. Takie same ogniwa znajdują się na membranowym dachu, a korzystać z nich można po jego rozłożeniu. Dzięki temu nasz trójkołowy kamper może czerpać energię słoneczną potrzebną do jego funkcjonowania. Gdy jej zabraknie, można akumulatory naładować poprzez gniazdo znajdujące się w panelu – interfejsie dotykowym dostarczającym informacji o funkcjonowaniu całego systemu. „Ecco” nie jest wysokim (w trybie podróżnym to niespełna dwa metry), ani długim pojazdem (długość całkowita to 462 centymetry, podczas gdy kampervan Volkswagena ma 489 centymetrów). Jest za to dość szeroki, ponieważ liczy aż 255 centymetrów. Jednak superaerodynamiczna sylwetka i zaledwie trzy koła (a tylne koło także pracuje przy skrętach) sprawiają, że prowadzić się go powinno przyjemnie i lekko. Ze znalezieniem miejsca do parkowania też nie powinno być problemu, choć nad miejscem noclegu nie powinny rosnąć niskie drzewa...
Jak nóż szwajcarskiej armii 7

Przez panel zewnętrzny możemy naładować akumulatory „Ecco”,
które pozwolą na użytkowanie
„kampera” przez całą dobę.
Jak nóż szwajcarskiej armii 8

Boczne drzwi od strony kierowcy i od strony pasażera otwierają się pionowo do góry!

Będzie ikoną caravaningu?
- Wielu z nas z ogromną nostalgią wspomina Volkswagena T2. Chcielibyśmy, by „Ecco” był za jakiś czas tak rozpoznawany i utożsamiany z caravaningiem, jak ten legendarny kampervan Volkswagena czy amerykańska przyczepa Airstream! – mówi z entuzjazmem rzeczniczka NAU. Porównując gabaryty „Ecco” i legendarnego kampervana VW okazuje się, że szwajcarski pojazd jest niższy i krótszy od niemieckiego, za to szerszy aż o 65 centymetrów. Oczywiście, na postoju „Ecco” rośnie w górę i wtedy przewyższa niemiecką legendę. Dalej jednak ma „tylko” trzy koła, w porównaniu do Volkswagena i większości kamperów świata. Pozostaje jeszcze kwestia ceny. NAU nie zdecydował jeszcze o ostatecznej cenie „Ecco”. Z jednej strony będzie ona pewnie wysoka (oryginalny projekt, jakość i wykonanie), z drugiej nie powinna być zbyt wysoka, skoro kamper ma zawojować rynek i stać się popularnym pojazdem caravaningowym. Wiadomo, że według planów, pojazd ma trafić do sprzedaży w 2014 roku. Zostało więc już niewiele czasu. Ciekawe, czy uda się uruchomić produkcję „Ecco” i czy zdobędzie on serca fanów caravaningu. Mam nadzieję, że powrócimy do tematu w przyszłym roku!

Dariusz Wołodźko
Zdj.: www.nau.coop


30.07.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News