Gdyby ci kiedyś przyszło przejeżdżać przez Kalisz, wiedz, że ma tu swą siedzibę klub caravaningowy Caltur. W nagłej potrzebie kieruj się do warsztatu samochodowego na ulicy Wrocławskiej. Jego właściciel pełni jednocześnie obowiązki prezesa stowarzyszenia i chętnie służy pomocą zabłąkanym podróżnym.
Dzieje klubu pełne są dramatycznych i nagłych zwrotów akcji. Kaliski Klub Campingu i Caravaningu "CALTUR", zrzeszający początkowo wyłącznie kaliskich miłośników caravaningu, założył Lech Słopień w 1986 roku. To ciekawa postać w historii upowszechniania polskiej myśli technicznej. Ówczesny prezes był bowiem szerzej znany, jako prekursor zabudowy kamperów własnego pomysłu i takich też przyczep namiotowych, które w burzliwym okresie transformacji z powodzeniem eksportowano na zamówienie holenderskiego biznesmena.
Wszystko szło dobrze do czasu wysłania największej - z dotychczas zamówionych, partii towaru. Pierwsze problemy pojawiły się już na skutek zawiłych operacji bankowych, które skwapliwie miał wykorzystać obcokrajowiec. Kaliski przedsiębiorca nie doczekał się już nigdy przelewu na ogromną sumę.
- Firma upadła, a on sam, gorzko zawiedziony, zrezygnował z podróżniczych pasji i usunął się z życia towarzyskiego. I chyba mniej więcej w tym czasie zaginęła klubowa kronika, a dziewięciu członków zaprzestało jakiejkolwiek aktywności w szerszym gronie – wspomina Mirosław Wojdziak.
Mirosław Wojdziak
Reaktywacja
- W 2001 roku, podczas jednego ze spotkań towarzyskich z Edwardem Jędrzejewskim – byłym członkiem KKCC - postanowiliśmy reaktywować stowarzyszenie. Przejąłem ostatecznie wszystkie dokumenty klubu i powoli odbudowywaliśmy struktury – opowiada M. Wojdziak, obecny prezes klubu.
Przydało się doświadczenie mechanika samochodowego i właściciela dużego warsztatu samochodowego. Do dziś zaplecze firmy wykorzystywane jest przy okazji spotkań towarzyskich, a umiejętności pracowników montujących instalacje gazowe LPG – podczas przedsezonowej kontroli instalacji grzewczych sprzętu klubowych załóg .
- Na początku lat 90. ministrem sportu i turystyki był kaliszanin, więc było nam łatwiej zdobywać subwencje na organizację zlotów. Dziś również staramy się zainteresować caravaningiem sponsorów – dodaje M. Wojdziak.
Caltur słynie z corocznych zlotów, organizowanych w trakcie przerwy świątecznej Bożego Ciała. Na spotkania w malownicze tereny kompleksu kempingowego nad jeziorem w Gołuchowie ściąga około 25 klubowych załóg, oraz dziesiątki przyczep i kamperów z gośćmi z całego kraju. Wśród caravaningowców dominują właściciele przyczep kempingowych. Wszyscy bawią się pod wodzą muzyka – znanego z dawnego składu zespołu Dżem – Kazimierza Pilasa, który pełni na co dzień obowiązku zastępcy szefa klubu. Komandorem zlotów bywa zwykle żona prezesa – Barbara.
Pamiątkowe zdjęcie z wojskami KFOR
Bombowe wakacje w Kosowie
Barwy klubu Caltur