Z poboczy polskich dróg zniknąć mają szafki z szybką, w których urządzenie fotografujące jest tylko czasem albo nie ma go nigdy – poinformowało w piątek radio RMF FM
W zamian za to w 2011 roku postrachem piratów drogowych ma się stać ogólnopolskie centrum śledzące wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary w całym kraju. Jak pokazują statystyki policyjne, tam gdzie stoi fotoradar, jest nawet o 60 proc. mniej wypadków. Co ważne, aparaty będą stawiane tylko w najniebezpieczniejszych miejscach i nie będzie pustych masztów, bo miejscowi już się zorientowali i dodają gazu, a zamiejscowi hamują dramatycznie przed tym fotoradarem i wychodzi z tego parodia.
Posłowie z sejmowej Komisji Infrastruktury przyjęli projekt nowelizacji ustawy o ruchu drogowym zakładający, że właściciele wszystkich fotoradarów na ustawienie ich przy drodze będą musieli mieć zgodę generalnego inspektora transportu drogowego oraz opinię policji, która potwierdzi, że we wskazanym miejscu w istocie względy bezpieczeństwa wymagają ulokowania miernika prędkości.
Pieniądze z mandatów nie będą już trafiały do instytucji, która wystawi fotoradar. Za wszystkie maszty i ich rozstawienie ma teraz odpowiadać już nie policja a Inspekcja Transportu Drogowego. To właśnie w ITD powstanie automatyczne centrum obróbki zdjęć. Za zdjęcia z fotoradarów nadal będą przyznawane punkty karne.
Oprac. DM
Źródło: Interia.pl, RMF.FM