artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - ACSI sierpień 2024

Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów

Czas czytania 8 minut
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów

Magiczne, klimatyczne, kultowe, zjawiskowe, modne, snobistyczne, artystyczne, zabytkowe... Wszystkie te słowa pasują do charakteru miasta, które, przytulone do brzegów Wisły i usadowione na starym szlaku handlowym z Krakowa do Gdańska, zaprasza nas do zgłębiania swojej historii w absolutnie wyjątkowej scenerii.

Przepiękne plenery, wspaniałe zabytki, ciekawi ludzie, ważne cykliczne przedsięwzięcia kulturalne zachęcają do odwiedzin tego miejsca oraz niczym nieustępujących mu okolic. Bowiem są miejsca, gdzie łatwiej o natchnienie...

Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 1

Dwór szlachecki w Janowcu.

Związek ścisły
Mowa o Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, którego historia sięga okresu wczesnego średniowiecza, jeszcze przed zawiązaniem się państwa polskiego, a nieprzerwany dynamiczny rozwój trwał aż do zajęcia miasta przez Szwedów w 1657 r. Polska perła, jak wielu mówi o Kazimierzu, ściśle związana jest z historią Polski, o czym świadczą liczne autentyczne zabytki i obiekty historyczne.
O pięknie tego miejsca możemy się łatwo przekonać, wybierając się na długi pieszy spacer ulicami miasta. Obecnie Kazimierz stał się swojego rodzaju mekką dla artystów. Na każdym kroku natknąć się można na klimatyczną galeryjkę, a organizowane tu plenery malarskie nie są niczym niezwykłym. Urok miasta przyciąga ludzi zajmujących się szeroko pojętą kulturą, co wpływa na niepowtarzalną atmosferę. Miejsc takich jak Manufaktura Czekolady przy ul. Krakowskiej czy piekarnia Kazimierskich Kogucików Cezarego Sarzyńskiego przy ul. Nadrzecznej obok Rynku nie można pominąć. W ramach spaceru po Starym Mieście koniecznie trzeba zajrzeć do studni na Rynku i pogłaskać po nosie wykonanego z brązu psa Werniksa, który stoi przy schodach kamienicy o wdzięcznej nazwie „Pod psem”. Głaszcząc psa, poczuć można wspaniały zapach bodaj największych w Polsce naleśników serwowanych w lokalu tuż obok.
ReklamaAtrakcja dla turystów, opoka dla artystów 2
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 3

Modrzewiowe organy w kościele farnym.

Gdzie duch historii przenika ciało
Najlepszy okres historii miasta i jego dynamiczny rozwój trwały od XII do XVIII w. Prawa miejskie Kazimierz otrzymał w XIV w. z rąk samego króla Kazimierza Wielkiego. Przez miasto przebiegał szlak handlowy łączący Ruś ze Śląskiem i Pomorzem. Powstawały składy celne towarów transportowanych spływami po Wiśle. W ówczesnym czasie Kazimierz stał się jednym z głównych ośrodków handlu zbożem. Jak grzyby po deszczu powstawały architektonicznie wysmakowane, bogato zdobione słynne nadwiślańskie spichlerze, których wiele zachowało się do dzisiejszych czasów i często wyremontowane zyskały nowe życie. Ducha minionych wieków można poczuć, wybierając na miejsce swojego pobytu pole kempingowe pana Pielaka, usytuowane przy ul. Puławskiej 66. Na jego terenie znajduje się XVII-wieczny spichlerz, który obecnie pełni rolę zaplecza sanitarnego dla gości. W spichlerzu zorganizowano kuchnię oraz sanitariaty. Przygotowywanie posiłku czy też branie prysznica po dniu pełnym wrażeń w starych murach spichlerza pamiętających czasy rozkwitu Rzeczypospolitej mocno działa na wyobraźnię. Ponadto, właściciel pola – ciekawy i życzliwy człowiek – okazuje się być skarbnicą wiedzy na temat Kazimierza i okolic.
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 4

Część Rynku Głównego w Kazimierzu ze słynną studnią, będącą niegdyś zdrojem ulicznym.

W mieście znajduje się jeszcze jedno duże pole kempingowe. Jest to Camping PTTK nr 36 przy ul. Krakowskiej 59/61. Niełatwo tam trafić... Prowadzi do niego wybrukowana droga oznaczona jako ślepa. Jadąc główną ul. Nadrzeczną i będąc przy rynku, skręcamy pod górkę w ul. Klasztorną, z której po ok. 200 m wjeżdżamy na Krakowską. Jest to dość trudny moment, szczególnie dla właścicieli przyczep kempingowych, ale widząc liczbę gości wspomnianego pola – dla chcącego nic trudnego.
ReklamaAtrakcja dla turystów, opoka dla artystów 5
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 6

Uliczki Kazimierza.

Spacer z Czarnym Kogutem
Na spacer po Kazimierzu warto przeznaczyć kilka godzin. Pokrzepieni wyborną kawą w jednej z licznych kawiarenek, możemy skierować niespiesznie kroki na zwykle gwarny, pełen turystów, handlarzy i artystów Rynek Główny, będący centralnym punktem miasta. Z rynkiem sąsiaduje niezwykły zabytek – kościół farny, w którym wśród wielu godnych uwagi detali podziwiać możemy najstarsze w Polsce, przepięknie zdobione modrzewiowe organy. Po wyjściu z kościoła, kontynuując spacer pod górkę ul. Zamkową, mijamy malownicze ruiny zamku i dochodzimy do XIII-wiecznej baszty, która usytuowana na wzgórzu pełniła funkcje wieży strażniczej. Z ul. Zamkowej dojść też można kamiennymi schodami na słynne wzgórze Trzech Krzyży, skąd rozpościera się niezwykły widok na całe miasto i otulającą go Wisłę. Wzniesione tu w 1708 r. trzy krzyże przypominać mają o ofiarach epidemii cholery, jaka spustoszyła okolicę w tamtym czasie. Ze wzgórza wracamy na rynek i mijając charakterystyczną drewnianą studnię miejską, zaglądamy na Mały Rynek, który uważany był za centrum dzielnicy żydowskiej. Nieopodal warto zwiedzić klasztor oo. reformatorów przy ul. Klasztornej. Zabudowania klasztorne umiejscowione zostały na Wietrznej Górze, która w czasach pogańskich była miejscem kultu. Zgodnie z ówczesnymi wierzeniami składano tu ofiary dawnym bóstwom pod postacią czarnego koguta. Może właśnie te mroczne pogańskie zwyczaje były natchnieniem dla skrybów spisujących legendy o czarnym kogucie, który przechytrzył diabła. Dość, że dzisiaj pyszny kazimierski kogut wypiekany w lokalnej piekarni Sarzyńskich stał się symbolem miasta i rozsławił go w kraju oraz za granicą.
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 7

Kazimierskie klimaty.

Niezwykłe widoki
Spacer mógłby ciągnąć się w nieskończoność... Może jednak warto w tym miejscu przesiąść się na rower i nieco przyspieszyć? Z klasztoru wjedziemy na ul. Krakowską. Po drodze nie sposób oprzeć się pokusie wstąpienia do Fabryki Czekolady, gdzie, jak powiadają niektórzy, serwują najlepszą pod słońcem pitną czekoladę. Pozyskane kalorie z pewnością szybko spożytkowane zostaną podczas dalszej wycieczki. Mijamy stare spichlerze Willa Murka i Spichlerz Kobiałki, a przy przeprawie promowej kierujemy się w lewo pod górkę na Albrechtówkę. Tam ulicą o tej samej nazwie dojedziemy do skarpy, z której roztacza się cudowny widok na płynącą poniżej Wisłę i jej drugi brzeg z naturalnie ukształtowanymi piaszczystymi plażami i górującym nad nimi ruinami zamku w Janowcu. Zobaczymy też zabudowania niezwykłej osady Męćmierz ze starym wiatrakiem na czele oraz Krowią Wyspę na rzece, będącą ostoją rzadkich gatunków ptaków. No właśnie..., choć Kazimierz skrywa jeszcze wiele tajemnic, pora poznać choć w części jego najbliższe okolice.

Znani w nieznanym
Co sprawiło, że do niedawna nikomu nieznana osada, oddalona od centrum Kazimierza jedynie o 3 km, dzisiaj tętni życiem i jest przystanią dla wielu sławnych ludzi związanych z kulturą? Dlaczego właśnie to miejsce jest tak wyjątkowe dla osób takich, jak pisarka Małgorzata Szejnert, fotograf Tomasz Sikora czy aktor Daniel Olbrychski? Jak to się stało, że nowi napływowi mieszkańcy z Warszawy i Lublina zaczęli tu przenosić i adaptować stare chałupy z Lubelszczyzny?
Jako spragnieni wrażeń turyści zyskaliśmy do odwiedzenia żywy skansen Męćmierz. Warto zdać sobie sprawę, że wielu osobom ten skrawek ziemi skradł serce i obrali go na swój dom. Takim pasjonatem jest Ryszard Dziadosz, budowniczy i właściciel starego wiatraka. Wiatrak udostępniony jest dla turystów, a ze wzgórza, na którym stoi, widać Wisłę z Krowią Wyspą i Janowiec z jego zamkiem. Męćmierz, mimo iż nie ma własnego kina, to także jedno z miejsc, w których organizowany jest słynny festiwal filmowy „Dwa Brzegi”. To elitarne szeroko znane wydarzenie kulturalne organizowane jest dorocznie latem w Kazimierzu, Janowcu i Męćmierzu właśnie.
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 8

Szlaki turystyczne w Kazimierzu – jest co zwiedzać!
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 9

Widok z zamku w Janowcu.
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 10

Zabudowania sarmackie w Janowcu.

W cieniu słoneczników
Nieco w cieniu sławy Kazimierza Dolnego, po drugiej stronie Wisły, usadowiła się malownicza miejscowość Janowiec. Górujący nad nią zamek jest główną atrakcją. Do Janowca najprościej dostaniemy się przeprawą promową, której stanica znajduje się przy ul. Krakowskiej. Prom zabiera na pokład zarówno ludzi, rowery, jak i samochody. Kursuje codziennie od 8 rano do godz. 20 lub 21 w weekendy. Podróż tym niecodziennym środkiem transportu może być sporą atrakcją! Bilet dla osoby dorosłej to koszt 6 zł + ewentualnie 9 zł za samochód osobowy (za zestaw samochód + przyczepa, a także za kampera zapłacimy 16 zł).

Najcenniejszym zabytkiem sennego Janowca jest usytuowany na wzgórzu pochodzący z XVI w. zamek wzniesiony tu przez hetmana Rzeczypospolitej Mikołaja Firleja. Ta modyfikowana w późniejszych latach forteca była rezydencją kolejno dla rodów Firlejów, Tarłów, Lubomirskich czy wreszcie Osławskich. Od 1975 r. zamek wraz z przyległym do niego parkiem należą do Muzeum Nadwiślańskiego. Na teren parku przeniesiono zespół budowli sarmackich z Lubelszczyzny, a wśród nich dwór z XVIII w. Obiekty te udostępnione są dla zwiedzających.
Odwiedzającym Janowiec warto polecić także małą restauracyjkę znajdującą się u podnóża janowieckiego zamku. W miłej atmosferze i niesamowitym spokoju, z dala od gwaru kazimierskich przekupek zjeść można doskonały obiad, popijając prawdziwie domowym kompotem w ogrodzie obsadzonym kwiatami i w cieniu słoneczników. Smacznego!
Atrakcja dla turystów, opoka dla artystów 11

Wąwóz lessowy Korzeniowy Dół.

Czy będzie coś na deser?
Jeśli ktoś ma więcej czasu, nic nie stoi na przeszkodzie, by odwiedzić Puławy z zespołem pałacowym i ogrodami należącymi do rodu Czartoryskich, którzy w XVIII w. byli jednym z  najbardziej znaczących rodów magnackich Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Na terenie dużego kompleksu znajduje się Muzeum Czartoryskich, a park zachęca do spacerów w cieniu drzew. Miłośnikom literatury polskiej polecić można w najbliższej okolicy Czarnolas – miejsce związane ze słynnym poetą Janem Kochanowskim czy też muzeum Bolesława Prusa w pałacu Małachowskich w Nałęczowie. Okolice Kazimierza oferują wiele atrakcji, a zmęczeni małymi i większymi wędrówkami zawsze możemy zaszyć się w najpiękniejszym kazimierskim wąwozie lessowym o wdzięcznej nazwie Korzeniowy Dół. Dotrzeć tam można z łatwością na piechotę, a piękno form wykreowanych przez naturę i brak zasięgu sieci komórkowych wynagrodzą z nawiązką wysiłek do jakiego zmusiliśmy nasze nogi. Spokój i cisza. Czyż to nie tego właśnie szukaliśmy?

Tekst i zdj.: Przemek Serweta


06.09.2013
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News