artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord - WCF 26.04-12.05 Sebastian

Najbardziej ufam kierowcom kamperów

Czas czytania 7 minut
Najbardziej ufam kierowcom kamperów

Rozmowa z komisarzem Marcinem Szyndlerem z Biura Prasowego Komendy Głównej Policji.

Panie komisarzu, jak wygląda od strony statystyki liczba wypadków i innych zdarzeń drogowych z udziałem użytkowników kamperów i przyczep kempingowych?
Wiedząc o naszym spotkaniu, sprawdziłem statystyki i okazało się, że są to promile wszystkich wypadków. To naprawdę pojedyncze przypadki. Jeżeli mamy do czynienia z samochodem z przyczepą, to dotyczy to prawie zawsze przyczep towarowych, a nie kempingowych. Do takich wypadków dochodzi niezwykle rzadko.

Dlaczego Pana zdaniem?
Z różnych względów. Jeżeli kogoś stać np. na kampera, to jest to osoba, która podróżuje w celach turystycznych. Nigdzie nie musi się spieszyć, pędzić i prowadzi uważnie – turystycznie, krajoznawczo.Trochę większy udział mają samochody ciągnące przyczepy kempingowe, z tym, że najczęściej taka przyczepa nie jest użytkowana w celach turystycznych.

To znaczy?
Często służy np. do noclegów dla robotników sezonowych, budowlanych (przeważnie nie jest wtedy w najlepszym stanie technicznym) czy jako przyczepa gastronomiczna lub handlowa. Z reguły kupowana jest ona za niewielkie pieniądze i ma wiele lat. Pokonuje niewielkie odległości raz na jakiś czas i wtedy właśnie dochodzi do wypadków.

Najbardziej ufam kierowcom kamperów 1




A co z turystami zagranicznymi? Stanowią zagrożenie czy może sami są narażeni na niebezpieczeństwa?
Zauważyliśmy np. duży napływ do Polski kamperowców ze Skandynawii, którzy szukają w naszym kraju miejsc niezbadanych, nie tak bardzo „skażonych” cywilizacją. Takie osoby, nieprzyzwyczajone do polskich warunków drogowych, mogą oczywiście wypadki powodować – jednak na dzisiaj są to pojedyncze przypadki w skali kraju.

ReklamaNajbardziej ufam kierowcom kamperów 2

Pewnie ciężko przestawić się kierowcom włoskim, niemieckim, holenderskim czy skandynawskim na jazdę po polskich drogach, na których czyha wiele niespodzianek. Wiem, że najwięcej ginie na naszych drogach kierowców niemieckich, najczęstszą przyczyną jest niedostosowanie prędkości do warunków jazdy.
Jest dużo prawdy w tym, co Pan mówi - w dużej mierze w wypadkach drogowych w Polsce biorą udział czy są poszkodowani nasi sąsiedzi. W pobliżu granicy wschodniej są to Litwini, Białorusini, Ukraińcy, bliżej zachodniej – Niemcy. W pobliżu granic ma miejsce osiemdziesiąt procent wypadków z udziałem obcokrajowców. Osobom podróżującym typowo turystycznie wypadki zdarzają się niezwykle rzadko, a z udziałem np. Włochów czy Holendrów są to jednostkowe przypadki. Chciałbym w tym miejscu generalnie pochwalić turystów podróżujących z przyczepą czy kamperem. Są to bowiem kierowcy zdyscyplinowani, jadący niezbyt szybko, szukający ciekawych miejsc do obejrzenia i zatrzymania się.

A za co najczęściej policja karze caravaningowców?
Powiem tak: policyjne statystyki nie wyróżniają przeznaczenia przyczepy, którą samochód ciągnie. Wiele z nich, jak wspomniałem, ma inne przeznaczenie niż turystyczne: gastronomiczne, handlowe i inne. W tym wypadku często mamy do czynienia z pojazdami w nie najlepszym stanie technicznym. Zdarza się również, że kierowca nie ma uprawnień do ciągnięcia przyczepy. Czyli, np. mamy prawo jazdy kategorii B, kupujemy wielką przyczepę – i jedziemy. Musimy jednak pamiętać o uregulowaniach prawnych, czyli przede wszystkim o Ustawie o ruchu drogowym. Przyczepa musi się mieścić w pewnych kategoriach – gabarytowych, wagowych. Najlepiej posiadać więc do tego celu kategorię E. Bardzo wiele osób o tym zapomina lub świadomie podejmuje ryzyko, licząc na to, że kara nie będzie duża. Najczęściej jest to mandat pięciusetzłotowy, więc niektórzy wolą zapłacić mandat, niż zdobywać uprawnienia...
ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian

Czyli ryzyko jest wkalkulowane w koszty podróży?
Czasem tak. Kierowcy przyznają, że nawet nie próbowali zdobyć odpowiednich uprawnień. Przepis mówiący o ciągnięciu dużych przyczep (o wielkiej masie) nie jest nowy i często trudno policjantowi uwierzyć, że w danym przypadku podróżujący nie miał świadomości łamania przepisów. Czasami też zdarza się ciągnięcie przyczepy nieprzystosowanym do tego samochodem.To są główne błędy. Oprócz tego policja odnotowuje też przypadki zatrzymywania się w nieodpowiednich miejscach czy nieodpowiedniego sygnalizowania miejsca postoju. Tak naprawdę jednak, gdybym miał wprowadzić kategoryzację kierowców, to musiałbym powiedzieć, że na drodze najbardziej ufam kierowcom kamperów. Są oni zdyscyplinowani, jeżdżący zgodnie z przepisami. Widać, że nie są to ludzie przypadkowi – często o lepszym statusie materialnym i świadomości zagrożeń na drodze.

Z jaką prędkością możemy podróżować po polskich drogach kamperem? Są tu bowiem pewne niejasności, o których wyjaśnienie proszą nas Czytelnicy.
Kampery do 3,5 tony mogą podróżować z taką prędkością jak samochód osobowy – do 90 km na godzinę poza miastem. Możliwe jest jednak, że w dowodzie rejestracyjnym znajdzie się zapis, mówiący o konieczności poruszania się z mniejszą prędkością – wtedy oczywiście musimy stosować się do zapisu. Przyczepa natomiast ogranicza naszą prędkość do 70 km na godzinę.

Panie komisarzu, bezpieczeństwo jest jednym z naszych priorytetów, dlatego chciałbym poprosić Pana o kilka rad dla miłośników caravaningu.
Popularność caravaningu rośnie. Wiele jest możliwości nabycia np. przyczep kempingowych. Coraz więcej osób podróżuje w ten sposób. Zdarza się, że kierowcy, którzy przez cały rok jeżdżą samochodem osobowym (nieraz niedużych gabarytów), zapominają o podstawowych rzeczach. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jadąc z przyczepą nasz zestaw inaczej się prowadzi, inny jest promień skrętu, inaczej trzeba planować manewry. Czasami możemy spotkać się z niepokojącym zjawiskiem: kierowcy zapominają, że podróżują jednak pojazdem z pewnym balastem. Wychodzi wtedy brak doświadczenia i widzimy dziwnie wykonywane manewry czy... poobcierane przyczepy, bo nie udało się jednak gdzieś zmieścić. Pamiętajmy, że pojazd z przyczepą rośnie wzdłuż i wszerz, zmienia się jego sterowność, droga hamowania – to już jest zupełnie inny samochód. Inaczej przyspiesza (co ważne przy manewrach wyprzedzania), inaczej hamuje, cofa i parkuje. Dobrze jest więc, żeby przed dłuższym wyjazdem zrobić kilka kilometrów po lokalnych drogach, by przyzwyczaić się do prowadzenia powiększonego zestawu, oswoić. Podobnie jest z osobami, które zamierzają np. poprowadzić wypożyczony kamper – to też jest trochę inne auto. Inaczej się więc go prowadzi, brakuje nam też wewnętrznego lusterka.Ważne jest przygotowanie przyczepy i kampera do podróży pod względem bezpieczeństwa. Opracujemy dla Państwa materiał, który będzie zawierał najważniejsze informacje dla użytkowników przyczep i kamperów pod tym względem. Mam nadzieję, że będzie to kompendium wiedzy na temat bezpiecznego poruszania się po drogach. Cieszę się, że powstał magazyn poświęcony caravaningowi, bo większość pism motoryzacyjnych traktuje problem bezpieczeństwa pojazdów kempingowych jedynie jako ciekawostkę.

Najbardziej ufam kierowcom kamperów 4




Czekamy więc na materiał, który chętnie zaprezentujemy naszym Czytelnikom. Na koniec bardziej prywatnie: wiem, że interesuje Pana zakup kampera.
Tak, myślałem o tym. Ostatnio jednak bardziej przekonuję się do zakupu przyczepy. To naprawdę jest fajna rzecz. Lepiej jest być mobilnym i uniezależnionym od hoteli, moteli itd., pozwiedzać ciekawe miejsca, niż przez dwa tygodnie leżeć po prostu na jednej plaży. Dzisiaj jestem fanem caravaningu i mam nadzieję, że w przyszłości będę aktywnym turystą caravaningowym.

Życzę więc wielu ciekawych podróży i bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Dariusz Wołodźko


03.03.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News