artykuły

podrozePODRÓŻE
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Aleksander Doba
Aleksander Doba

Nie żyje Aleksander Doba

Czas czytania 2 minuty

Szokującą informację opublikowano na oficjalnym profilu Aleksandra Doby. Wielki kajakarz, wielokrotny uczestnik targów podróżniczych w Nadarzynie nie żyje. Zmarł „śmiercią podróżnika” podczas zdobywania najwyższego szczytu Afryki - Kilimandżaro.

Szczegóły całego zdarzenia portalowi polsatnews.pl zdradził Łukasz Nowak, założyciel Klubu Podróżników Soliści. Jak mówi - Doba czuł się bardzo dobrze, nie miał objawów choroby wysokościowej. Cała grupa podzieliła się na kilka mniejszych. Doba wchodził własnym tempem, z przewodnikiem. Na szczycie poprosił o chwilę odpoczynku, a potem zasłabł. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Ciało podróżnika zniesiono na dół. Trafiło do szpitala w miejscowości Moshi.

Doba na swoim koncie ma wiele sukcesów. Dzięki internetowemu głosowaniu na stronie internetowej „National Geographic” zdobył tytuł „Podróżnika Roku 2015”. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie dzięki sile mięśni. Opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Również jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia. Dwukrotny złoty, srebrny i brązowy medalista Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskimTurystykę kajakową zaczął uprawiać od 1980 roku, mieszkając w Policach, w Klubie Kajakowym „Alchemik” Police oraz Akademickim Klubie Turystyki Kajakowej „Pluskon” w Szczecinie.

ReklamaNie żyje Aleksander Doba 1
Był wielokrotnym uczestnikiem targów podróżniczych w Nadarzynie. Gromadził gigantyczną publiczność. Zostanie zapamiętany jako człowiek niezwykle charyzmatyczny, który o swoich podróżach opowiadał w bardzo interesujący sposób. Nigdy nie odmawiał zdjęć, autografów, potrafił długo gawędzić ze swoimi fanami po zakończeniu oficjalnych wystąpień. 


Bartłomiej Ryś23.02.2021
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News