W dniach 17.11. - 21.11.2010 odbyły się w Lipsku Międzynarodowe Targi Turystyki i Caravaningu, które od lat stanowią dla odwiedzających świetną okazję do zakupu kampera czy też przyczepy kempingowej. Tutaj nie szuka się nowości, a atrakcyjnych ofert. Podsumowując ubiegłoroczną imprezę, trzeba użyć słowa RÓŻNORODNOŚĆ, bowiem był obecny caravaning w wersji minimalistycznej i tej najbardziej ekstrawaganckiej.
Podsumowanie roku
W dniach 17.11. - 21.11.2010 odbyły się w Lipsku Międzynarodowe Targi Turystyki i Caravaningu, które od lat stanowią dla odwiedzających świetną okazję do zakupu kampera czy też przyczepy kempingowej. Tutaj nie szuka się nowości, a atrakcyjnych ofert. Podsumowując ubiegłoroczną imprezę, trzeba użyć słowa RÓŻNORODNOŚĆ, bowiem był obecny caravaning w wersji minimalistycznej i tej najbardziej ekstrawaganckiej.
Choć wystawców nie było wielu (zabrakło Dethleffsa, Bürstnera, Carthago, Pilote, Mobilvetty), to ci co byli, pokazali ciekawe modele. I tak np. P.L.A. - włoska firma produkująca kampery, której nie było w Düsseldorfie, a była w Parmie. Dla wielu Niemców i Polaków stanowiła zatem lipską nowość. Ich modele to odpowiednie gabarytowo pojazdy (wszystkie w przedziale: długość całkowita: 695 – 742 cm, szerokość 232 cm i wysokość 279-309 cm), a ceny zaczynają się od 45 tys. euro. Cechy charakterystyczne? Toskański design, funkcjonalność i jakość wykonania poparta wieloletnim doświadczeniem.
Tańsze i droższe
Kusiły kampery ORANGE-Camp na podwoziu Fiata. To marka oferująca alkowy i półintegrale. Na przykładowy model – Orangecamp D 60, przeznaczony dla 4-6 osób, trzeba wydać 37 tys. euro. To niewiele, biorąc pod uwagę niemiecką precyzję i jakość wykonania tych aut.
Tłoczno było również na stoisku Rapido. Model z przeznaczeniem na 2011 rok to Rapido 9066DF – kamper o długości całkowitej 739 cm i wysokości 286 cm na podwoziu Fiata Ducato. Stworzony dla 2-3 osób, w Niemczech kosztuje 77 500 euro.
Na obszernym stoisku Hobby można było znaleźć, oprócz kamperów, przyczepy z serii: Prestige, La Vita, Excellent czy De Luxe, czyli tak naprawdę przegląd całej oferty Hobby. Klienci mogli sprawdzić czy bardziej odpowiada im przyczepa o długości prawie 8 m (przykładowo Prestige 720 UKFe) czy może 4,7 m - tyle mierzy La Vita veneto 400 SF. Ceny wahały się w granicach 14 – 30 tys. euro.
Kampery na wyprawy w nieznane
Po raz pierwszy też w Lipsku mogliśmy oglądać kampery w pełni dzielne w terenie; rzecz to ciekawa o tyle, że takie konstrukcje z rzadka pojawiają nawet na dużo bardziej prestiżowych Targach w Dusseldorfie. Rozpoznawalna marka Bimobil prezentowała tegoroczną nowość: kapsułę mieszkalną (model Husky 220) na bazie VW Amorak. Co ciekawe firma ma już dilera w Czechach; teraz szuka takiego w Polsce! Największą sensację wzbudzał jednak monstrualny kamper 4x4, nie bez powodu nazwany MAMMUT XXL, austriackiej firmy Schatzgraeber (więcej na: www.expeditionsmobil.at). Scanię z silnikiem o mocy 600 KM i 1000-litrowym zbiornikiem czystej wody stworzono do najbardziej wyczerpujących wypraw w nieznane. Po sąsiedzku prezentowano też kolekcję kamperów 4x4 niemieckiej firmy Fuss Mobile GmbH i dużo bardziej przyziemne koncepcje zabudów mieszkalnych na bazie seryjnych terenówek firmy Alpha-CAB.
…i te niczym salonki, spartańskie, mobilne itp.
Odnotowaliśmy też sporo propozycji stworzenia kampera na bazie seryjnych furgonów. Takie modele wyraźnie powstały z myślą o mniej zasobnym, czy po prostu mniej wymagającym miłośniku turystyki samochodowej. Naszą uwagę przykuły dwa warianty: Nouvelle Petite i VIP 490 znanej, choć u nas mało, firmy Burow Mobil. Oba powstały na bazie Fiata Ducato w najkrótszej wersji o długości nadwozia poniżej 5 metrów. W każdym kamperze znajdziemy w standardzie wszystkie akcesoria mieszkalne, ale już nie łazienkę i WC. Wersję z podwyższonym dachem i czterema miejscami sypialnymi (Nouvelle Petite) wyceniono na 39,4 tys. euro.
Skoro o początkującym turyście mowa, nam bardziej przypadły do gustu propozycje firm FLEXEBU GmbH i TERRACAMPER. Pierwsza prezentowała w pełni demontowane zabudowy podwieszanych i stojących szafek zmyślnie mocowanych do ścian bocznych. Druga z firm oferowała ergonomiczny segment sypialno-kuchenny wsuwany do pojazdów typu VAN. Aluminiowa konstrukcja służy za stelaż dla rozkładanego materaca, a po otwarciu tylnych drzwi pojazdu gwarantuje korzystanie z wysuwanych szafek. Kto nie jest przekonany do takich eksperymentów, może spróbować niemal wprost na dachu swego pojazdu, nawet gdy jest to Fiat 500! Namioty dachowe firmy AutoCamp to ciekawa propozycja, pod warunkiem, że nie tęsknimy za ogrzewaniem.
Hydrocaravaning, czyli zwoduj swą przyczepę
Szczególną uwagę odwiedzających zwracała propozycja niemieckiej firmy Bootcamping GmbH – debiut… zwodowania przyczepy (!). Idea hydrocaravaningu sprowadza się do umieszczenia seryjnego „domu na kołach” na niezatapialnej platformie zintegrowanej z namiastką sterówki. Propozycja jest skierowana do właścicieli przyczep o długości do 7,75 metra (z dyszlem), którą wjeżdżamy na zacumowaną jednostkę rzeczną (długość 11,8 metra, szerokość: 3,95 metra). Potem pozostaje już tylko umocować dyszel do uchylnego stojaka, zabezpieczyć koła i pływać! Barka typu 2w1 ma własny napęd spalinowy o mocy 40 KM i waży (pusta) 2,5 tony. Niezdecydowani mogą na próbę wypożyczyć swoisty pomost. Koszt? Przynajmniej 600 euro na tydzień. Kto jest pewny, że taka hybryda ma sens, ten mógł od ręki kupić w Lipsku podobny model jednostki w zestawie z przyczepą za – bagatela - 77 tys. euro.
Nie tylko pojazdy
Na każdych targach można oczywiście spotkać również firmy, które mają w ofercie rozmaite akcesoria i doposażenie do pojazdów kempingowych – począwszy od saun i wanien z hydromasażem na kempingi, poprzez sprzęty ułatwiające czyszczenie tapicerek (odkurzacze, środki czyszczące), kończąc na naczyniach kempingowych i oświetleniu typu LED, które można zamontować w swoim pojeździe.
A jeśli chcesz upiększyć lub po prostu odrestaurować swojego kampera/przyczepę, zwróć się do firmy COWAN. To niemieckie przedsiębiorstwo prezentowało w Lipsku wszelkie materiały do zmiany wystroju pojazdów – zaczynając od kolorowych tapicerek meblowych, poprzez tkane dywany, a kończąc na firankach i zasłonach.
Była też Movera, która obchodzi właśnie 20-lecie istnienia firmy i prezentowała w Lipsku swoją szeroką ofertę akcesoriów takich znanych producentów jak: Fiamma, Camos czy AL-KO.
Rameder pokazywał rozwiązania transportowe – bagażniki, haki holownicze i boksy dachowe, a DWT i Isabella szereg przedsionków i namiotów.
Poszczególne niemieckie kempingi prezentowały w Lipsku własne atrakcje, piękną okolicę, kuszące ceny i dogodny dojazd. Odwiedzający chętnie podchodzili do stoisk kempingów i pytali o możliwość spędzenia tam urlopu.
Powiedzieli nam, że...
… są zadowoleni z targów – zarówno wystawcy, jak i organizatorzy. Łącznie doliczono się 63 tys. gości i wystawców z 46 krajów.
- Lipsk zawsze był dla nas dobrym miejscem – przyznał Udo Schauland, dyrektor sprzedaży Hobby. - Mieliśmy teraz bardzo wielu odwiedzających, zdecydowanie więcej niż podczas wcześniejszej edycji targów.
Również Carsten Berg, dyrektor sprzedaży Fendt-Caravan GmbH był zadowolony z imprezy:
- Już ostatnie „Touristik & Caravaning International” były dla nas owocne. Dobry poziom wydarzenia, utrzymujący się od jakiegoś czasu, pozwolił rozwijać się takim przedsiębiorstwom jak nasze – mówił Carsten Berg.
A jak Polacy ocenili targi w Lipsku? Opinie były różne, ale znaleźli się i tacy, których wystawa caravaningowa po prostu zachwyciła.
- Targi bardzo mi się podobały i zachęciły do odwiedzin w następnych latach – przyznaje p. Marian, nowicjusz w caravaningu. - Tym bardziej muszę pojawić się w Düsseldorfie, bo słyszałem, że to największe i najważniejsze targi w tej branży. A dzięki obecności w Lipsku poznałem szczegółowo poszczególne kampery oraz przyczepy kempingowe i na pewno w tym roku zdecyduję się na kupno jakiegoś kampera.
Cypr, Polska i regiony
Listopadowe targi lipskie to także Targi Turystyki. Tym razem krajem partnerskim imprezy był gorący Cypr. Przy stoiskach kilkudziesięciu innych krajów można było dowiedzieć się wszystkiego o atrakcjach i kulturze danego miejsca. Wystawcy kusili gości lokalnymi potrawami i trunkami. Oprócz „klasycznych” miejsc wypoczynkowych takich jak: Szwajcaria, Czechy czy Chorwacja, prezentowały się kraje egzotyczne typu: Tajlandia, Egipt i Izrael.
Obecna była także Polska. Jej kolorowe i duże stoisko przykuwało uwagę odwiedzających. Jak dowiedzieliśmy się od polskich wystawców, Niemcy pytali głównie o Mazury i polskie morze, a już mniej, w porównaniu z poprzednimi latami, o polskie góry. Wśród miejsc promowanych przez naszych rodaków znalazły się przede wszystkim: Szczecin, Poznań i województwo wielkopolskie, Gdańsk, Kołobrzeg, województwo lubuskie, Kraków i Mazury.
Zabytki w hali obok
W sobotę 20 listopada br zakończyły się w Lipsku Europejskie Targi Konserwacji i Restauracji Zabytków oraz Renowacji Starych Budowli - denkmal. Targi zakończyły się bardzo dobrym wynikiem: 449 wystawców z 15 krajów, w tym 24 firmy z Polski oraz 13.400 odwiedzających (2008: 13.100). Po raz pierwszy w historii targów denkmal Polska wystąpiła w roli kraju partnerskiego.
Oprócz prezentacji firm w ramach stoiska zorganizowane zostały aż cztery wystawy specjalne, "W świecie barwy i modlitwy - Polichromie kościołów drewnianych południowej małopolski", "Polska - architektura ceglana na przestrzeni dziejów", „Konserwacja architektury ceglanej w Polsce" oraz „Polska-miejsca światowego dziedzictwa", a także żywy warsztat konserwatorski prezentujący konserwację malarstwa ściennego. Wystawy przygotowane zostały przez Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków w Warszawie. Polskie wystąpienie cieszyło się niezwykle dużym zainteresowaniem ze strony odwiedzających targi.
Niezwykle dużym sukcesem Polskiego Wystąpienia na tegorocznych targach denkmal jest przyznanie Złotego Medalu targów polskiej firmie - Instytutowi Ceramiki i Materiałów Budowlanych z Krakowa, którzy znaleźli się w gronie 10 wyróżnionych firm w ramach organizowanego po raz ósmy konkursu dla najlepszych firm, prezentujących się na targach denkmal.
Joanna „Funkel” Gracek
Rafał Dobrowolski
Fot. Joanna „Funkel” Gracek