Archiwalne wydanie Polski Caravaning

To wydanie pochodzi z archiwum
Zobacz aktualne
Nr 6 (126) 2025

Nr 6 (126) 2025

Wprowadzanie innowacji zawsze było trudne. Wynalezienie lokomotywy przez George'a Stephensona i rozwój kolejnictwa budził strach przed pozornymi chorobami, wynikającymi z nieznajomości reakcji ludzkiego ciała na większe niż znane dotychczas prędkości. Jeszcze większe obawy budziła zmiana cywilizacyjna, bowiem budowa kolei żelaznych niosła ze sobą rewolucję w transporcie lądowym. W tym, jak i wielu innych przypadkach rozwój oznaczał udoskonalanie znanych już rozwiązań, zanim nie udowodniono w praktyce, że przysłowia „lepsze jest wrogiem dobrego” nie należy traktować jako paradygmat. Zawsze jednak do momentu przełamania stereotypu przez odważnego wynalazcę, ten model dominuje. Chociażby w motoryzacji, minęło wiele lat, zanim nadwozie samochodu opuściło formę powozu konnego, a kierowca i pasażerowie zajęli miejsca według obecnie obowiązującego schematu. Nie trzeba daleko szukać, aby towarzystwo podobnego zjawiska odnaleźć na caravaningowym polu. Tutaj, gdzie holownik przyczepy dla większości to najlepiej wolnossący diesel o nie najmniejszej pojemności, pojawia się alternatywa w postaci pojazdów hybrydowych. Te zaś potrafią zadziwić kierowców osiągami, które pozwalają na jazdy z ciężkimi przyczepami właśnie przy niewielkiej pojemności bazowej jednostki napędowej. To zasługa hybrydowego modelu uzyskiwania mocy i momentu obrotowego, których nie brakuje w konkurencji z dieslem. Trzeba tylko przekroczyć granicę akceptacji i wyjść poza schemat myślowy. Warto poczytać, uruchomić umiejętność analizy faktów, wreszcie spróbować raz czy drugi sprawdzić w praktyce, jak rzeczy się mają. W porównaniu do dealerów marek pojazdów od lat obecnych na europejskim rynku motoryzacyjnym, oferenci produktów z Chin są niezwykle otwarci na klienta. Tutaj prośba o wypożyczenie hybrydowego modelu ekspresowo łączy się z uśmiechem sprzedawcy. Obecność pojazdów azjatyckich to też znak czasu i też … proporcjonalna do skali wielkość obaw rodzimych producentów i ich dealerów. A przecież bardzo nieśmiało pojawiają się w Europie kampery z Chin. Czy moto – koncerny powinny z tym walczyć? Zdrowa konkurencja w branży zazwyczaj wychodzi klientom na dobre. Trzeba tylko umieć zaakceptować fakt, że świat idzie do przodu i nie przespać otaczających zmian. Bo przecież zadowolenie klienta jest najważniejsze, prawda?

  • Spis treści
  • Azja na czterech kołach
  • Kobiece wyprawy w Portugalii
  • Nadnarwiańskie zaczarowanie
  • Świąteczny prezentownik caravaningowy
  • Czy mój kamper jest wielosezonowy?
  • Mój drogi kamperze 
  • Zakup używanej przyczepy kempingowej
  • Walka diesla z hybrydą
  • LPG ratunkiem dla kamperów z dieslem
  • Przyczepa kempingowa Niewiadów N-Cross
  • Dacia Bigster Hybrid 155 z pakietem Sleep
  • Kampery, przyczepy
  • Przegląd rynku

archiwum e-wydań

archiwum e-wydań  125
strona  1  /  8