artykuły

niezwyklostkiNIEZWYKŁOSTKI
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025

Piekło Dakaru 2017 (+zdjęcia)

Czas czytania 4 minuty
Piekło Dakaru 2017 (+zdjęcia)

O uboższym we wskazówki, a wręcz lakonicznym roadbooku mówią już niemal wszyscy uczestnicy południowoamerykańskiej Odysei. 

Poniedziałkowy odcinek specjalny miał być przetarciem dla wszystkich uczestników. Wydłużonym prologiem z elementami nawigacji. Dla niektórych okazał się jednak końcem zmagań. Sebastien Souday, zwycięzca dwóch rund tegorocznego Pucharu Świata upadł i złamał nadgarstek, po raz trzeci z rzędu wypadając z Dakaru na jednym z początkowych etapów. Rafał Sonik miał dużo więcej szczęścia, bo choć również zaliczył niewielką kraksę, jego stratą było zaledwie sześć minut do lidera.

- Roadbook nie ma oznakowań, do których przywykliśmy w cyklu Pucharu Świata. Nie wszystkie przeszkody mają nadaną odpowiednią wagę i ciągle jesteśmy czymś zaskakiwani. Tak było w tym przypadku, kiedy jadąc w kurzu, trafiłem lewym kołem w dużą muldę i wyrzuciło mnie z quada na prawą stronę. Na szczęście przy niewielkiej prędkości, ale wiele elementów się powyginało, a ja zarobiłem potężny krwiak na nodze… - relacjonował krakowianin.

W początkowej partii, najdłuższego jak dotąd odcinka specjalnego gubili się najlepsi motocykliści, jak i czołowi quadowcy. 

– To był moment, w którym mogłem zostać liderem, ale niestety sam również zrobiłem błąd. Naprawiłem go jednak zdecydowanie szybciej niż pozostali. Na 40. kilometrze przejechałem rzekę we właściwym miejscu, a następnie po drobnej korekcie znalazłem właściwą drogę. Właśnie dzięki temu, aż do neutralizacji byłem w pierwszej dziesiątce – relacjonował Rafał Sonik.

ReklamaPiekło Dakaru 2017 (+zdjęcia) 1
Po trzecim etapie

Zgodnie z przewidywaniami, sporym wyzwaniem na trasie trzeciego etapu była nie tylko nawigacja, czy dystans, ale również warunki pogodowe. Rajdowcy wjechali na wysokość 5000 m n.p.m. Po drodze przydały im się kurtki przeciwdeszczowe, bo wielu z nich musiało przetrwać burzę, ulewny deszcz, grad oraz śnieg. Amplituda temperatur między startem, a najwyższymi partiami gór przekraczała 30 stopni! Co ciekawe, doskonale w tym nieprzyjaznym klimacie odnalazł się Kamil Wiśniewski.

Obaj zawodnicy zrealizowali swój plan. Pierwszy z wymienionych przeskoczył o kolejne sześć pozycji w górę klasyfikacji (na 12. miejsce), a Kamil Wiśniewski uporał się z bólem i unikając problemów technicznych spokojnie dotarł do mety, zbliżając się do pierwszej "dwudziestki".

Odcinek specjalny

Czwartkowy etap zapowiada się jeszcze ciekawiej. Odcinek specjalny liczy aż 416 km i w całości będzie odbywać się powyżej granicy 3500 m n.p.m. Na tej wysokości dakarowa stawka pozostanie przez najbliższe sześć dni! Co więcej na trasie pojawią się strome i rozległe wydmy, których sforsowanie wymagać będzie od zawodników techniki. Organizatorzy przewidują, że nie wszyscy poradzą sobie z tym wyzwaniem, dlatego wytyczyli wariant „B”. Można ominąć wydmy łatwiejszą, 50-kilometrową trasą, jednak oznaczać to będzie 12-godzinną karę. Walczący o czołowe lokaty nie będą więc raczej zainteresowani tym rozwiązaniem…

Wyniki 3. etapu
1. Gaston Gonzalez (ARG) 5:58.39

ReklamaPiekło Dakaru 2017 (+zdjęcia) 2
2. Ignacio Casale (CHL) + 4.41
3. Josef Machacek (CZE) + 9.56
...
13. Rafał Sonik (POL) + 28.34
20. Kamil Wiśniewski (POL) + 1:28.33

Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 9:58.51
2. Gaston Gonzalez (ARG) + 4.37
3. Pablo Copetti (ARG) + 18.06
...
12. Rafał Sonik (POL) + 47.48
22. Kamil Wiśniewski (POL) + 2:22.37



Administrator05.01.2017 zdjęć 6
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News