Dlaczego nie? Odpowiedź kryją „trzewia” kampera, a konkretnie silnik V8 o mocy podkręconej do... 900 KM!
Zgadza się, ten „niewinny” z zewnątrz kamper skrywa pod maską (a właściwie pod podłogą) prawdziwego „potwora”. Na pomysł wpadli bracia Jim i Mike Ringowie – współzałożyciele firmy Ringbrothers z Wisconsin, którzy w ten sposób umożliwili ponad 4-tonowemu kamperowi przyspieszenie do 80 km/h w zaledwie 3,2 s.
Nie mniej ciekawe jest wnętrze, przypominające skrzyżowanie kabiny drugowojennego bombowca z angielskim pubem. Maszyna do popcornu, piec do pizzy i barek wydają się oczywistym wyposażeniem tego kampera.
Pojazd można było oglądać niedawno na targach tuningowych SEMA w Las Vegas.
Oprac. KD
Fot. materiały prasowe