Pomysł jak z lat dziecinnych. Marzyliśmy o swojej własnej przestrzeni, chcieliśmy mieć tajną bazę do której bronilibyśmy dostępu obcym. Szczytem marzeń była noc spędzona w domku na drzewie. Studentowi z Holandii udało się połączyć te marzenia.
Mobilny domek na drzewie wygląda trochę jak kubeł na śmieci, a trochę jak egipski sarkofag faraona. Śpi się w nim zapewne w warunkach ograniczonego komfortu, co jednak rekompensuje świadomość posiadania unikalnego lokum. Tree Trail, powstał jako pomysł i indywidualna realizacja Henry’ego K. Weina, młodego studenta projektowania Design Academy Eindhoven. Ten pomysł pozwala spać na łonie natury mocując dom na drzewie, oraz przewożąc wszystko czego potrzebujemy za pomocą roweru.
Konstrukcja jest prosta. Dolne, osiowo zamocowane koła pozwalają na holowanie za rowerem. Po dotarciu do celu – lub zbioru celów, gdyż w lesie może nim być właściwie dowolne drzewo – Tree Trail musi zostać podczepiony pod gałęzią na tyle grubą, aby nie złamała się pod ciężarem ciała. Dodatkowe mocowanie polega na przypięciu konstrukcji do pnia. „Celem było zupełnie nowe doświadczenie, polegające na obozowaniu w niespotykany sposób” – wyjaśnia na stronie projektu autor – „śpiąc w tak zamocowanym domku, doświadczamy wrażenia spania bezpośrednio na gałęzi”.
Pomysł idzie z duchem czasu. Wein zbudował go z elementów pochodzących z recyklingu. Wybór padł na starą żaluzję, kawałki drewna, czy metalową belkę. Aby Tree Trail zapewniał chociaż minimum komfortu, został wyposażony w przeszklone okno w górnej części oraz boczne szyby.
Produkt nie jest jednak pozbawiony wygód i udogodnień. Znajdziemy tutaj haczyki do wieszania kubków lub lamp, oraz hak do zabezpieczenia roweru. Uchwyt na kubek kawy to oczywistość! Komplet porannych doznań gwarantowany.fot. Henry Wein