Z rozwiązań typu slide-out zwykliśmy kojarzyć fanów caravaningu w Ameryce. Skrywają je luksusowe kampery, te wielkości autobusów (klasa A) i te z alkową sypialną nad kabiną ciężarówki (klasa B). Zabudowy kempingowe o powiększanej kubaturze na czas postoju, to bardzo częsty widok. A teraz także pomysł na biznes dla zwycięskiego zespołu studentów.
W Ameryce, ale też np. w Kanadzie, najbardziej luksusowe samochody kempingowe klasy A są zbudowane na podobnej platformie jak autobus. Thor Motor Coach skwapliwie wykorzystuje do tego celu podwozie Freightliner. Ten niekwestionowany gigant w branży na północnoamerykańskim kontynencie produkuje oczywiście pojazdy kempingowe klasy C. Te są zazwyczaj nieco krótsze. Kampery klasy C firmy Thor mają od 24 do 39 ft (od 7,3 do 11,9 metra), podczas gdy największy model klasy A, taki jak Tuscany 45BX, ma prawie 45 stóp długości (ponad 13 metrów), bo też jest kamperem 3-osiowym.
Dla fanów caravaningu za Oceanem nawet tak duże pojazdy, są na postoju przyciasne. To stąd rozwiązania, które przybrały formę (Full) Wall Slide Out. W zależności od modelu kampera, powiększamy kubaturę dzięki poszerzeniu niemal całej ściany bocznej zabudowy, albo korzystając z dwóch czy nawet trzech modułów wysuwanych fragmentów ścian (slide-out).
Z jednym, dwoma lub nawet trzema wykuszami - samochód kempingowy staje się prawdziwym cudem rosnącej kubatury. W Ameryce to bardzo powszechne „rozszerzenie”.
Gatunek liczony w… setkach tysięcy egzemplarzy
Z technologii maksymalizacji przestrzeni pojazdów kempingowych słynie firma Lippert. I jak twierdzi r/r produkuje ponad 150 000 systemów In-Wall® Slide-Out dla branży caravaningowej w Ameryce Północnej. I właśnie tym tropem poszli studenci. Otóż zwrócili uwagę, że użytkowanie takich kamperów wymaga pewnych nawyków.Czy to z winy lenistwa, czy właśnie rozmiarów wysuwanych elementów – jedno jest pewne. Fani caravaningu co rusz donoszą, jakim to utrapieniem bywają liście, owoce drzew i inne przeszkody, by z powodzeniem wsunąć korpus modułu powiększającego kubaturę na postoju. Problemy te to zacinające się ślizgi mechanizmu chowania elementu typu slide-out. Zacinające się mechanizmy, a też właśnie niszczejące uszczelnienia stanowiły punkt wyjścia propozycji o nazwie: Camper Cleaner.
Wystarczy nacisnąć przycisk, aby system wyczyścił wszystkie zanieczyszczenia z wysuwanych części kampera w łatwy sposób. Szacowany koszt proponowanego rozwiązania to 750 USD.
Camper Cleaner
To rozwiązanie (dzieło zwycięskiego zespołu studentów WNE w składzie: Ben Colledge, John Condon, Luciano Crimi, Trevor New, Ethan Pighetti, Patrick Whelan) typu all-in-one, niewymagające naszego zaangażowania, a pozwalające na wyczyszczenie kampera z wysuwanymi modułami w kilkadziesiąt sekund. Cały proces czyszczenia przebiega bowiem krótko przed i w trakcie wsuwania elementu do wnętrza pojazdu.
Western New England University (WNE) jest prywatną uczelnią. Studenci pochodzą z 39 stanów USA oraz 23 krajów. Kształcą się na kierunkach biznesowych, ale są blisko najnowszej inżynierii. To właśnie w ramach tegorocznego pokazu „Innowacji Produktowych”, który jest kulminacją semestru, zespoły studenckie miały znaleźć nisze na rynku i opracować nowe pomysły na produkty rynkowe. Za każdym razem studenci na kierunku inżynierii opracowują funkcjonalny prototyp, podczas gdy studenci na kierunku biznesowym opracowują wstępną strategię marketingową i biznesplan dla produktu.
Studenci mają pomysł na biznes
W tym roku z kilku koncepcji produktów zgłoszonych do opatentowania i mających szansę na komercjalizację, zwycięzcami okazali się pomysłodawcy Camper Cleaner, tj.12-woltowej pompy, która zasila dysze wysokim ciśnieniem, i jak podczas wizyty na myjni, spłukuje wodą elementy typu slide-out, gdy te są automatycznie chowane w zabudowie.
Na 10 milionów potencjalnych nabywców liczą pomysłodawcy rozwiązania i przychód w ciągu 3 lat na poziomie 7,3 mln USD. Taki jest Camper Cleaner, który czeka teraz na komercjalizację.
Fot. Materiały: Lippert, Thor Motor Coach, Uniwersytet Western New England