artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Zeroemisyjny caravaning?

Czas czytania 9 minut
Zeroemisyjny caravaning?

Zeroemisyjne konstrukcje pojazdów turystycznych gwarantowałyby nam wjazd do tych stref w mieście, w których obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów z silnikami spalinowymi. Doskonalenie elektrycznych samochodów dostawczych i jednośladów stanowi niebywały impuls dla branży caravaningowej, a najbardziej dojrzałe pomysły powstają w... Azji.

Wykorzystanie energii elektrycznej zamiast silnika spalinowego do zasilania agregatu chłodniczego pozwala już dziś ograniczyć emisję CO2 i hałasu. Silnik elektryczny, wysokowydajny agregat oraz akumulator litowo- -jonowy – skoro taki zestaw nie musi służyć tylko do napędzania pojazdu, ale też do chłodzenia przewożonego towaru nawet po wyłączeniu stacyjki silnika spalinowego, to tylko czekać pierwszych konwersji tradycyjnego źródła zasilania odbiorników na pokładzie kampera. Odbiorniki energii wewnątrz samochodu turystycznego można by bez przeszkód zasilać nie tylko podczas postoju (ładowania baterii), ale za sprawą dużego panelu słonecznego zamontowanego na dachu pojazdu. Jak odległa jest wizja specjalistów od zaawansowanych systemów na rzecz mobilności społeczeństwa od egzemplarzy seryjnych? W dziedzinie promowania ekologicznych rozwiązań przodują kraje borykające się ze skutkami motoryzacyjnego boomu.

Zeroemisyjny caravaning? 1

Projekt zeroemisyjnego pojazdu turystycznego nabiera realności.

Bodaj pierwszej zaawansowanej konwersji kampera zasilanego silnikiem konwencjonalnym dokonano w USA. Mrzonka milionera ziściła się kilka lat temu. W pełni elektryczny kamper pokazano podczas National RV Trade Show w Louisville (Kentucky). Potężny (3-osiowy!) dom na kołach nazwanyo „Winston”, na cześć chińskiego inwestora, to lukratywny projekt budowy podobnych modeli. Pierwszy egzemplarz wyceniono na – bagatela – 1 mln dolarów! Niedługo potem obniżono cenę do 750 tys. dolarów. Czy znaleźli się kolejni nabywcy? Nie wiadomo. Wiadomo zaś, że od tego czasu unikalnej konstrukcji litowe akumulatory „Winstona” zyskały konkurencję w postaci ogniw litowo- -jonowych (Li-Ion), a niesamowicie ekologiczny egzemplarz kampera zasilanego przez Winston Battery Ltd. przetransportowano do... Chin.

ReklamaZeroemisyjny caravaning? 2
Zazielenią się miasta

Od tego czasu w Unii Europejskiej zadebiutowały seryjne odmiany ZE (z ang. zero emission) lekkich pojazdów dostawczych (Kangoo, Vito, e-NV200). Przybywa też przykładów konwersji elektrycznej na bazie większych pojazdów, czyli o DMC 3,5 tony i więcej. Niedawno zaprezentowano model Zero Truck. Ten wykorzystuje podwozie Isuzu N Series, czyli całkiem niemałej ciężarówki, która stanowić może ciekawą bazę dla budowy kamperów klasycznych (z zabudową mieszkalną). Pojazd ma zasięg 160 km, a dzięki zastosowaniu akumulatorów litowo-polimerowych gwarantuje silnikowi o mocy 125 KM (100 kW) potężny moment napędowy (540 Nm). Baterie firmy EIG współpracują z silnikiem bezszczotkowym z magnesami trwałymi firmy UQM. Porozumienie wiodących dostawców technologii EV ma gwarantować silnikowi elektrycznemu sprawność na poziomie 90 proc. Odpowiednio wysoki popyt ma zdecydować o uruchomieniu produkcji Nissana e-NT400 Concept – również zero- emisyjnej, stuprocentowo elektrycznej ciężarówki, której premiera miała miejsce podczas targów Hanover Motor Show 2012. Wielu sądzi, że przy deklarowanym przez producenta zasięgu 140 km oraz możliwości naładowania akumulatora do 80 proc. pojemności w 60 minut za pomocą zintegrowanej szybkiej ładowarki, e-NT400 Concept mógłby przyczynić się do obniżenia emisji CO2 w miastach przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności i obniżeniu kosztów eksploatacji dla użytkujących go firm.
ReklamaZeroemisyjny caravaning? 3
Zeroemisyjny caravaning? 4

Elektryczne minifurgonetki w Azji zdobywają popularność wśród fanów caravaningu.

Sceptycy kwitują tego typu rewelacje stwierdzeniem, że adaptacja podobnych rozwiązań na rzecz branży caravaningowej nie ma szans powodzenia, bo najpoważniejszym ograniczeniem pozostaje zasięg. Można oczywiście dołożyć baterii, ale to oznacza kolejne ograniczenie ładowności (prezentowany podczas Hanover Motor Show 2012 egzemplarz miał i tak niewielką ładowność: 600 kg). Wszyscy zaś wiemy, że największą zdobyczą i pożądaną właściwością kamperów jest korzystna proporcja masy własnej do ładowności przy zachowaniu możliwie największej kubatury luków bagażowych. Pojawia się więc niezręczna aporia: im większy zasięg, tym więcej wypada zabrać akumulatorów, więc tym mniej przestrzeni pozostaje do wykorzystania na rzecz załadunku sprzętu turystycznego. Entuzjaści postępu technologicznego odpowiadają: ultralekkie i superwydajne baterie są kwestią czasu. Znawcy potrzeb fanów caravaningu zauważają z kolei, że wcale też potrzeba większych przebiegów „od ładowania do ładowania” nie jest priorytetowa, zwłaszcza w Europie. Odwrotnie niż w Kanadzie czy w USA, przeciętny przebieg do kolejnego postoju kampera czy podróżujących zestawem z przyczepą rzadko kiedy przekracza 150-250 km.

Stacje ładowania akumulatorów
Co ciekawe, już dziś trwa poważna dyskusja nad dylematem: jak zagospodarować czas kierowcy i jego pasażerów na czas ładowania akumulatorów zasilających silnik elektryczny pojazdu? Niby błahostka, ale specjaliści EV wcale nie są pewni, czy odwiedzający stację paliw przyszłości będą w stanie zagwarantować jej rentowność (sic!). Niepokój środowiska ajentów stacji paliw wywołują spodziewane pieniądze i wielokrotnie dłuższy czas spędzany u nich podczas postoju-ładowania. Co ciekawe, głos w dyskusji nad rentownością stacji paliw zajęli niedawno Tajwańczycy. Dlaczego akurat oni? Może za odpowiedź wystarczy fakt, że za pojazdy elektryczne na Tajwanie uważane są wszystkie środki transportu wykorzystujące elektryczność jako źródło napędu (od samochodów typu „zero emission”, do elektrycznych wózków inwalidzkich), a kraj ten posiada blisko 11 mln skuterów (jeden skuter na dwóch mieszkańców).
Tajwan jest liderem w produkcji skuterów oraz rowerów. Doświadczenie rynkowe oraz fundusze rządowe na badania i rozwój pozwoliły na szybki rozwój technologii. W 2010 r. wprowadzone zostały pierwsze modele elektrycznych jednośladów, w tym wytwarzanych w technologii PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle) oraz BEV (Battery Electric Vehicle). Mocną stroną gospodarki Tajwanu są nakłady na badania i rozwój oraz prowadzenie strategicznej polityki innowacyjnej. Uwagę licznie zgromadzonych mediów podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Części Samochodowych Taipei AMPA i AUTOTRONICS zwróciły słowa adresowane do przedstawicieli kół rządzących Tajwanem.
Zeroemisyjny caravaning? 5

Ograniczeniem pozostaje balast – baterie akumulatorów są ciężkie i ograniczają kubaturę luków bagażowych kampera.

- Mamy nadzieję, że politycy jeszcze bardziej obniżą obciążenia fiskalne z myślą o skuteczniejszej promocji pojazdów elektrycznych – mówił dr. Chih-Kang Wang, dyrektor TAITRA (Tajwańska Rada ds. Rozwoju Współpracy Zagranicznej – przyp. red.), anonsując przy okazji Międzynarodowe Forum 2013 EV Market Trends Seminar, poświęcone rozmowom na temat wysoce efektywnej i przyjaznej środowisku naturalnego mobilności społeczeństwa. – Oczekujemy również nowych regulacji dla integracji i wspierania innowacji w dziedzinie elektroniki samochodowej. Mamy bowiem niepowtarzalną szansę, by stać się pierwszym graczem w międzynarodowej drużynie słynącej z najbardziej wyczekiwanych przez rzesze kierowców rozwiązań. Większość, bo aż 80 proc. innowacyjnych rozwiązań w sektorze motoryzacyjnym, jest dziełem specjalistów od elektroniki samochodowej. Do 2015 r. globalny rynek elektroniki samochodowej osiągnie 400 bilionów USD. Mamy możliwości i szanse stać się wiodącym graczem w tej dziedzinie i na pewno nie zaprzepaścimy tej szansy!

Azja w natarciu
Bezpośrednie zaangażowanie firm operujących w sektorach półprzewodników, komponentów elektrycznych oraz paneli pozwoliły na niezwykle szybki rozwój tej dziedziny produkcji przemysłowej. Przyczynił się do tego również ekonomiczny pakiet stymulacyjny zatwierdzony przez rząd Tajwanu w 2008 r., wprowadzający szereg dopłat dla producentów skuterów oraz pojazdów elektrycznych. Kolejna inicjatywa – „Projekt Rozwoju Przemysłu Motocyklowego” – ma zaś na celu opracowanie ogniw baterii litowo- -jonowych mogących służyć do napędu jednośladów. Klimat dla rozwoju zero misyjnych pojazdów w Azji jest bez precedensu.
Zeroemisyjny caravaning? 6

Stacje ładowania akumulatorów to powszedniejący widok.

Ekonomiści zwracają uwagę, że o ile rok 2011 był niekorzystny dla ww. przemysłu, na co wpływ miały cięcia dotacji rządowych takich w krajach jak Niemcy, Włochy oraz Hiszpania, to właśnie w Azji odnotowano najbardziej spektakularne osiągnięcia w dziedzinie EV. Baterie litowe-jonowe zastąpiły tam używane dotychczas baterie niklowe, dzięki znacznie większej zdolności do magazynowania energii. Wykorzystywane są one głównie przez producentów elektronicznych urządzeń przenośnych (których Tajwan jest czołowym producentem). Największy wzrost odnotowano w sektorze produkcji ogniw baterii litowo-jonowych, którego wartość w 2010 r. wyniosła 243 mln USD (75-proc. wzrost rok do roku!).

Rowery, skutery... kampery?

W Japonii, Chinach i na Tajwanie wytwarzane są masowo rowery o napędzie elektrycznym, które stopniowo wypierają tam rowery z silnikami benzynowymi; takie też motorowery i motocykle. W celu ograniczenia stosowania spalinowych pojazdów jednośladowych, zwiększa się obowiązujące za korzystanie z nich opłaty oraz wprowadza się utrudnienia w ich rejestracji. Restrykcje te mają już w najbliższych latach doprowadzić do kilkukrotnego zmniejszenia liczby użytkowanych jednośladowych pojazdów spalinowych (np. w Szanghaju z 640 do 100 tys.). Ich miejsce zajmą coraz popularniejsze elektrorowery. Dla ich promocji państwo udziela nabywcy finansowej dotacji, dzięki której cena wciąż relatywnie drogiego w produkcji roweru elektrycznego staje się porównywalna z ceną motorowerów o silniku 50 cm³. I tu palma przywództwa należeć ma do Tajwanu. Obecnie dziesięć wytwórni tajwańskich sprzedaje najtańsze w świecie elektrorowery w cenie 350-650 USD.

Zeroemisyjny caravaning? 7

Przykład elektrycznego roweru z Tajwanu (napęd firmy ATSU-MOTOR).

Najnowsze propozycje demonstrowano podczas Międzynarodowych Targów Motocyklowych (2013 Taiwan International Motorcycle Industry Show) oraz Międzynarodowych Targów Pojazdów Elektrycznych (2013 EV Taiwan). Na tereny targowe dowożono zwiedzających elektrycznymi autobusami. Oba wydarzenia zdominowały rozwiązania w dziedzinie napędów hybrydowych, pojazdów o napędzie akumulatorowym, a także gotowych pomysłów na stacje ładowania akumulatorów. Uwagę zwracała na pewno premiera modelu Luxgen, a jakże – w wersji elektrycznej! W sąsiedztwie, na stoisku Ministry of Economy Affairs, prezentowano zeroemisyjną furgonetkę VERYGREEN. Goście mogli testować najnowsze modele motorowerów, quadów i minisamochodów.
Zeroemisyjny caravaning? 8

MOBILE HYBRID POWER STATION – turbina wiatrowa ma moc 600 W. Całość może stanowić wyposażenie lekkiej przyczepki, w skład której wchodzi generator prądotwórczy, solary (55/150 W), akumulatory i inwerter.

Ktoś powie, że minisamochodom z Azji daleko do w pełni wartościowych kamperów. Może i tak, ale to właśnie w Japonii odbywa się rokrocznie zlot kamperów podczas Camping&RV Show Tokyo powstałych na bazie minifurgonetek, podczas którego powszednieje widok elektrycznych modeli (m.in. na bazie Mitsubishi MINICAB-MiEVc). Z kolei w Chinach przybywa producentów kamperów, a każda kolejna edycja targów caravaningowych notuje rekordowe wzrosty, jakim daleko podobnym imprezom w Europie. Jakby tego było mało, na jednym ze stoisk w Tajpej prezentowano mobilną stację ładowania akumulatorów. Konstrukcja na lekkiej przyczepce wyposażona jest w unoszony maszt z turbiną wiatrową, zespół fotowoltaicznych paneli i ultrawydajne akumulatory. Nic dziwnego; Tajwan jest obecnie drugim największym producentem ogniw słonecznych na świecie, a inną, na razie mniej popularną, klasę elektrorowerów stanowią konstrukcje wyposażone w napęd zasilany z baterii słonecznych (i tradycyjnego akumulatora). Czy pionierskie przykłady samowystarczalnych wiat garażowych (panele fotowoltaiczne na zadaszeniu) staną się w niedalekiej przyszłości typowym widokiem infrastruktury kempingów? I takie autonomiczne gospodarstwa domowe są dziełem przemysłu Azji. Na pewno byłyby najciekawszym przejawem caravaningu uprawianego bez szkody dla środowiska naturalnego i dostępnego dla szerszego grona miłośników mobilności. Tylko czekać aż inżynierowie (z Azji?) opracują kampera, który podbije serca miłośników beztroskiej podróży, ograniczonej tylko wolnym czasem, a nie jak dziś – konwencjonalnym paliwem w baku.

Tekst i zdj.: Rafał Dobrowolski


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News