WIEŚCI Z WARSZTATU
Niezwykły dom Majki i Marcina
Mercedes 709 pierwotnie służył jako mobilny bank. Dziś przystosowany jest do caravaningu, będąc równocześnie warsztatem właściciela. Korzysta z niego młoda para, mieszkająca w Katowicach. Ona się uczy, on wyjeżdża co kilka miesięcy na kontrakty do Niemiec, gdzie pracuje jako stolarz.
- O tak dużym pojeździe zaczęliśmy myśleć, gdy Mercedes 608 przestał nam już wystarczać – opowiada Majka z Katowic. - Potrzebowaliśmy mieszkania na kółkach, które sprawdzi się na czas pobytu Marcina w Niemczech, gdzie żyjąc z prac stolarskich na zlecenie firm odległych nawet o setki kilometrów od Berlina, musi na kilka tygodni stać się stolarzem-caravaningowcem – wyjaśnia. Pojazd jest wciąż przerabiany. Głównym źródłem ogrzewania wnętrza 709-tki będzie...koza opalana drewnem. Już podczas gruntownego remontu przewidziano miejsce na taki piec – w okresie zimy będzie stał przy tylnej ścianie wnętrza, między aneksem kuchennym, a drzwiami wejściowymi. Webasto 90 HL, oryginalne ogrzewanie, jest wydajne (ma moc aż 9 KW), ale jak twierdzą użytkownicy dobowe ogrzanie „mieszkania” skutkuje ubytkiem nawet 24 litrów ropy z baku.
Pokój dzienny z podwójnym łóżkiem. Naprzeciw - składany stolik, krzesło i biurko.
- Koza będzie dużo tańsza, bo zdarzają się nawet kilkutygodniowe postoje na jednym z berlińskich ogródków działkowych – mówi Marcin. - Tam wiele osób obozuje w przerwach między podróżami w różnego typu mieszkaniach na kołach – wyjaśnia Marcin.
Zrzucić tonę
Majka i Marcin kilkunastoletni bankowóz nabyli u niemieckich handlarzy. Ci wyspecjalizowali się w kupnie podobnych wozów, wycofanych z eksploatacji przez niemieckie banki. Młoda para dobiła targu jesienią ubiegłego roku. Po sprowadzeniu pojazdu do Katowic - w lutym trwał żmudny demontaż pancernego wyposażenia.
Przy budowie mebli kuchennych udało się wykorzystać te z bankowozu; pompa wody jest „nożna”.
- Najtrudniejsze było usunięcie stalowych płyt kilkumilimetrowej grubości, które ochraniały przedział kasjerów, znajdujący się zaraz za szoferką – opowiada Marcin. - Komunikację z kierowcą zapewniały drzwi, które ważą ok. 70 kilogramów i tylko ich oraz okienek z pancernego szkła postanowiłem nie usuwać.
Do niedawna wnętrze banku wyglądało tak (arch. prywatne).
Myślą przewodnią konstruktora było wykorzystanie zastanych elementów wnętrza. Niemal w całości np. udało się zaadaptować do nowej funkcji długi na ponad dwa metry potężny kontuar. Pełnił rolę biurka kasjerów. Teraz zaś jest to solidny ciąg szafek i szuflad aneksu kuchennego. Kuchenka i lodówka zasilane są butlą gazową.
Dwa tysiące złotych w trzy miesiące
Całą powierzchnię podłogi wyłożono paroizolacyjną folią, płytą styrodurową grubości 3 cm i świerkowymi deskami. W tym czasie powstawały rysunki techniczne, rzuty i w końcu planowany układ wnętrza.
Ciężkie, pancerne szkło pozostawiono w okienkach.
Podział na pokój dzienny z sypialnią (długi na 3 m) i kuchnię (długą na ponad 2 m) zdeterminowały stalowe profile, do których zamocowane było stalowe poszycie (do poziomu blatu biurka kasjerów) i pancerne przeszklenie oddzielające pierwotnie pomieszczenia kasjerów od przestrzeni dla petentów. W pokoju, prócz sypialni, znalazło się miejsce na fotel ze składanym stolikiem naprzeciw którego, przy oknie, udało się usytuować pokaźnych rozmiarów biurko. Przy biurku powstają projekty realizacji zleceń stolarskich otrzymywanych przez właściciela.
- Prace nad zabudową wnętrza trwały niemal trzy miesiące – wspomina Majka. - Budżet, nie licząc wyposażenia ponadstandardowego, zamknął się na pewno kwotą nie większą niż dwa tysiące złotych. Najtrudniejsze było docięcie nowego poszycia ze sklejki, zwłaszcza w miejscach styku ściany z poszyciem dachu, bo też buda pojazdu, szerokiego na 2,3 metra, zakrzywia się łukowo w tych miejscach - dodaje.
Panel sterujący ogrzewania Webasto. Zdaniem właściciela - system jest zimą nieekonomiczny.
Bajer
Eks-bankowóz zarejestrowany jest od niedawna w kraju jako pojazd specjalny, dzięki czemu jego eksploatacja jest tańsza. Z zewnątrz nadal przypomina o swoim pierwotnym przeznaczeniu. Pozostawiono również oryginalną syrenę alarmu, hydrauliczne podpory stabilizujące za tylnymi „bliźniakami”, a nawet podręczny sejf z wyłącznikiem czasowym. Pewnym luksusem jest kamera cofania i profesjonalne nagłośnienie hi-fi.
O dawnej funkcji pojazdu świadczą zachowane podpory hydrauliczne.
Podwójne oblicze
A co z potrzebami caravaningowymi? Funkcji mieszkalnych i turystycznych wciąż przybywa. Powstał już pomysł aranżacji łazienki w długiej na metr szafie na ubrania. Ta dziś bywa miejscem składowania narzędzi stolarskich. W okresie wolnym od pracy dawny bankowóz służy po prostu jako kamper.
Tekst i zdjęcia:
Rafał Dobrowolski
