Wszystkie magazyny energii z czasem tracą swą pojemność, a proces ich degradacji idzie w parze z zimnem. Skądinąd wystarczy pobór prądu na symbolicznym poziomie 0,1 A, aby w miesiąc rozładować typowy akumulator rozruchowy o pojemności 60-70 Ah. Innymi słowy, tylko regularne ładowanie podtrzymujące ustrzeże nas przed najgorszym scenariuszem.
Jeśli zastanawiasz się, czy akumulator pod przysłowiową maską kampera wytrzyma nadchodzącą zimę, postaw na taki, który ładuje się o wiele szybciej oraz zapewnia dużo niższy stopień samoistnego rozładowania, co jest ważne dla pojazdu użytkowanego sezonowo. A finalnie na rekomendowanego dostawcę rozwiązań z zakresu magazynowania energii.
Problem rozładowanego akumulatora dotyczy wszystkich posiadaczy pojazdów kempingowych. Można nawet przyjąć, że im nowszej generacji „baza”, tym bardziej akumulator rozruchowy musi być produktem perfekcyjnego dopasowania. I o ile w przypadku pojazdów wielkoseryjnych wystarczyć mogą rekomendacje producenta pojazdu, to w przypadku pojazdów produkowanych wieloetapowo czy po prostu wytworów jednostkowych, bo też mocno spersonalizowanych, warto zdać się na profesjonalistę, np. elektryka samochodowego. Ba, nawet montażysta alarmów powinien sprawdzić, czy kolejny odbiornik prądu nie przerasta możliwości naszego układu.
Niezależnie od tego, czy mówimy o akumulatorach kwasowo-ołowiowych, żelowych czy AGM – każda skonstruowana w tej czy innej technologii bateria posiada pewne określone parametry. Wymiana akumulatora nie jest już taka prosta jak dawniej. Poszczególne modele samochodów mają na tyle specyficzne wymagania, że takie pojęcia jak napięcie, pojemność i prąd rozruchu już nie wystarczą. Mimo że wciąż stanowią fundament doboru idealnego magazynu energii rozruchowej.
Współczesne silniki potrzebują do pracy sporej ilości prądu, to m.in. sterownik, układ wtryskowy, układ paliwowy. Coraz częściej prądem zasilane są także wspomaganie kierownicy, a nawet pompa cieczy chłodzącej. A w przypadku pojazdów produkowanych wieloetapowo czy po prostu wytworów jednostkowych, bo też mocno spersonalizowanych – ryzyko „głębokiego” rozładowania jest jeszcze większe! Krytyczne, bo głębokie rozładowanie jest po prostu nieopłacane. Zdecydowanie nie warto doprowadzać do głębokiego rozładowania akumulatorów żelowych, AGM. Zasada ta dotyczy również technologii litowo-jonowej (litowo-żelazowo-fosforanowej – LiFePo4).
Napięcie określone jest w woltach. W pojazdach osobowych wynosi ono 12 V, w samochodach ciężarowych – 24 V. I tu dochodzimy (czasem) do niebezpiecznie niskiego stopnia naładowania akumulatora, które bardzo go degraduje. Jak bardzo? O ile np. na nieobciążonym akumulatorze przy 12,9 V ten będzie w 100% naładowany, to przy 11,8 V już tylko w 20%. Co więcej, nawet w pełni sprawny akumulator traci jedną piątą pojemności już w temperaturze 0°C.
Akumulator, który latem narażony był na 50-stopniowe upały (auta zaparkowane w słońcu nagrzewają się jeszcze bardziej)? Minione lato mogło być początkiem… ich końca w okresie zimowym
Zjawisko to nieuchronne. Wszystkie ulegają samowyładowaniu. Tempo tego procesu zależy zarówno od rodzaju akumulatora, jak i temperatury, w której jest przechowywany.
Samorozładowanie akumulatora jest zjawiskiem nieuchronnym, oczywiście sprzyja mu niska temperatura. Autentyczna „świeżość” nowego produktu ma niebagatelne znaczenie. O ile też pod maski nowo produkowanych samochodów akumulatory powinny być zainstalowane w ciągu 15 miesięcy od daty produkcji, to na rynku wtórnym jest inaczej.
Tu cenna wskazówka, a jednocześnie przestroga dotycząca okazjonalnych zakupów. Warto wiedzieć, że wśród profesjonalnych sprzedawców wypracowano normę: dozwolone są maksymalnie dwa doładowania, a akumulator taki nie powinien być sprzedany po upływie 9 miesięcy od daty pierwszego zalecanego doładowania. Tak jak w przypadku każdego rodzaju łatwo psujących się towarów, tak i tutaj obowiązywać winna zasada FIFO (First In, First Out). Pomieszczenie magazynowe musi być suche i dobrze wentylowane, nie za ciepłe i nie za zimne. Odpowiednia temperatura przechowywania akumulatorów wynosi pomiędzy 15°C a 20°C.
Czy badanie akumulatora na podstawie napięcia spoczynkowego da nam pewność, że kupiliśmy pełnowartościowy produkt? „Stabilny” akumulator przy pełnym naładowaniu wykazuje napięcie przynamniej 12,6 V. Do wystarczającego zasilania sieci pokładowej napięcie nie powinno spadać poniżej 12,53 V (około 85% naładowania). Gdy napięcie jest niższe niż 10,7 V, akumulator jest głęboko rozładowany i po następującym potem pełnym ładowaniu nie może już osiągnąć pełnej pojemności.
Tylko w pełni naładowane akumulatory zapewniają optymalną wydajność. Jeśli podczas kontroli urządzenie pomiarowe wykazuje niskie wartości napięcia (≤ 12,5 V), należy je doładować. Niewłaściwa ładowarka może uszkodzić akumulator! Zaawansowane technologicznie akumulatory wymagają takich też „inteligentnych” prostowników. Notabene, równie zgubne będzie nadmierne przeładowanie akumulatora, tj. na skutek zbyt wysokiego napięcia ładowania (nieprawidłowo wyregulowany alternator) lub niepoprawnych ustawień ładowarki (zbyt duże natężenie prądu, zbyt długi czas ładowania)
Problemy z akumulatorem najczęściej ujawniają się w skrajnych temperaturach, zarówno w bardzo niskich, jak i ekstremalnie wysokich. Otóż minione lato mogło być początkiem… ich końca w okresie zimowym. Jest tak, ponieważ akumulatory rozruchowe najlepiej działają w temperaturze maksymalnej rzędu 25-30°C. Upały z pewnością więc nadwątliły akumulatory, natomiast zimno zmniejszy ich sprawność do granic wytrzymałości.
Sygnałem ostrzegawczym generowanym przez akumulator jest… komunikat na desce rozdzielczej, który informuje, że system jest czasowo niedostępny (kontrolka rezerwy prądu). Powodem jest zazwyczaj wyczerpanie akumulatora poniżej pewnej bezpiecznej dla pojazdu granicy. Acz równie dobrze mogą to być usterki obwodu ładowania, począwszy od obluzowanych zacisków na klemach, przez zużyte przewody, aż po awarie alternatora czy regulatora napięcia.
Rafał Dobrowolski; Fot. Hymer, Benimar
Artykuł pochodzi z numeru 6 (114) 2023 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.