artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025

Gaz nie taki straszny, ale...

Czas czytania 5 minut
Gaz nie taki straszny, ale...

Gaz w przyczepach i samochodach kempingowych. To temat, który wymaga szerszego opracowania. Ciągle dominuje wśród użytkowników niewiedza i lekceważenie zagrożenia.

Przyjrzyjmy się budowie instalacji gazowej oraz temu, co może i powinien sprawdzić każdy użytkownik pojazdu kempingowego. Zacznijmy od butli z gazem. Otwieramy pojemnik z butlą z gazem i pierwsze, na co powinniśmy zwrócić uwagę, to nalepka informująca o ciśnieniu roboczym gazu w naszym pojeździe (30,50 mbar lub inne, więcej o tym w ramce obok). Sprawdzamy reduktor gazu: czy odpowiada naszym parametrom (30,50 mbar)? Reduktor musi mieć wbudowany zawór bezpieczeństwa, który najczęściej jest zakryty małym czerwonym kapselkiem oraz oznaczony certyfikatem zaczynającym się od liter CE, np. CE 085.

Lepiej się zainteresuj!
Do czego potrzebna jest nam informacja o ciśnieniu roboczym gazu w instalacji? Do 2000 roku w Europie w pojazdach kempingowych funkcjonowały różne ciśnienia w zależności od kraju, np. w Niemczech 50 mbar, w Holandii 28-30 mbar, we Francji 28-35 mbar czy też duńskie ogrzewanie o ciśnieniu 500 mbar. Pod to ciśnienie produkowano odbiorniki. Od 2000 roku jest jedna wspólna norma. Wszystkie nowo produkowane przyczepy i kampery mają jedno wspólne ciśnienie: 30mbar. W sprzedaży jednak nadal funkcjonują odbiorniki o różnych ciśnieniach roboczych. Sprzedawcy nie zawsze zadają pytania o odbiornik – często z niewiedzy, a często dlatego, że zależy im po prostu na sprzedaży. Reszta to problem kupującego...

ReklamaGaz nie taki straszny, ale... 1
Co i jak sprawdzać?
W żadnym wypadku nie należy używać reduktorów domowych (ciśnienie robocze od 0,2 do 2000 mbar, nieodporne na wstrząsy!). Do reduktora dokręcony jest wąż gazowy długości do 40 cm. Wąż musi być przykręcany „na gwint”, a nie na opaski zaciskowe (stosowane często w holenderskich czy francuskich pojazdach). W dalszej kolejności sprawdzamy stan rurek gazowych (korozja) pod podłogą. Potem - stan zaworów szybkoodcinających (takie czerwone, w monobloku, po 2,3 lub 4 – zależnie od liczby odbiorników). Każdy odbiornik gazu: kuchenka, lodówka, ogrzewanie itd., ma swój oddzielny zawór odcinający. Sprawność najprościej sprawdzić zapalając gaz w odbiorniku a następnie przekręcając zawór o 90 stopni. Jeżeli płomień zgaśnie, to możemy mieć pewność, że zawór działa. Monoblok umieszczony powinien być w miejscu łatwo dostępnym, a poszczególne zawory powinny być oznaczone piktogramami informacyjnymi: np. płatek śniegu – lodówka, parujący garnek – kuchenka, piec – ogrzewanie. Oznaczenie pozwoli w razie potrzeby szybko odciąć dopływ gazu do pojedynczego odbiornika.

Gaz nie taki straszny, ale... 2

Dbajmy o własne bezpieczeństwo. Przypadki pożarów w pojazdach kempingowych należą na szczęście do rzadkości, ale lepiej dmuchać na zimne. Na zdjęciu: kamper spala się w trzy minuty, co udowodniła niemiecka Dekra, a o czym pisaliśmy na łamach PC.


Warunki bezpieczeństwa
Pomieszczenie z butlami gazowymi powinny mieć w podłodze kratkę wentylacyjną o powierzchni nie mniejszej niż 200 cm kw., a sama butla musi być przymocowana. Kratki wentylacyjnej nie wolno zakrywać, ponieważ gaz jest cięższy od powietrza i w chwili wycieku rozściela się przy podłożu. Zdarza się, że butle umieszczone są wewnątrz pojazdu kempingowego, jednak to rzadki wypadek. W pomieszczeniu z butlami nie może być żadnych potencjalnych źródeł ognia, iskrzenia itp. Wyjątek stanowią firmowe elektrozawory czy podgrzewacze reduktorów. Należy pamiętać, aby używając kuchenki czy niektórych piekarników, otworzyć lukę w dachu lub okno boczne.

ReklamaGaz nie taki straszny, ale... 3
Szczelność instalacji
Jeżeli uznamy, że wszystko dotąd wygląda w porządku, przystępujemy do sprawdzenia szczelności instalacji gazowej i... tutaj właściwie nasza rola jako użytkowników się kończy. Nie ma możliwości sprawdzenia szczelności bez odpowiedniej pompki. Możemy jednak sprawdzić stan funkcjonowania naszych odbiorników w sposób bardziej amatorski:

Kuchenka – ręką sprawdzamy, czy palniki są mocno dokręcone. Luz między palnikiem a płytą świadczy o wypaleniu uszczelek. W tym wypadku nie należy używać palnika, a naprawę zlecić fachowcowi! Żółty płomień świadczy o zabrudzeniu palnika (nie dyszy gazu) lub ciągu powietrza. Prawidłowy płomień jest barwy niebieskiej i dlatego nie powoduje np.okopcenia garnków. Po wyłączeniu gazu, mniej więcej po jednej minucie, powinno być słyszalne kliknięcie zaworu odcinającego.

Lodówka – tu możemy praktycznie tylko w szkiełku kontrolnym sprawdzić barwę płomienia oraz to, czy reaguje na zmianę wielkości płomienia. Żółty płomień świadczy o zabrudzeniu. Po wyłączeniu powinno być słyszalne kliknięcie.

Piec grzewczy – w szkiełku kontrolnym sprawdzamy kolor płomienia, a na wylotach - czy kominki nie są okopcone. Żółty płomień i okopcony kominek mogą świadczyć o wypalonym palniku. Należy sprawdzić to w serwisie.

Jeżeli wszystkie kontrole wypadną pozytywnie, to możemy korzystać z energii gazu. Jest ona bowiem cicha, czysta i – jednak – bezpieczna.

Mirosław Matulewicz

Autor prowadzi mobilny serwis kamperów i przyczep kempingowych. Jest uprawniony do sprawdzania instalacji gazowej i nadawania niemieckiego certyfikatu G-607 DVGW (nadawanego na 2 lata).


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News