artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Dachy w górę! (cz. 1)

Czas czytania 7 minut
Dachy w górę! (cz. 1)

Zwiększenie kubatury przez wyniesienie dachu samochodu jest bardzo pożądanym rozwiązaniem. Pokusa uzyskania pozycji stojącej i/lub dodatkowych miejsc sypialnych w pojazdach typu van i furgon to wystarczający argument. Specjalne dachy wynoszone tylko na czas postoju (tzw. Pop up roof) cieszą się coraz większą popularnością, co potwierdzają firmy działające na polskim rynku.

Dlaczego dach? Przymierzając się do stworzenia w sposób rzemieślniczy jakiegokolwiek kampera na bazie zamkniętej karoserii typu furgon, działamy na przestrzeni ograniczonej trzema wymiarami: długość, szerokość i wysokość pojazdu. Ingerencja w szerokość karoserii odpada, wydłużenie pojazdu (za osią tylną) jest mało opłacalne – w końcu po co wyręczać fabrykę, skoro na rynku znajdziemy często modele z różnymi rozstawami osi i długościami zabudowy. Pozostaje spojrzeć na dach naszej karoserii. Ten w vanach ma zazwyczaj od ok. 1,7 do 2 metrów wysokości. W pojazdach typu furgon czy bus ta rozpiętość jest dużo większa, bo też producenci oferują specyfikacje modelu, który zwykle wraz z wydłużeniem rozstawu osi oferowany jest w tzw. wersji maxi. Ale i czasem to nie wystarczy, jeśli chcemy nie tylko stanąć, ale jeszcze stworzyć nad seryjnym dachem sypialnię.

Dachy w górę! (cz. 1) 1

Sypialnia nad fabrycznym dachem to znakomity sposób na podniesienie walorów turystycznych pojazdu.

- W samochodach typu bus, nawet w wersjach z wysokim dachem, nie ma wystarczająco dużo przestrzeni, by wygospodarować miejsce do spania nad szoferką – mówi Jacek Jaskot, szef firmy Neo-Traveller – Minimalna wysokość jaka – moim zdaniem – musi pozostać między materacem a sufitem to ok. 57 cm. Żaden z produkowanych seryjnie samochodów nie ma takiej przestrzeni nad szoferką (nawet po zdemontowaniu plastikowych półek). Dlatego konieczne staje się podniesienie dachu lub montaż lekkiego dachu otwieranego. Samochody nie są z gumy i jedyną możliwością zwiększenia ich „kubatury” jest podniesienie dachów.

ReklamaDachy w górę! (cz. 1) 2
Szukasz kubatury? Patrz wyżej!

Przyglądając się naszemu pojazdowi, który jeszcze niedawno nie pełnił funkcji turystycznych (blaszak) lub pełnił je okazjonalnie (van) albo po prostu dotychczasowe jego możliwości się wyczerpały, a my pragniemy wreszcie móc przyjąć pozycję stojącą w pojeździe, mamy zamiar zmienić jeden z podstawowych wymiarów, a więc określonych też nie tylko gwarancją, ale przepisami o autoryzacji czy wreszcie homologacji (o tym w kolejnym wydaniu „PC”). Zwróćmy na to uwagę, bo też bądźmy pewni – niemal każdy pojazd podnieść się da i niemal każdą wysokość możemy uzyskać samodzielnie!

- Montaż można w zasadzie przeprowadzić samemu, ale zawsze pod kontrolą osoby doświadczonej – radzi Tomasz Kafel, specjalista polecany na forach miłośników pojazdów VW T4 i T5. –  Nasza firma zajmuje się między innymi montażem dachów stałych oraz podnoszonych. Obydwie wersje mają swoich zwolenników i przeciwników. Zainteresowanie faktycznie rośnie i nie mam tu na myśli pojazdów budowanych na zlecenie obcokrajowców. Na polskim rynku działamy od siedmiu lat, wcześniej czerpiąc doświadczenie w budowie kamperów w Niemczech, skąd sprowadzamy formy dachów dedykowanych konkretnym pojazdom; rzadziej zlecając wykonanie kopyta pod projekt indywidualny, bo tu barierą jest opłacalność całego przedsięwzięcia. Poniżej piętnastu, a na pewno dziesięciu pojazdów modelowanie dachu, wykonanie kopyta, na którym potem będą powstawać laminaty, jest nieopłacalne. To tak, jakby ktoś miał zapłacić za trzy-cztery dachy, a otrzyma... jeden.
ReklamaDachy w górę! (cz. 1) 3
Dachy w górę! (cz. 1) 4

Podniesiony na stałe dach bywa koniecznością przy okazji tworzenia „dojrzałego” kampera na bazie furgonu.

Dach stały (hochdach), a może unoszony?
Prym w produkcji dedykowanych dachów nie jest więc bez znaczenia. To w końcu od bazy (formy nowego dachu) zależą koszty całego przedsięwzięcia. Skoro o przedsięwzięciu mowa, to nie sposób nie wspomnieć i o rozwiązaniach, jakie przyjęły się na rynku. Otóż, na wstępie wypadałoby wyróżnić dachy unoszone tylko podczas postoju (największy rozrzut cenowy i najwięcej rozwiązań: od nieco tylko większych okien dachowych, po kapsuły wymodelowane nad dachem seryjnym, po której uniesieniu uzyskujemy pozycję stojącą i jednocześnie sypialnię) i wyniesione na czas stały – tzw. hochdach. Na naszym rynku można spotkać dachy przynajmniej trzech firm: Reimo, Westfalia, SCA. W zależności od rodzaju i wysokości dachu stosuje się różne techniki montażu – przykładowo, chcąc zamontować dach stały, czyli tzw. hochdach, samochód musi stać na równej płaszczyźnie i nie powinno się go przestawiać do samego końca montażu dachu. Dlaczego? Po wycięciu dachu osłabia się konstrukcję boczną samochodu i dlatego też przed wklejeniem dachu trzeba zbudować konstrukcję wzmacniającą, która musi być tak zbudowana, aby tworzyła również stelaż do górnego łóżka. To oczywiście tylko jedno z kilku obostrzeń natury technicznej. Co tracimy?

- Ewidentną słabością takich podniesionych dachów jest jednak zwiększona wysokość pojazdu i większa podatność na wiatry boczne – zauważa Jacek Jaskot. – Kłopotliwy jest też ich montaż. My zlecamy to wyspecjalizowanej firmie. Generalnie jednak uważam, że ilość zalet rozwiązania z podniesionym dachem przewyższa zdecydowanie jego wady. Przestrzeni, którą zyskujemy nie da się wygospodarować w żaden inny sposób, a właściwości jezdne ulegają pogorszeniu tylko w nieznacznym stopniu.

Nawet „tylko” 6 cm w górę
Mając wciąż na uwadze pokusę pierwszorzędną – zwiększenie kubatury naszego pojazdu – warto na pewno zadać sobie pytanie: czy aby na pewno pogodzę się z faktem, że dotychczasowa wysokość pojazdu gwarantowała mi pewnego rodzaju zdobycz? Nie sposób przecież nie wspomnieć o utrudnieniach czekających nas przy codziennym użytkowaniu pojazdu z wysokim dachem (hochdach), bowiem często bariery architektoniczne tworzone są sztucznie. We Francji bywają już barierki zawieszone na wysokości nawet 1,8 m – coraz częściej nad dogodnym miejscem postojowym w atrakcyjnie położonych miejscach, np. nad morzem. W centrach handlowych, parkingach podziemnych, hotelowych itp. ograniczenie to zwykle 2 m wysokości; rzadziej 2,1 czy 2,3 m. Wówczas wart rozważenia jest dach unoszony tylko podczas postoju (Pop up roof), czyli taki, którego konstrukcja jak najmniej podnosi pojazd w trakcie jazdy. Firma SCA robi również bardzo płaskie dachy podnoszone; raptem 6-centymetrowej grubości!
Dachy w górę! (cz. 1) 5

Pop up roof to rodzaj kapsuły wymodelowanej nad dachem seryjnym, po której uniesieniu uzyskujemy pozycję stojącą i jednocześnie sypialnię.

- Np. przy Volkswagenie T4 wysokość auta z dachem wynosi tylko 199 cm, co jest przydatne w miastach, gdzie sporo parkingów nie pozwala na wjazd aut wyższych niż 2 metry – informuje Tomasz Kafel. – Są również uniwersalne dachy podnoszone, które mają wymiary 290 x 144 cm i można je zamontować na każdym samochodzie, na którym oczywiście się zmieści. Montaż dachu podnoszonego jest trochę inny, kupując dach dodatkowo trzeba dokupić specjalne konstrukcje wzmacniające samochód po wycięciu dachu. Są to specjalnie profilowane kształtowniki, które są jednocześnie stelażem pod płytę górnego łóżka, a to można również podnieść razem z dachem, dzięki czemu w całej przedniej części samochodu można spokojnie stać. Na rynku znajdziemy też rozwiązania przypominające „przerośnięte” okna dachowe. Tzw. Aufstelldach jest łatwiejszy w montażu i szybszy w użyciu.

- Przykładowo, alternatywną dla typowych roof-up w Multivanie z dodatkową sypialnią jest wersja dachu podnoszonego o wymiarach 170 na 130 cm – wyjaśnia Tomasz Kafel. – Jego zaleta to możliwość stania w samochodzie w części środkowej, oczywiście także tylko na postoju. Jest bardzo wygodny, jeżeli nie potrzebujemy dodatkowej powierzchni sypialnej.

Tekst: Rafał Dobrowolski
Zdj.: Neo-Traveller i www.tomlechcaravaning.pl


Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News