artykuły

wiesci-z-warsztatuWIEŚCI Z WARSZTATU
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025
Akademia Kampera (4) Woda na pokładzie

Akademia Kampera (4) Woda na pokładzie

Czas czytania 14 minut

Kampervan może być po części beczkowozem wożącym wodę zdatną do picia. W spartańskim wykonaniu bezpiecznie magazynujemy wodę w przenośnych, bo łatwych do czyszczenia kanistrach, z których korzystamy w sposób grawitacyjny. Gdy na pokładzie pojawić się ma umywalka czy prysznic, rodzi się pytanie o zbiornik na wodę brudną. Potem pojawia się pokusa stworzenia instalacji ciśnieniowej, gdy zimową porą woda ma być ciepła.

Budowanie własnego kampervana to niemała frajda. W poprzednim wydaniu pisaliśmy o instalacji elektrycznej na pokładzie pojazdu. Czas przybliżyć założenia dla instalacji wodno-kanalizacyjnej. Wyboru interesującego nas rozwiązania powinniśmy dokonać po głębszej analizie i konsultacji z fachowcem. Także dlatego, że zakres pracy i koszty będą zupełnie inne w zależności od wariantu wykonania.
Woda? Wbrew pozorom znacznie łatwiej wytrzymać jakiś czas bez prądu i ogrzewania niż bez wody. Szacuje się, że w Europie człowiek wypija dziennie przeciętnie około 2 i więcej litrów wody w różnej postaci. Bez wody jesteśmy w stanie przeżyć zaledwie 3 dni.
W pojazdach kempingowych magazynowana jest ona albo w przenośnych (kanistrach), albo zamontowanych na stałe – z wlewem na zewnętrznej ścianie pojazdu – zbiornikach. Obojętnie jak, elementarnym wymogiem jest dopuszczenie do celów spożywczych materiału, z którego wykonany jest zbiornik. Od pytania o zbiornik (zamontowany czy nie) należałoby zacząć metodyczne podejście do zagadnienia zaopatrzenia w wodę – najlepiej oczywiście pitną, a też systemu jej odprowadzania (kanalizacji). Może się bowiem okazać, że zamiast instalacji niczym w domowym gospodarstwie wystarczy nam mniej czy bardziej spartańskie rozwiązanie wsparte siłą grawitacji.

ReklamaAkademia Kampera (4) Woda na pokładzie 1
Pojazd weekendowy czy cieszący autonomicznością niczym współczesne łodzie podwodne? Punktem wyjścia niech będzie przewidywany sposób użytkowania upatrzonej bazy na kampervana, który mógłby być namiastką beczkowozu.

Kampervany i gospodarka wodna
Użytkownicy kampervanów to bardzo zróżnicowany gatunek fanów caravaningu. I tak jak instalacja wodna rzadko stosowana jest na jachtach śródlądowych, tak kampervany w wydaniu „weekendowym” – mamy tu na myśli m.in. uboższe wersje pojazdów kempingowych – po prostu systemu wodno-ściekowego nie posiadają. Wodę do picia magazynować przyjdzie nam wtedy np. w solidnych i poręcznych kanistrach, które skrywają kran. Takie rozwiązanie docenią fani bezdroży i włóczący się z dala od cywilizacji.
Idźmy dalej w stopniu komplikowania owej układanki. Nie mniej minimalistyczne podejście to rączka prysznica, która jest jednocześnie wylewką kranu. Można taką wyjąć i używać na zewnątrz pojazdu. O ile tylko w takiej czy innej destynacji mamy przyzwolenie, by szara woda trafiała… do gleby. Na drugim biegunie znajdziemy „dojrzałe” rozwiązania, jako żywo przywodzące skojarzenia z domową instalacją. Są zbiorniki na wodę czystą, szarą (brudną) i fekalia. Ten ostatni, o ile tylko na pokładzie wygospodarujemy miejsce na chemiczne WC. W takim wydaniu instalacja wodno-kanalizacyjna to dosłownie system naczyń połączonych. Od trwałości jednego elementu zależy wszystko. Jest tak, ponieważ zbiornik uzupełniany jest za pomocą przewodów wlewowych, natomiast wodę rozprowadza się przewodami (rurkami). A po drodze coraz więcej złączek, by mogła dotrzeć do kranu. I tu kolejne pytanie: jednego czy dwóch? 

ReklamaAkademia Kampera (4) Woda na pokładzie 2
Obojętnie jak bardzo gęsta siatka „rurociągu”, najistotniejszym walorem instalacji wodnej będzie i tak jej szczelność.
Nim więcej o samej instalacji i jej składowych elementach, rozważmy zagadnienie bilansu wodnego, a też zmierzmy się z pojęciem zdatności wody do użycia. Oczywiście mając na uwadze pokusę wożenia jej na pokładzie kampervana.

Akademia Kampera (4) Woda na pokładzie 3
Jest źródłem naszego życia. Dbajmy o nią, nie marnujmy jej i korzystajmy z rozsądkiem!

Od źródła wody po kran
Jest dobrze filtrowana i uzdatniona do spożycia. Może obrzydliwie smakować chlorem, ale ma być bezpieczna, a więc nie zawierać zanieczyszczeń w ilościach przekraczających normy. O czym mowa? Woda z miejskiego wodociągu musi spełniać bardziej rygorystyczne standardy niż ta butelkowana!
Publiczna woda, czyli ta, która opuszcza stację uzdatniania i najprawdopodobniej przed dotarciem do budynku niezanieczyszczona wylewa się z kranu, jest zdatna do picia. W ostatnich latach gruntownie zmodernizowano systemy uzdatniania wody. Także w Polsce. Co więcej, woda z kranu jest zdrowa, bo podlega restrykcyjnym normom unijnym. To dlatego nieprzegotowaną kranówką możemy bez obaw gasić pragnienie. Co więcej, na stronie wodociągów obsługujących mieszkańców miast powinna znajdować się informacja, jaki skład ma „nasza” woda. To istotne, bo może się okazać, że ta z sieci wodociągowej na kempingach będzie zdatna do picia. To cenna wskazówka, jeśli chcemy uniknąć „objuczenia” kampervana kanistrami z wodą. O czy mowa? Ano o tych nieznośnych kilogramach.
Tu dygresja na marginesie dmc. Popularne nie tylko w caravaningu kanistry AquaBrick™ firmy Sagan™ – wykonane na ekstremalne warunki – są w stanie wytrzymać temperatury sięgające aż 110°C, zaś plastik staje się kruchy dopiero w -75°C. Powstają z uzyskanego z recyklingu, wytrzymałego tworzywa HDPE (polietylen wysokiej gęstości). Każdy zbiornik ma pojemność 3 galonów, czyli 11,35 l wody, co stanowić ma zapas na 72 godz. dla 1 osoby. Ciągle tylko tej do ugaszenia pragnienia. A przecież potrzebujemy wody nie tylko do konsumpcji i przygotowywania posiłków. Także do higieny, sprzątania. Latem apetyt na nią rośnie. To kolejny trop optymalnej równowagi. Limitują nas po prostu ograniczenia natury kubaturowo-wagowej. 
Od tego nie uciekniemy. Instalacja wodno-kanalizacyjna to nie tylko pytanie o ilość miejsca do magazynowania – możliwie oczywiście dużej ilości wody. To zachęta do racjonalnego traktowania zasobów – nie tylko wody, ale też paliw. Wszak samochód kempingowy objuczony wodą niczym beczkowóz pali więcej. Na pokładzie kampervana, zwłaszcza takiego o niedużej ładowności, potrzeby zawsze warto… zrównoważyć.

(Nie zejść) poniżej poziomu wody pitnej
Jak ważne jest utrzymywanie czystości instalacji? W jachtingu ugruntował się pogląd, że czyste zbiorniki i przewody są warunkiem świeżej, smacznej i wolnej od bakterii wody. Zawsze gruntownie przepłukane świeżą wodą przed oczyszczeniem zbiorników. Na jachcie przed zimowaniem zaleca się zdezynfekować system wody pitnej. 
W jachtingu czy caravaningu? Kiedy już dojdzie do zanieczyszczenia instalacji wody, powstaje konieczność pracochłonnej operacji czyszczenia – najlepiej oczywiście do poziomu wody pitnej. Aby tego uniknąć, zaleca się raz w roku, najlepiej przed rozpoczęciem sezonu, gruntownie wyczyścić i zdezynfekować zbiorniki i przewody. Pożądane są systemy uzdatniania wody, ale najważniejsze i tak będzie systematyczne monitorowanie jakości wody. 

Ponadto warto stosować się do następujących zaleceń:

  • w instalacjach wody zimnej należy utrzymywać temperaturę poniżej 20°C,
  • unikać tworzenia tzw. ślepych odcinków instalacji i nie dopuszczać do powstawania zastoin;
  • w eksploatowanych instalacjach zapobiegać procesom korozji, unikać tworzenia się złogów i osadów, a same instalacje jak najczęściej oczyszczać;
  • przeprowadzać okresowo dezynfekcję zbiorników i instalacji (termiczną lub podwyższonymi dawkami dezynfekantów chemicznych).

Każdy litr wody to…
Każdy litr wody swoje waży. To kubik mniej cennej kubatury i aż o kilogram cięższy dom. Począwszy od nośności opon/felg, po maksymalne naciski na każdą z osi… finalnie przyjdzie się zmierzyć z limitem dmc. Tu rada. Instalując zbiorniki, zewsząd celowe będzie niepodwyższanie środka ciężkości pojazdu.
3 galony, 2 x 25 l, a może 100-litrowy zbiornik? A jeśli zlew, umywalka i prysznic to drugi taki na wodę szarą. Ważne, by opracować własny system przechowywania wody pitnej. I rotacji jej zapasów. To racjonalne podejście, gdy mieć na uwadze, że przechowywana (magazynowana) woda nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa. Cóż, okazuje się, że nie wystarczy przechowywać ją w zbiornikach wykonanych z materiałów dopuszczonych do kontaktu z cieczą przeznaczoną do spożycia. Niektóre źródła podają, że woda ma być wymieniana najpóźniej co rok, niektóre, że co pół roku, inne, że jeszcze rzadziej. Jakkolwiek brak jednoznacznych informacji w temacie dopuszczalnego czasu magazynowania wody pitnej, to jedno jest pewne – zbyt długie przechowywanie może przyczynić się do jej niezdatności do picia. Najlepiej oprzeć się na zdrowym rozsądku. Tu kolejna porada: obojętnie jaki system przechowywania, musi być szczelny. Poręczne zasobniki czy zabudowane – upewnij się, że są hermetycznie zamknięte.
Skoro już mamy świadomość, dlaczego zgrzewki „plastikowej wody” są passe, idźmy dalej w naszym dochodzeniu do optymalnego systemu jej magazynowania i użytkowania. Woda jest podstawowym zasobem, który umożliwia nam przetrwanie. Systemowe podejście każe chronić swoje zapasy, więc przechowuj wodę w chłodnym, suchym i zacienionym miejscu. Światło słoneczne może degradować chlor w wodzie, osłabiać plastikowe pojemniki. W wodzie wystawionej w niezacienionym miejscu pojawią się glony i patogeny.

Pojemniki otwieraj…
Najlepiej dopiero wtedy, kiedy chcesz użyć zgromadzonej wody. Te z tworzywa sztucznego nie bez powodu opanowały caravaning. Nie ulegają także korozji i utlenianiu, co bardzo dobrze wpływa na ich szczelność. Szkło? Owszem, nadaje się do przechowywania wody, ponieważ można je łatwo wyczyścić, użyć ponownie i nie będzie wchodziło w reakcję z chemią, ale swoje waży.
Te z tworzyw sztucznych są bardzo lekkie, łatwe w transporcie i instalacji. A też mogą być odporne na duże wahania temperatury – nas powinny interesować te deklarujące wytrzymałość w przedziale od przynajmniej -20°C do + 80°C i więcej, wyłącznie propozycje rynkowe o jakości spożywczej. O czym mowa? Ano o takich, które wykonane są z nietoksycznego i atestowanego materiału – w Polsce wymogiem jest atest PZH (Państwowego Zakładu Higieny) dopuszczający produkt do kontaktu z wodą. Zaletą takich z polietylenu jest fakt, że nie wydziela on żadnych niebezpiecznych substancji oraz zabezpiecza wodę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
O skażenie wody nietrudno, dlatego pożądane będą zbiorniki z dużym otworem ułatwiającym czyszczenie. Lepsze będą z włazem f 128,75 mm, bo natkniemy się na takie, gdzie średnica otworu to tylko 38 mm. Posiadaczy kompaktowych vanów mogą zainteresować propozycje słoweńskiej firmy Aplast, która podczas Caravan Salon 2021 pokazała 2-funkcyjne moduły na wodę, które idealnie wykorzystują przestrzeń wokół nadkola w typoszeregu transporterów VW. Łączna pojemność obu zbiorników to 93 l. Obu zbiorników, bo mowa o dwóch modułach, 28 i 65 l, które mogą stanowić zbiornik wody czystej bądź czystej i brudnej. Budując kampervana, sami decydujemy, czy zależy nam na jak największej pojemności zbiornika wody czystej. Na rynku znajdziemy wiele innych propozycji, najwięcej kubicznych kształtów. Przykładowo 77-litrowy ma wymiary 71 x 47 x 24 cm. Takie foremne można montować w poziomie lub w pionie. 
Póki co w ogóle nie wzięliśmy pod uwagę prozaicznego faktu, że w minusowych temperaturach woda zamarza. Izolowane, a idąc dalej – podgrzewane zbiorniki będą oczkiem w głowie fanów zimowego caravaningu.
W międzyczasie pora zmierzyć się z pytaniem: czy woda z naszego pokładowego beczkowozu będzie w ogóle zdatna do picia. Kolejny raz okazuje się, że od systemowego podejścia i tak nie uciekniemy. Słów więcej o zaprzepaszczeniu potencjału zasobności w wodę.

Wodna czysta (pitna)
W praktyce? Z rzadka niestety stosowana jest zasada, by przed kolejnym napełnieniem zbiornik na wodę czystą został całkowicie opróżniony i przepłukany pod bieżącą wodą wodociągową – czynność ta pożądana jest nie tylko w ramach porządkowania pojazdu kempingowego po postoju zimowym i przygotowania do sezonu wyjazdowego, ale w miarę możliwości kilka razy w roku. To o tyle istotne, że woda przechowywana w zbiornikach pojazdów kempingowych podlega niekorzystnym przemianom, zwłaszcza pod względem bakteriologicznym, nierzadko… dyskwalifikującym jej użycie do celów spożywczych. Nawet zabiegi okresowej dezynfekcji instalacji jedynie zmniejszają ryzyko, lecz nie eliminują zagrożeń. Dlatego użytkownik pojazdów kempingowych jeszcze bardziej niż w gospodarstwach domowych narażony jest na skutki spożycia wody niespełniającej wymagań przewidzianych norm. To stąd stosowanie urządzeń do odnowy i dezynfekcji wody przeznaczonej do bezpośredniej konsumpcji. Rozwiązaniem jest oczyszczanie.
– Bieżąca, czysta i zdrowa woda podczas każdej podróży? Dzięki zastosowanym filtrom pijesz świeżą, zdrową, smaczną i czystą. Tu każdy mililitr cennej H2O przechodzi przez 5 filtrów, dając nam gwarancję, że z kranu poleci najczystsza woda, jaką chcemy pić – przekonuje Grzegorz Kamiński, pomysłodawca kompaktowych i zgrabnych filtrów do wody Camper Water.
Ochrona antybakteryjna wody to z kolei propozycja firmy Iow Service. Iow Silvertex jest tekstylną siatką 3D, która chroni wodę i systemy wodne przed skażeniem. W czasach naznaczonych przez Covid-19 problem urasta do rozwiązań systemowych. Stąd np. absolutna nowość renomowanej firmy Alde. Efektywna, niechemiczna i niskonapięciowa dezynfekcja to walory produktu Alde AquaClear UV-C, który koncentruje się na usuwaniu szkodliwych wirusów i bakterii nie tylko z zaangażowaniem filtrów węglowych, ale za pomocą światła UV.

Przegrzanie wody do spożycia w kampervanie
W ciepłej wodzie użytkowej mogą występować bakterie typu Legionella, kojarzone z osławioną chorobą legionistów (ciężkie zapalenie płuc) i gorączką Pontiac. W przypadku gorączki Pontiac wyleczenie następuje samoistnie po 3-5 dniach. Inaczej jest w przypadku pacjentów z postacią płucną legionellozy. Śmiertelność jest bardzo duża – nawet 20%. Kolonizacji bakteriami Legionella sprzyja temperatura w zakresie 25-45°C (optymalna temperatura ich rozwoju wynosi 38°C). To dlatego każdy zasobnik z wodą należy chronić przed niepożądanym ociepleniem (np. poprzez odpowiednią lokalizację), jak również nie dopuścić do zbyt długiego przetrzymywania wody w zbiorniku.

ABC instalatora wodno-kanalizacyjnego
Przejdźmy w końcu do uwag pomocnych na czas projektowania instalacji wodnej. Możliwie tak wygodnej jak w domowym gospodarstwie, a więc takiej, gdzie bez ciśnienia w kranach się nie obejdzie.
Nie ma co się dłużej rozwodzić nad wyborem „orurowania”. Niekwestionowanym liderem w zakresie połączeń jest marka John Guest. Rekomendacja firmy Truma to wystarczająca przesłanka. A jak dobrać najlepszą dla nas pompę wody? Punktem wyjścia niech będzie portfolio firm Reich czy Lilie, które otwiera gama pompek o wydajności 7 l. Są modele o wydajności 10 l/min i ciśnieniu do 0,5 bar, ale też 14 l/min i większej.
– Jakie ciśnienie powinna wytwarzać pompa wody? To bardzo ważne pytanie, gdyż od tego zależy, czy wszystkie składowe części instalacji wodnej na jachcie, w samochodzie kempingowym wytrzymają ciśnienie wytworzone przez pompę wody – podkreśla Piotr Woźniak ze sklepu Szopeneria.pl.
– Należy pamiętać, że każda część: od węża po złączki wody, a kończąc na kranie i bojlerze ciepłej wody, produkowana jest tak, aby wytrzymać określone ciśnienie. Jest ono podawane w danych technicznych produktu. Należy przyjąć, że instalacja wodna wytrzymuje ciśnienie najsłabszego ogniwa. W tym przypadku może to być kran, bojler lub źle dobrany wąż. Dlatego tak ważne jest prawidłowe dobranie ciśnienia pompy wody. I dodaje, że dobrze, by pompa posiadała na wejściu jakiś filtr wody zapobiegający zasysaniu ze zbiornika drobnych zanieczyszczeń.
W kampervanie – zwłaszcza tym niedużym, wystarczy nam jeden lub najwyżej dwa punkty odbioru, więc wydajność pompy może być zdecydowanie mniejsza.
Kolejne z pytań tyczy się układu sterowania pompą. Zarówno w caravaningu, jak i przy budowie jachtów stosowane są dwa podstawowe typy pomp. Różnią się zasadniczo budową oraz ceną, pomimo że zasilane są prądem stałym o napięciu 12 V.

Akademia Kampera (4) Woda na pokładzie 4
Niekwestionowanym liderem w zakresie instalacji wod-kan. jest brytyjska firma John Guest. Złączki i orurowanie to także domena firmy Reich

Jak rozprowadzić wodę po pokładzie?
Generalna zasada brzmi: tak, by nie kolidowało to z montażem, by żadna nitka instalacji nie była przeszkodą dla np. mebli. Wszystko możliwie z gwarancją dostępu na czas rozszczelnienia. Wbrew pozorom większą uwagę należy zwracać na odpływy szarej wody. O ile bowiem ciśnienia wytwarzane przez pompki poradzą sobie z jej tłoczeniem, to już grawitacyjnie usuwana woda (zużyta) nie lubi kolanek.
– Ta uwaga tyczy się szczególnie kampervanów całorocznych, w których zbiorniki są izolowane w podwójnej podłodze. Pożądane są po prostu krótkie odcinki orurowania i jak najmniej przeszkód dla działania grawitacji – precyzuje Adam Kisielewski z firmy Kemping Kamper Serwis. – I nie ma co silić się na pozorne oszczędności, kompletując system rozprowadzający wodę – mam tu przede wszystkim na myśli złączki i orurowanie. Propozycje w marketach budowlanych kuszą ceną, ale ustępują walorami sprawdzonym w caravaningu rozwiązaniom.
Zasobność w zapasy? Zazwyczaj w kampervanach montuje się zbiorniki o pojemności 1:1. Różnice wynikają ze względów konstrukcyjnych pojazdu bazowego czy po prostu z indywidualnych potrzeb.

Zanurzeniowe (odśrodkowe) vs ciśnieniowe (membranowe)
Za wyborem pierwszego typu przemawia bardzo prosta konstrukcja. Owszem, nie wytwarzają dużego ciśnienia, jest ono jednak wystarczające do zapewnienia odpowiedniej ilości wody na 2-3 ujęcia.
– Zanurzeniowa pompa jest tania, ceny tych godnych zaufania zaczynają się od ok. 120-150 zł. Są mało awaryjne, ale na ich niekorzyść przemawia ograniczony tryb pracy ciągłej, zwykle do ok. 15 min – dzieli się swym doświadczeniem Adam Kisielewski z firmy Kemping Kamper Serwis (w skrócie: Ke-Kamp) z Ozorkowa, która zajmujemy się serwisowaniem i budową pojazdów kempingowych. – I trzeba do wylewki doprowadzić przewody sygnalizujące otwarcie wody, tj. zamknięcia obwodu prądowego.
To ważny szczegół. Wszystkie wylewki (krany) powinny posiadać mikrostyk (mikrowyłącznik), gdyż w tego typu instalacjach włączenie pompy następuje w chwili odkręcenia kurka z wodą. A więc w polu naszego zainteresowania będzie dedykowana armatura, np. COMET-Pumpen, Seaflo.
Z kolei pompy membranowe to „poważniejsze” i dużo droższe urządzenia, bo zaprojektowane do pracy ciągłej. Zużywają o wiele więcej energii niż pompy przepływowe, bo służą do tłoczenia sporych ilości wody pod ciśnieniem sięgającym nawet 10 barów. – Nam tak mocne nie będą specjalnie potrzebne, mając choćby na uwadze, że długość instalacji w kampervanie nie będzie powalająca – podpowiada nasz rozmówca.
Tu dowód, jak bardzo „waży” każdy składnik w układzie wodnym. Krany, wylewki, baterie prysznicowe mają zwykle wytrzymałość rzędu 2-3,5 barów.

Ciepła woda?
Samochód może stanowić jedno ze źródeł ciepła, jakie powinniśmy wykorzystać do ogrzania wody w naszym bojlerze. Idzie tu o zaangażowanie małego obiegu wody po podpięciu wężownicy, aby maksymalnie przyspieszyć działanie wymiennika wody w bojlerze. Wymiennik ciepła ma sporą powierzchnię oddawania, więc ogrzanie wody następuje bardzo szybko. Dedykowane nam rozwiązania to np. nagrzewnica na olej napędowy Combi D 6 (E), czyli układ ogrzewania ciepłym powietrzem ze zintegrowanym bojlerem ciepłej wody (o pojemności 10 l). Combi D 6 E wyposażone jest w dodatkowe elektryczne grzałki prętowe do pracy z napięciem sieciowym 230 V i przystosowane do pomp do 2,8 bara. Co do grzałek i ich mocy to mała uwaga: niektóre pola kempingowe posiadają nowoczesną instalację elektryczną i moc doprowadzona do gniazdek jest mocno ograniczona. Projektując instalację, dobierajmy moc urządzeń rozsądnie.

Rafał Dobrowolski
Fot. R. Dobrowolski i materiały firm Queensize Camper, Reich

Artykuł pochodzi z numeru 5 (102) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator20.07.2022 zdjęć 10
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News