artykuły

dobrze-wiedziecDOBRZE WIEDZIEĆ
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2

Czas czytania 12 minut

Moment, w którym jedziecie oglądać, a może i kupić pierwszą przyczepę kempingową, może oznaczać, że macie za sobą godziny przeczesywania ogłoszeń w poszukiwaniu mobilnego domu marzeń. Turyści caravaningowi to w większości odpowiedzialni i samodzielni ludzie, jednak zakładam, że ruszając w drogę – za moją radą z pierwszej części poradnika – zabierzecie ze sobą osobę zaufaną, która nieco chłodniej spojrzy na przedmiot ogłoszenia.

Przedłużacz i butla z gazem

Jadąc oglądać przyczepę do poważnego handlowca, nie musicie obawiać się braku obowiązkowego wyposażenia, dzięki czemu na miejscu będziecie mogli ocenić sprawność urządzeń. Jednak gdy znajdzie się taki, któremu nagle zabrakło gazu albo pies ochroniarza pogryzł przedłużacz, trzeba sobie jakoś radzić. Zatem jeśli na miejscu usłyszycie, że „na pewno wszystko działa”, pozostaje przytaknąć głową i powiedzieć – „sprawdzam!”, wyciągając własny przedłużacz i/lub butlę z gazem.

Dokumenty

Zanim przystąpicie do oględzin i testów, należy na spokojnie przeanalizować dokumenty przyczepy. Porównanie danych w dowodzie rejestracyjnym z tymi na przyczepie to punkt obowiązkowy. Równie istotne jak przy zakupie samochodu jest potwierdzenie aktualnego przeglądu technicznego czy obowiązkowej polisy OC. Kolejnym etapem będzie rzut oka na masy w dowodzie rejestracyjnym przyczepy. Wartość z pozycji G to masa własna przyczepy – musi być niższa od danych z pozycji F2. Różnica jest niczym innym jak ładownością przyczepy.

ReklamaKupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 1
Wspominam o tym celowo, ponieważ zdarza się, że wartości w pozycjach G i F2 są takie same, np. 1150 i 1150. Wynika to zapewne z błędu lub niechlujstwa urzędniczego i stanowi poważny problem dla posiadacza. Jeżeli okaże się, że wpisana we wskazanych polach wartość określa masę własną, de facto ładowność przyczepy wynosi 0 kg. W takim przypadku należałoby postawić sprzedawcy warunek, aby przed transakcją na własny koszt sprostował błędy w dokumentacji. Nie polecam angażować się w to osobiście, bowiem różnice w interpretacji przepisów wśród urzędników potrafią być tak duże, że czasem sami sobie zaprzeczają. Znane są przypadki, gdy urzędnik negował dokumentację wystawioną powtórnie przez producenta, gdy użytkownik zwrócił się do niego właśnie w celu uzyskania danych u źródła. Batalia z urzędnikami jest czasochłonna i nie gwarantuje sukcesu.

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 2
Amatorskie próby uszczelniania poszycia mogą być i często są sygnałem występujących kiedyś nieszczelności

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 3
Naprawy poszycia na własną rękę z pewnością są mniej kosztowne, ale...

Rama, koła, zaczep, hamulec najazdowy

Bez sprawdzenia tych czterech podstawowych elementów mających wpływ na bezpieczeństwo jazdy nie ma nawet co zaglądać do środka przyczepy. Warto ocenić, czy rama (choć ocynkowana), felgi i zaczep nie noszą śladów korozji, czym często charakteryzują się przyczepy użytkowane stacjonarnie. Nawet kilkuletni postój nie oznacza jeszcze wyroku, ale fachowe oględziny stanu osi i układu hamulcowego to w takim wypadku konieczność. Dyszel, elementy zaczepu nie powinny nosić znamion uszkodzenia czy być wykrzywione. Nie ma tu też miejsca na żadne amatorskie przeróbki, dodatkowe spawy, wzmocnienia. Pracy każdej z czterech podpór przyczepy nie powinny towarzyszyć niepokojące dźwięki, nie powinny również wymagać użycia dużej siły.

ReklamaKupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 4
Żadnych wątpliwości nie mogą też wzbudzać zewnętrzne oględziny opon, a ich wiek nie powinien przekraczać 5-6 lat. Oczy kupującego może kusić głęboki bieżnik, ale każdy świadomy kierowca wie, że guma się starzeje. Opony w przyczepie pracują ciężko, więc ich stan powinien być często weryfikowany.
Oglądając przyczepę np. w komisie, niemożliwe jest, aby gołym okiem dokładnie ocenić sprawność hamulców, ale można, a nawet trzeba wykonać prosty test polegający na zaciągnięciu hamulca ręcznego i próbie popchania przyczepy. Gdy hamulec trzyma, nie powinna dać się przesuwać. To dosyć prymitywny zabieg, ale pozwoli ocenić, czy układ w ogóle działa. Tak czy owak, po zakupie warto zlecić mechanikowi przegląd układu hamulcowego. Okładziny hamulcowe i łożyska w przyczepie nie są wieczne, a przecież kupując pojazd używany, nie wiecie, co kryje się w bębnach i jaki jest jego rzeczywisty przebieg. Dostęp do części podwozia nie powinien sprawiać kłopotu. Zadbajcie o swoje bezpieczeństwo!

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 5
Brak zabezpieczenia podwozia i pofalowana od wilgoci sklejka to świadectwo zaniedbania, ale i oznaka nadchodzących kłopotów

Poszycie zewnętrze

Nie wiedząc, jak powinny wyglądać oryginalne elementy wykończenia poszycia, takie jak listwy, kliny, narożniki czy zderzaki, możecie niechcący kupić przyczepę po „bazarowym lifcie”. Krótko przed przygotowaniem tego artykułu widziałem ogłoszenie, w którym przyczepa z 2007 roku miała wszystkie plastikowe wykończenia tylnej ściany z przyczepy tej marki, ale sprzed roku 2004. Sprytnie dobrana perspektywa zdjęć nie pozwalała ocenić tego na pierwszy rzut oka, więc z dużym prawdopodobieństwem ktoś nieobyty z tym sprzętem mógłby dać się nabrać.
Dlatego jak mantrę powtarzam, aby mieć ze sobą kogoś, kto oceni m.in., czy poszycie jest oryginalne, a jakieś niestandardowe naklejki i folie nie tuszują niedoskonałości. Koniecznym zabiegiem będą też oględziny dachu i podłogi. Dach bywa poobijany przez grad, co z reguły nie przyczynia się do pogorszenia stanu przyczepy, ale wszelkie większe zapadliska i ślady po stojącej na nim wodzie powinny dać do myślenia. Jakiekolwiek ślady amatorskiego uszczelniania silikonem niechaj będą dla was sygnałem, że ktoś bez wiedzy walczył z nieszczelnością nadwozia. Użycie silikonu w takich naprawach jest i tak skazane na niepowodzenie. Podłoga przyczepy powinna być od spodu zakonserwowana specjalnym preparatem. Pamiętajmy, że dolna warstwa podłogi to tylko ok. 4-milimetrowa sklejka, o którą trzeba wyjątkowo dbać. Jakiekolwiek ślady ubytku środka pokrywającego sklejkę są sygnałem ostrzegawczym.
Warto dobrze przyjrzeć się miejscom najbardziej wypłukiwanym, czyli tuż za kołami. Także narożniki podłogi są dość słabym punktem w niektórych markach. Jeśli okaże się, że podłoga jest miejscami miękka, mokra, a sklejka rozwarstwia się, warto zastanowić się, czy jest sens dalszych oględzin. Naprawa poszycia sprawnemu majsterkowiczowi może wydawać się prosta, ale życie pokazuje, że to, co udało się zauważyć z zewnątrz, może być tylko wstępem do poważnego remontu.

Okna

Im starsza przyczepa, tym trudniej dokupić do niej oryginalne okna, nawet używane. Zewnętrzna warstwa okien jest nierzadko porysowana wskutek eksploatacji, mycia czy ocierania o krzaki, ale w żadnym wypadku nie powinniśmy akceptować pęknięć lub dziur.
Okna są bardzo drogie w zakupie, każde ich uszkodzenie powinno więc obniżać cenę przyczepy. Pamiętajcie, że wsporniki, które pozwalają na utrzymanie ich w pozycji otwartej, również muszą być sprawne. Jeśli okna wyposażone są w moskitiery i rolety, mamy kolejny element do sprawdzenia. To nie są tanie rzeczy. Oczywiste jest, że od dwudziestoletniej przyczepy nie oczekujemy stanu wizualnego jak w dniu produkcji, jednak jej sprawność i funkcjonalność powinny być utrzymane. Nie zapominajcie o oknach dachowych.

Sprzęt użytkowy wewnątrz przyczepy

Pod tym hasłem kryją się przede wszystkim lodówka, kuchenka, ogrzewanie gazowe i bojler ciepłej wody. Stwierdzenie sprawności lodówki wymaga niestety czasu, dlatego poproście sprzedawcę, aby uruchomił ją jeszcze przed waszym przyjazdem. Lodówka z możliwością zasilania napięciem 230 V i gazem powinna działać niezależnie od wieku przyczepy. Nie dajcie się zwieść. Koszt ewentualnej wymiany lodówki w przyczepie w stosunku do zakupu domowej to przepaść.
Mając podłączoną butlę z gazem, przetestujcie nie tylko zasilanie lodówki tym medium, ale też wszystkie palniki na kuchence. Sprawny piec gazowy powinien odpalać bez zbędnych zabiegów wspomagających. Iskrownik inicjujący pracę palnika może być piezoelektryczny lub automatyczny na baterię. Nie próbujcie uruchamiać piecyka metodą prób i błędów. Poproście o instruktaż sprzedawcę lub znajomego, który ostudzi wasz zapał. Jeśli piec wyposażony jest w wentylator nawiewu, musi pracować cicho, bez niepokojących dźwięków. Wentylator nawiewu pełni bardzo ważną rolę w rozprowadzeniu ciepła kanałami po całej przyczepie. Cechą charakterystyczną piecyków marki Truma jest to, że ich konstrukcja nie zmienia się od lat. Dzięki temu nie ma problemu z mnogością wersji czy dostępnością części. Po zakupie przyczepy zdecydowanie warto dać fachowcowi do przeglądu zarówno piecyk, jak i komin spalinowy. Urządzenia gazowe mają doskonałą sprawność i są bezpieczne, ale pod warunkiem, że są sprawne, a do ich naprawy nie zabiera się ktoś niemający o tym pojęcia.
Elektryczny bojler do ogrzewania wody nie zawsze jest standardowym wyposażeniem przyczepy, ale jeśli jest, należy go napełnić i przetestować. 300 W mocy pozwala nawet w kilkanaście minut ocenić, czy grzałka działa. Do największej liczby awarii bojlerów dochodzi zimą, gdy użytkownicy zapominają spuścić z instalacji wodę. Ich zbiorniki z reguły tego nie wytrzymują. Co prawda w handlu oferowane są zestawy naprawcze, ale pieniądze te lepiej przeznaczyć na doposażenie przyczepy lub pierwszą podróż. Widziałem już przypadek, gdy bojler został z przyczepy zdemontowany przez pośrednika, a klient kupił ją i żył w przeświadczeniu, że w tej wersji wyposażenia go nie było...

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 6
Po zakupie przyczepy długo użytkowanej stacjonarnie czeka nas nieco więcej wydatków i nakładu pracy. Należy to dobrze rozważyć

Poszycie wewnętrzne

Okleina, którą pokrywane są wewnętrzne ściany przyczep, utrudnia zauważenie pierwszych oznak przecieku. Bywa, że przez sezon lub dwa nie domyślimy się nawet, że w ścianie zaczyna zbierać się wilgoć, która powoduje nieodwracalne w skutkach szkody. Dokładnie, z latarką w ręku oglądajcie centymetr po centymetrze połączenia ścian, dachu, podłogi. Jakiekolwiek odbarwienie czy pomarszczenie powierzchni może, ale nie musi być pierwszym sygnałem nieszczelności. Nie mniej uwagi wymagają miejsca wokół okien, zwłaszcza z przodu przyczepy. Zanim producenci zaczęli używać tworzyw sztucznych do konstrukcji skrzyń gazowych, była to tradycyjna konstrukcja na stelażu drewnianym, która po kilku latach eksploatacji sprawiała pierwsze problemy.
Jak to w motoryzacji – każdy pojazd ma swoje słabe punkty. Z wilgocią w konstrukcji ścian bywa tak, że zanim cokolwiek zacznie być widać, we wnętrzu wyczuwalny jest charakterystyczny zapach stęchlizny. Mozolnie wietrzona na placu przyczepa lub ozdoby z choinek zapachowych byłyby dla mnie sygnałem, że ktoś może chcieć ukryć przykry zapach. Nie bez powodu slogan „ładna, czysta, zadbana i bez przykrych zapachów” jest od lat szablonem w ogłoszeniach. Bądźcie czujni!

Instalacja wodna, gazowa, elektryczna

Jeśli instalacje w przyczepie są oryginalne, nie powinny przysparzać problemów. Oceniając stan instalacji wodnej, sprawdźcie poprawność działania pompki wody, która powinna uruchamiać się po otwarciu każdej baterii, a w przypadku wspólnego zbiornika wody – także spłuczki toalety.
Test szczelności instalacji gazowej może wykonać wyspecjalizowany serwis, niemniej w momencie oględzin przy zakupie nie powinna nosić znamion korozji czy uszkodzeń. Jakiekolwiek złącza węży uszczelniane na opaskę zaciskową są niedopuszczalne. Sprawdzenie wszystkich punktów świetlnych i gniazdek to już drobiazg. Gorzej, gdy coś nie działa, a po poprzednikach widać kłęby nieuporządkowanych przewodów. Bez znajomości instalacji przyczep danej marki trudno będzie dojść z tym do ładu.

Uwaga na bogate wyposażenie

Wielokrotnie można znaleźć w ogłoszeniach przyczepy mocno doposażone, czasem aż za mocno. To, co jest pozytywną cechą takiej przyczepy, może nieść pewne ograniczenia. Mam tu na myśli ładowność. Widząc przyczepę, do której założono mover, kosz z kołem zapasowym, markizę kasetową, dwa akumulatory i zestaw paneli solarnych, pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to jej masa. Dlaczego nie tryskam optymizmem? Otóż wymieniony sprzęt może ważyć w granicach 180-200 kg. W takim przypadku nie należy skreślać oferty, a jedynie potwierdzić, czy została jakaś rezerwa z ładowności przyczepy, aby zapakować do niej podstawowe przedmioty codziennego użytku. Zważywszy na fakt, że średnia ładowność przyczep oscyluje w granicach 200-300 kg, należy doposażać ją z rozsądkiem.

Kupujemy używaną przyczepę kempingową. Część 2 7
Stan zaczepu i elementów hamulca najazdowego to podstawa bezpiecznej jazdy

Przedsionek, markiza

Popularność markiz spowodowała, że coraz mniej użytkowników interesuje się przedsionkami. Nie oznacza to jednak ich zmierzchu na rynku, bowiem taki dodatkowy namiot dla wielu rodzin nadal pozostaje koniecznością. Na rynku wtórnym oferowanych jest wiele przyczep z przedsionkami, zatem oglądając tę wymarzoną, do której sprzedawca dodaje przedsionek, koniecznie sprawdźcie, w jakim stanie jest materiał i czy rozmiar pasuje. Na dużych placach nierzadko dokłada się je na podobnej zasadzie jak komplet opon zimowych do samochodu, nie zważając na stan i rozmiar. Sztuka jest sztuka. Rozkładając przedsionek, przekonacie się przy okazji, czy stelaż jest kompletny i co najważniejsze – jak się za to wszystko zabrać, aby pasowało. To samo dotyczy markizy kasetowej czy workowej. To cenny dodatek, ale należy ją rozwinąć i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.

Jadąc oglądać przyczepę z zamiarem kupna...

  • poproś o pomoc osobę, dla której przyczepa kempingowa nie ma tajemnic
  • zabierz przedłużacz i butlę z gazem
  • jeśli przyczepa ma wtyczkę 13-pinową, a wasze gniazdo na haku ma 7 pin, konieczna będzie przejściówka
  • zabierz dodatkowy trójkąt ostrzegawczy

W trakcie oględzin sprawdź dokładnie...

  • dokumenty przyczepy
  • ramę, ogumienie, elementy zaczepu
  • hamulec
  • poszycie zewnętrzne i podłogę z naciskiem na miejsca po naprawie
  • stan okien, moskitier, rolet
  • lodówkę podczas pracy na 230 V i na gazie
  • prawidłowość pracy palników kuchennych
  • prawidłowość pracy ogrzewania gazowego
  • pracę pompki wody, sprawność baterii umywalkowych oraz toalety chemicznej
  • jeśli jest – potwierdź, czy działa bojler podgrzewający wodę
  • poszycie wewnętrzne w poszukiwaniu zacieków, zmarszczeń, miękkich miejsc
  • instalację gazową i elektryczną w poszukiwaniu uszkodzeń, korozji

Oceń sprawność wyposażenia dodatkowego

  • przedsionek – stan materiału, kompletność stelaża, dopasowanie rozmiaru do przyczepy
  • markiza – rozwiń i sprawdź stan materiału oraz elementów napinających
  • mover – poprawna praca i funkcje w zależności od wersji
  • akumulator – stan oraz zabezpieczenie przed przemieszczaniem się
  • panele fotowoltaiczne i instalacja ładowania akumulatora
  • koło zapasowe – prawidłowość rozmiaru i wiek opony

Tytułem końca

Im dłużej piszę, tym więcej chciałbym wam przekazać. Poradnik miał być uniwersalny, ale wyposażenie przyczep, ich mocne i słabe strony na przestrzeni 30 lat też się zmieniły. Modele z lat 90. i nieco młodsze są uznawane za sprzęt porządny i trwały. Dużo w tym racji, jednak nie zapominajmy, że czas robi swoje i tylko od użytkownika zależy, jak długo taka przyczepa utrzyma swoją świetność. Dzisiejsze przyczepy nie są gorsze, jednak skrócony do granic możliwości czas montażu na taśmie produkcyjnej i coraz cieńsze, delikatniejsze materiały powodują, że kupując przyczepę np. pięcioletnią, podczas oględzin trzeba na nią spojrzeć nieco inaczej, choć z uwzględnieniem wszystkiego, co opisałem.
Na osobny rozdział zasługują przyczepy po specyficznej społeczności, jaką są Romowie. Te królestwa na kołach często są przywożone z Francji. Jedni je sobie chwalą, drudzy przed nimi przestrzegają. To na ogół bardzo duże przyczepy, charakterystycznymi cechami których są duże okna lub... brak toalety wynikający z ichniejszego kodeksu postępowania. Nie jest to efekt przeróbek, a serii odmiennych modeli produkowanych właśnie na ich potrzeby.
Pamiętajcie, aby po podpięciu swojej pierwszej wymarzonej przyczepy sprawdzić światła. Trzeba mieć też do niej trójkąt ostrzegawczy, niezależnie od tego w samochodzie.
Mam nadzieję, że czas poświęcony na dokładne oględziny pierwszej przyczepy kempingowej będzie pozytywnym doświadczeniem, a jej użytkowanie wyłącznie przyjemnością. Tego wam życzę!

Marcin Turko

Artykuł pochodzi z numeru 6 (108) 2022 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator02.09.2023
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News