Markę Hobby znają wszyscy. Nie wszyscy mogą znać natomiast Hansa Striewskiego, którego brat – Harald – założył firmę i zarządza nią po dziś dzień. Mieliśmy niedawno okazję porozmawiać z Hansem i choć nie była to długa rozmowa, udało nam się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy.
Jak się nietrudno domyśleć, Hans to caravaningowiec. Co roku otrzymuje od Hobby kampera, podróżując do Afryki, Maroko i po Europie. W planach ma również podróż po Polsce, skąd się zresztą wywodzi (stąd polskobrzmiące nazwisko).
W świat caravaningu wciągnął go brat. Zanim dołączył u jego boku do Hobby, 15 lat pracował jako mechanik samolotowy w Lufthansie.
– Był rok 1967, kiedy brat ściągnął mnie do Niemiec. Właśnie wtedy rozpoczęła się moja przygoda z Hobby – wspomina. – 30 lat byłem dyrektorem fabryki Hobby.
Urodził się w Protawie. Zawsze chętnie wraca do Polski, uznając nasz kraj za idealne miejsce do wypoczynku. Co ciekawe, Hans Striewski prowadzi w Polsce działalność charytatywną – dary ze zbiórek dla biednych rodzin przekazuje Caritasowi.
Polskę bardzo chętnie odwiedziłby również brat Hansa, ale... trudno znaleźć mu na to czas (choć bracia mają w planach wspólną podróż do naszego kraju, prawdopodobnie jeszcze w tym roku). Nic dziwnego, wszak Harald stoi na czele prawdziwego caravaningowego imperium. Jest nie tylko właścicielem marki Hobby, ale i fabryki (i marki) Fendt i cynkowni w Rendsburgu.
– To są dobre czasy dla Hobby, zresztą zawsze były – zwraca uwagę Hans. – Hobby nigdy nie pożyczało pieniędzy z banku, wszystko robiło ze swoich. Owszem, były lata lepsze i gorsze. Do słabszych należał rok 2015, ale już 2016 jest znowu bardzo dobry.
Artykuł pochodzi z numeru 2(71) 2016 Polskiego Caravaningu