artykuły

dobrze-wiedziecDOBRZE WIEDZIEĆ
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Czy Volkswagen Crafter wygrywa z "świętą trójką"?

Czas czytania 6 minut
Czy Volkswagen Crafter wygrywa z "świętą trójką"?
 fot. Rafał Dobrowolski

Caravaning jest o tyle specyficzną częścią motoryzacji, że praktycznie każdy producent zabudowy potrzebuje bazy, którą najczęściej jest pojazd dostawczy. Na rynku przez kilka lat dominował fiat wraz z citroenem i peugeotem, ale od pewnego czasu ten trend zdecydowanie ulega zmianie. Przykładem jest chociażby Volkswagen Crafter, coraz częściej wybierany przez firmy zabudowujące jako baza kamperów. Dlaczego ten model to, naszym zdaniem, świetny wybór?

Tak naprawdę pierwszy raz z Volkswagenem Crafterem jako kamperem spotkaliśmy się podczas niemieckich targów caravaningowych. Sama baza od razu zrobiła na nas duże wrażenie – nie była przesadnie długa, oferowała za to całkiem sporą ilość miejsca nad głową. Do tego liczne systemy bezpieczeństwa i pełna współpraca niemieckiego koncernu z firmą, która go zabudowała. To bardzo ważne: na tym etapie zarówno Volkswagen, jak i firma produkująca zabudowę mogli zgłosić swoje uwagi, by ostatecznie, w momencie premiery, zaproponować pojazd dokładnie przetestowany.

Crafter jako kamper

Caravaning w ostatnich latach bardzo dynamicznie rozwijał się przede wszystkim w naszym kraju. Rynek niemiecki – największy, jeżeli mówimy o kamperach i przyczepach kempingowych – lekko wyhamował, polski wręcz wystrzelił do przodu. Ten moment przespali niestety producenci baz do kamperów. Nie wykorzystali faktu, że odpowiednich baz w postaci samochodów dostawczych potrzebują nie tylko duzi producenci zabudów kempingowych, ale też prywatni użytkownicy, chcący zrobić pojazd kempingowy „po swojemu”, którzy zaczęli rozglądać się za samochodami tego typu.

ReklamaCzy Volkswagen Crafter wygrywa z
Inaczej zrobił Volkswagen. Ten na swojej stronie internetowej poświęconej pojazdom użytkowym oferuje dziś nowego Craftera w wersji do indywidualnej zabudowy. Po wybraniu opcji „Nowy Crafter Podwozie” na jednej z ilustracji widzimy właśnie kampera typu alkowa. Bardzo cieszy, że tak duży koncern motoryzacyjny, jak Volkswagen, dostrzega miejsca, gdzie są wykorzystywane jego pojazdy. Dla potencjalnego kupującego może to być przesłanką do tego, by wybrać właśnie Craftera, a nie „świętą trójkę”, o której wspomnieliśmy w tytule.

Automat z „prawdziwego zdarzenia”

Kamper to pojazd, który automatycznie powinien nam się kojarzyć z wygodą podróżowania. Jeżeli mamy na myśli wybór bazy pod taki pojazd, to niezbędny jest odpowiednio mocny silnik wraz z dobrze dobraną do niego skrzynią biegów. Pierwszym prawidłowym skojarzeniem powinien być „automat”, ale niestety – do tej pory użytkownicy kamperów wybierali w zdecydowanej większości „manuale”. Dlaczego? Powód jest prosty: skrzynie automatyczne (a raczej półautomatyczne) u konkurencji były po prostu słabe. Przeciągały biegi, często się gubiły podczas jazdy dynamicznej lub po wzniesieniach, zawyżały zużycie paliwa.

To jeden z głównych powodów, dla którego warto wybrać właśnie Craftera i nie jest to slogan marketingowy. Już w przypadku samochodów osobowych okazało się, że automatyczna skrzynia biegów DSG to najlepszy osprzęt dostępny na rynku. Kto kiedykolwiek miał szansę przejechać się np. Golfem lub Passatem z dwusprzęgłową skrzynią, ten wie, o czym piszemy. W skrócie: skrzynia bardzo rzadko się myli, właściwie „bezobsługowo” zmienia przełożenia, idealnie dopasowuje się do naszego stylu jazdy.

ReklamaCzy Volkswagen Crafter wygrywa z
W nowym Crafterze (na szczęście!) wreszcie pomyślano o montażu porządnego automatu. Kupujący ma możliwość wyboru 8-biegowej skrzyni, która idzie w parze z każdym z trzech rodzajów napędu. Jej zasada działania jest wręcz identyczna jak w przypadku modeli aut osobowych, o których wspomnieliśmy.

Tylko diesel!

Jak na razie silnik wysokoprężny to najlepszy możliwy wybór do każdego rodzaju kampera. Duże ilości kilometrów, spora waga, niekiedy kręte trasy prowadzące na wysokogórskie szczyty – z tym wszystkim musi sobie poradzić jednostka w naszej bazie. Z opinii czytelników „PC” wynika, że 130-konny silnik to rozsądne minimum, jakie powinno znaleźć się pod maską każdego większego kampera. Taki zapas mocy (a dokładniej – 140 koni) znajdziemy w 2-litrowym TDI, który jest oferowany właśnie w nowym Crafterze. Jeżeli planujemy kupić już gotowego, dużego kampera (chociażby 6-osobową alkowę) na bazie Craftera, to warto wybrać mocniejszą, 177-konną wersję. A spalanie? O tym już mówią sami użytkownicy, chwaląc się wynikami rzędu 8,5 l na każde przejechane 100 km. To, mówiąc krótko, świetny wynik, który został osiągnięty również dzięki zmniejszeniu oporu powietrza. Jak udało nam się dowiedzieć na targach caravaningowych, VW specjalnie nieco obniżył tył pojazdu, aby jeszcze bardziej poprawić współczynnik Cx.

W opcjach dodatkowych znajdziemy też specjalny pakiet wydajności, w skład którego wchodzi np. aerodynamiczna osłona na podwoziu. To również ma realny wpływ na zużycie paliwa.

Skoro jesteśmy przy silniku, to krótko wspomnijmy także o samych podwoziach. Craftera możemy zamówić w wersji 35 z przednim napędem (rozstaw osi 3640 mm lub 4490 mm) lub w wersji 50. Ta druga jest dość ciekawa, jeżeli myślimy o przekształceniu dostawczaka w kampera. Na tylnej osi znajdziemy podwójne koła, na nią również przenoszony jest napęd. Rozstaw osi w tej wersji jest taki sam, ale oferowana jest tylko skrzynia manualna, 6-biegowa.

System za systemem

Zazwyczaj bazy, na których kampery są budowane, są ubogo doposażone. Tego nie można powiedzieć o Crafterze. To również jeden z czynników, dla których warto wybrać pojazd marki Volkswagen.

Przede wszystkim sama szoferka przypomina bardziej samochód osobowy, a nie dostawczy – to duży plus. Multum schowków (klimatyzowanych), uchwyty na kawę, kieszenie w drzwiach, porty USB (tak bardzo przydające się w trakcie długich podróży), zestaw głośnomówiący, a nawet... złącze 230V o maksymalnej mocy 300 W. Czy ktoś z konkurentów może się pochwalić podobnym wyposażeniem? Mówiąc krótko: nie.

Same fotele mogą być doposażone w funkcje podgrzewania i masażu. Są też regulowane aż w 20 punktach. Skutecznie amortyzują, tłumią wszelkie wyboje i garby. Nasz urlop ma być w końcu przyjemnością. Craftera wyposażono również w systemy wspomagające kierowcę. Park Assist pomoże nam zaparkować w ciasnych miejscach, a Trailer Assist ułatwi manewrowanie z przyczepą (dowolną – kempingową, z łodzią, skuterem wodnym...).

Na końcu wspomnijmy o bezpieczeństwie, głównym czynniku wyróżniającym Craftera na tle konkurencji. Aktywny tempomat, Front Assist połączony z systemem awaryjnego hamowania, asystent pasa ruchu, a nawet asystent bocznego wiatru (ten ostatni to standardowe wyposażenie każdego Craftera). Nie zabrakło też systemu Light Assist, który automatycznie zmienia światła drogowe na mijania po wykryciu pojazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka. To jednak nadal nie koniec. Czujnik zmęczenia kierowcy, światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów, układ wspomagający ruszanie pod górę, elektromechaniczne wspomaganie kierowcy – każdy z tych systemów przyda się w trakcie drogi i żadnego z nich nie znajdziemy w bazach pod kampery oferowanych przez konkurencję.

Zobacz więcej

tekst Bartłomiej Ryś

Artykuł pochodzi z numeru 4(83) 2018 Polskiego Caravaningu



Bartłomiej Ryś30.10.2019 zdjęć 8
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News