Zdarzają się nieszczęścia – wypadki samochodowe, pożary, utonięcia... Na naszych oczach ludzie tracą zdrowie, nawet życie. Wtedy nie ma czasu na zastanawianie się co robić! Najważniejsze, aby uniknąć najgorszego wariantu: nie zrobić nic...
Po pierwsze – trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jeśli to się uda - reszta pewnie też. Czynności ratownicze wykonywane przed przyjazdem karetki nawet przez laika zawsze dają poszkodowanemu szanse większe od zera.
Polak nie potrafi? W Polsce świadomość tego, jak ważna jest pierwsza pomoc i wiedza na ten temat - pozostawia wiele do życzenia. Bardzo rzadko spotykamy się z próbami udzielania pomocy przez “cywili”, a jeszcze rzadziej z prawidłowym jej wykonaniem - mówi Anna Zielińska, dyrektor szkoleniowy w Szkole Ratownictwa ABC z Krakowa. Nie pomagamy zazwyczaj z braku wiedzy lub licząc na to, że pomoże ktoś inny (zjawisko “odpowiedzialności zbiorowej”). Tymczasem - wystarczy zastosować się do czterech podstawowych zasad: 1. ocena sytuacji i zabezpieczenie miejsca wypadku; 2. ocena stanu poszkodowanego; 3. wezwanie pomocy; 4. udzielenie pierwszej pomocy.
Wzywanie pomocy... … to coś, co trzeba zrobić jak najszybciej. Podczas meldunku o wypadku należy powiedzieć (niezależnie od tego, której służbie ratunkowej) o rodzaju i miejscu zdarzenia, liczbie i stanie poszkodowanych, udzielić informacji o udzielonej dotychczas pomocy i swoich danych personalnych. Gdy istnieje dodatkowe niebezpieczeństwo (np. wypadek cysterny z paliwem), należy również o tym powiedzieć. Dzięki temu dyspozytor będzie wiedział jaki rodzaj jednostek ratujących wysłać i ile. Zanim przyjedzie profesjonalna pomoc, można pomóc poszkodowanemu chociażby swoją obecnością (o ile dyspozytor pogotowia nie udzielił nam żadnych instrukcji). Jeśli poszkodowany jest przytomny, można starać się go uspokoić. Ważne, by nie pogarszać jego stanu psychicznego, okazując bezradność i panikę.
Nauka nie idzie w las - Oprócz wiedzy teoretycznej, słuchacze kursów zyskują możliwość ćwiczenia umiejętności praktycznych na nowoczesnym sprzęcie (fantomy, automatyczny defibrylator zewnętrzny - AED, deski i kołnierze ortopedyczne, środki opatrunkowe, – tłumaczy Anna Zielińska. - Każda osoba kończąca szkolenie otrzymuje certyfikat. Największe zapotrzebowanie na odbycie kursu zgłaszają firmy, które zgodnie z nowymi przepisami mają obowiązek szkolić swoich pracowników. Istnieje jednak również spora grupa osób, które po prostu czuje potrzebę nauczenia się zasad udzielania pierwszej pomocy. Dla nich organizowane są zajęcia w trybie otwartym. Koszt takiego szkolenia to 120–200 zł, w zależności od jego zakresu.
Odpowiedzialność karna Zadaniem osoby udzielającej pierwszej pomocy jest utrzymanie przy życiu poszkodowanego i niedopuszczenie do powstania dalszych powikłań, aż do chwili przybycia lekarza bądź karetki pogotowia ratunkowego. Nieudzielenie pomocy poszkodowanemu jest karalne! Art.162 § 1. Kodeksu Karnego: „Kto człowiekowi, znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Informujemy, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności (dostępną w regulaminie). W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.
Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.
Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.
Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności (dostępną w regulaminie).