Analizując hasła wpisywane do najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej na świecie możemy stworzyć obraz statystycznego Polaka, który wybiera się na wakacje w 2021 roku. Pomimo możliwości wyjazdu poza granice, w ostatnim miesiącu 7 na 10 wyszukiwań związanych z wyjazdami dotyczyło miejsc w Polsce.
Dla porównania - 31% to ilość zapytań o miejsca poza Polską. Zmiana względem 2020 jest wyraźnie widoczna. Wówczas polskie kierunki przeważały stanowiąc aż 84% podróżniczych wyszukiwań. Widać to też na samych ulicach najpopularniejszych miejscowości zlokalizowanych chociażby nad Bałtykiem. W Łebie, Władysławowie i Międzyzdrojach wyraźnie zanotujemy mniejszą ilość turystów niż w 2020.
W maju 2021 roku 69% z nas do polskojęzycznej wyszukiwarki Google’a wpisywała hasła związana z wypoczynkiem w Polsce. Kierunki zagraniczne stanowiły 31%. Te dane są podobne do tych, które notowaliśmy przed wybuchem pandemii. Przykład: maj 2019 to 60% zapytań o noclegi w Polsce.
A jeżeli zagranica to dokąd? Na pierwszym miejscu są Włochy, na drugim Chorwacja a na trzecim i czwartym odpowiednio Grecja i Hiszpania. W pierwszej ósemce znalazły się również Turcja, Egipt, Dominikana oraz Malediwy.
Jeżeli chodzi natomiast o nasz kraj to szukamy atrakcji, które były niedostępne w 2020. Prym wiodą takie miejsca jak Energylandia, zoo we Wrocławiu czy Zamek Czocha. To odejście od trendu ubiegłorocznego, czyli poszukiwaniu miejscówek oddalonych od innych osób.
Popularność kamperów spada?
Wiele osób przewidywało, że w momencie uruchomienia hoteli i połączeń lotniczych caravaning pójdzie „w odstawkę”. Tak się jednak nie stało. Hasło „kampery” zaliczyło wzrost popularności o 33 punktów procentowych w stosunku rok do roku. „Przyczepa kempingowa” to wzrost o prawie 100%! Glamping, czyli połączenie luksusu i namiotu - wzrost o 400%. Fraza „campingi” również zanotowała wzrost o 46% względem 2019 roku.
Źródło: wyborcza.pl