Świat się zmienia, zmienia się również podejście do różnych rozwiązań caravaningowych. Niegdyś, jak tłumaczy Marek Rybczyński, właściciel firmy BusKamper.pl, dominowały wyjazdy w naprawdę dzikie miejsca, gdzie obiad przygotowywało się na ognisku, a ogień nie raz rozpalało krzesiwem.
A dziś? Dominuje elektronika, w szczególności mikroprocesory, które umożliwiły powstanie nowych technologii. Właśnie one są już zaimplementowane na pokładzie wszystkich nowych buskamperów. Gdzie je znajdziemy?
BusKampery od zawsze były tworzone z myślą, by dać pełną niezależność energetyczną nawet przez kilka tygodni. Wszystko po to, by bytować nimi w miejscach niedostępnych, dzikich i, co oczywiste, z daleka od kempingowych źródeł zasilania.
– Lubimy dzikie miejsca, obcowanie z przyrodą, spokój, piękne widoki, ciszę – tłumaczy właściciel firmy.
I dodaje, że by to mogło się udać, trzeba wykorzystać wszystkie dostępne rozwiązania. Mowa tu nie tylko o panelach fotowoltaicznych, ale też o zintegrowanym układzie gazu LPG, który zasila kuchenkę, ogrzewanie postojowe czy bojler z ciepłą wodą. Wszystkie urządzenia wymagają rozbudowanych, wielostrefowych instalacji. Zwykłemu „Kowalskiemu” trudno byłoby nimi wszystkimi zarządzać ręcznie. I tu właśnie z pomocą przychodzi elektronika.
– Całością zawiaduje mikroprocesorowy układ BusKamper produkowany specjalnie dla nas. To on nadzoruje funkcjonowanie i ładowanie akumulatorów, steruje instalacjami 12 V i 230 V oraz inwerterem, kontroluje współpracę z instalacją auta oraz paneli fotowoltaicznych, chroni alternator informuje nas także o ilości LPG pozostałego w zbiorniku. Każdy samochód wyjeżdżający z naszej firmy ma zaprogramowane odpowiednie parametry do tego sterownika – dodaje Rybczyński.
Dystrybutor: BusKamper
Artykuł pochodzi z numeru 6/1 (103) 2021 r. magazynu „Polski Caravaning”.
Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.