artykuły

oblicza-caravaninguOBLICZA CARAVANINGU
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
O zimowym pobycie na kempingu możemy zapomnieć przynajmniej do 17 stycznia
O zimowym pobycie na kempingu możemy zapomnieć przynajmniej do 17 stycznia

Zamknięte stoki, kempingi i blokada ruchu w Sylwestra

Czas czytania 4 minuty

Czwartkowa konferencja rządu przyniosła bardzo złe informacje zarówno dla turystów jak i przedsiębiorców. Zamiast luzowania obostrzeń od 28 grudnia mamy “kwarantannę narodową”. Zamknięte będą hotele, kempingi, stoki narciarskie. To gigantyczny cios w przynajmniej kilka branż. Straty finansowe? Ogromne.

Nie jest żadną tajemnicą, że dla hoteli, gastronomii czy właścicieli wyciągów narciarskich okres świąteczno-noworoczny jest jednym z najbardziej dochodowych. W tym roku kalendarz wyjątkowo sprzyjał turystom, którzy byli w stanie zapewnić sobie nawet kilkanaście dni urlopu. Dla przedsiębiorców oznaczało to choćby minimalne odbudowanie strat po niezwykle trudnym roku.

Rząd postanowił jednak ogłosić “narodową kwarantannę”. 

- Niestety niewykluczone, że przed nami jeszcze trudniejsze dni i tygodnie, bo trudno liczyć, że szczepienia, na które tak bardzo liczymy, ochronią nas w tej najbliższej perspektywie, w tym najbliższym czasie, bo nawet zakładając optymistycznie, że zaczniemy się szczepić jeszcze w tym roku, to efekt szczepienia populacyjnego na pewno w styczniu, lutym się jeszcze nie pojawi - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielki mówiąc o ryzyku trzeciej fali epidemii.

Już następnego dnia Prawo i Sprawiedliwość, partia rządząca, zaczęło tłumaczyć się, że określenie “narodowa kwarantanna” zostało użyte nieco “na wyrost”.

– Mamy tu do czynienia z przedłużeniem tego, co premier Mateusz Morawiecki nazwał okresem stu dni solidarności. Premier mówi tutaj o rozszerzonym etapie odpowiedzialności, narodowa kwarantanna jest bliższa lockdownowi, a to nie jest sytuacja, jaką mamy w Polsce – tłumaczył Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS w TVN24.

ReklamaZamknięte stoki, kempingi i blokada ruchu w Sylwestra 1
Pomijając nazewnictwo, od 28 grudnia zamiast podziału Polski na strefy mamy zaostrzone restrykcje. Uderzają one przede wszystkim w branżę turystyczną. Wszystkie obiekty noclegowe nie będą mogły od 28.12 do 17.01.2021 świadczyć żadnych usług noclegowych - w tym również na pobyty służbowe. Stoki narciarskie, pomimo wcześniejszych zapewnień, również będą zamknięte. Straty z tym związane są gigantyczne. Kempingi takie jak “Pod Krokwią” w Zakopanym czy “Alexa” w nadmorskim Chłapowie spodziewały się, jak zawsze zresztą, dużej ilości gości. Nie zarobią nie tylko kempingi, ale też wszelaka gastronomia czy operatorzy wyciągów, którzy zdążyli zainwestować setki tysięcy złotych.

Nie będą też działać galerie handlowe (poza sklepami spożywczymi, drogeriami, aptekami, sklepami z książkami i prasą oraz wielkopowierzchniowymi sklepami meblowymi), siłownie i wszelkie inne obiekty związane z branżą fitness. Gastronomia, jak do tej pory, posiłki będzie mogła serwować na wynos.

Warto w tym momencie zaznaczyć, że decyzja o zamknięciu kempingów jest conajmniej nielogiczna. Pisaliśmy już na naszych łamach o niemieckich badaniach, które pokazały, że w okresie letnim zrealizowano u naszego zachodniego sąsiada prawie 9 mln pobytów. W tym czasie nie stwierdzono na żadnym kempingu ogniska koronawirusa. Według ekspertów, była to jedna z najbardziej bezpiecznych form podróżowania.

Caravaning ponownie górą

Na szczęście, rząd nadal nie zabronił nam przemieszczania się. Zakaz obowiązujący pomiędzy godziną 18:00 (31.12) a 6:00 rano (1.01.2021) budzi bardzo wiele kontrowersji. Prawnicy zwracają uwagę, że bez wprowadzenia stanu wyjątkowego rząd nie może zabronić nam swobodnego poruszania się - to mamy zagwarantowane w Konstytucji.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Bardzo często turyści mylnie interpretują przekazy medialne i twierdzą, że zakaz przemieszczania się obowiązuje przez cały okres “kwarantanny narodowej”. To błąd. Żaden przepis (jak do tej pory) nie zabrania nam wyjazdów “na dziko” swoimi kamperami i przyczepami kempingowymi.

I tu ponownie dochodzimy do clou problemu. Zamknięte kempingi oraz hotele powodują, że posiadanie kampera lub przyczepy kempingowej to teraz jedyna możliwa forma zakwaterowania i spędzenia czasu noworocznego poza czterema ścianami swojego mieszkania. Wszyscy ci, którzy odpowiednio wcześniej przygotowali pojazdy w kontekście bycia możliwie jak najdłużej niezależnym - wygrali. Aktualnie wprowadzone obostrzenia pokazują, że to właśnie caravaning jako forma podróżowania zdominowała rok 2020. Chociaż tyle pocieszenia w tej jakże trudnej sytuacji… 


Bartłomiej Ryś18.12.2020
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News