Nie, w żadnym przypadku nie jest to tytuł, który ma na celu wyłącznie zachęcenie do kliknięcia w link. Dokładnie takie zdarzenie miało miejsce na kempingu w Port Hedland w Australii.
Grupa obozowiczów zapomniała o swoich zapasach i położyła się spać. Tę sytuację wykorzystała… dzika świnia. Przypuściła atak na obóz a konkretniej - na jego zapasy alkoholu. Świadkiem całej sytuacji był jeden z gości, który rozbudził się przez hałas i wyszedł sprawdzić, co się dzieje.
Gdy świnia skończyła ostatnią z łącznie 18 wypitych puszek piwa, skierowała się prosto do kosza (zapewne poszukać przekąsek). Następnie rozpoczęła walkę z krową by po chwili pobiec do rzeki i tam… zemdleć.
Niestety, jak podają australijskie media, była to jedyna zabawna część tej historii. Chwilę później świnia próbowała przejść przez ulicę, gdzie potrąciła ją ciężarówka.
Wniosek? Zbyt duża alkoholu nigdy nikomu nie służy.