artykuły

prezentacje-pojazdowPREZENTACJE POJAZDÓW
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac
Testują kampera bez kierowcy [VIDEO]

Testują kampera bez kierowcy [VIDEO]

Czas czytania 2 minuty

Swego czasu pisaliśmy w „PC” o wizji autonomicznego kampera. Mrzonka futurologów? Niekoniecznie.

Jako pierwsza firma na świecie w przemyśle caravaningowym, grupa Erwin Hymer uzyskała właśnie pozwolenie na testowanie swego kampera najeżonego kamerami i radarami, którymi zawiaduje sztuczna inteligencja. Taki kamper porusza się na drogach publicznych w Ameryce Północnej. To model E-trek bazujący na nadwoziu Sprintera Mercedes-Benz. 

Z przecieków prasowych wiemy dziś, że niemieckich inżynierów wspomagają specjaliści z kanadyjskiej firmy Roadtrek, która jest nr 1 w segmencie kompaktowych kamperów. Słynie nie tylko z produkcji kamperów – w jej kompetencjach są też rozwiązania na rzecz autonomii. Dodajmy też, że z początkiem 2016 roku Erwin Hymer Group stał się właścicielem Roadtrek.

Hymer o 4 i 5 stopniu

O zaawansowanym kamperze wiadomo, że najeżony jest przetwornikami sygnałów wyjściowych z kamer, radarów i systemu Lidar, a przetwarzanie obrazu odbywa się przy wsparciu systemów uczenia się opartych na głębokich sieciach neuronowych, co zapewnia doskonały obraz środowiska pojazdu i innych uczestników ruchu. Dość powiedzieć, że inżynierowie testują kampera o 4 i 5 stopniu autonomicznej jazdy, więc nie tylko w sytuacji, gdy autopilot niezawodnie przejmuje kontrolę w „stresujących” kierowcę sytuacjach na drodze, ale także, gdy ten siedzi tyłem do kierunku jazdy (!). Wszak na poziomach 4 i 5 pojazd nie potrzebuje nadzoru. W aucie poziomu piątego użytkownik wprowadza jedynie punkt docelowy i odtąd korzysta z komfortu pokładu przynależnego pasażerom.

ReklamaTestują kampera bez kierowcy [VIDEO] 1
Dlaczego w USA?

W amerykańskim prawie zapisy o dopuszczeniu do ruchu samochodów autonomicznych pojawiły się już w 2013 roku i odtąd kraj ten jest jednym z pionierów wcielania w życie pojazdów obywających się bez kierowców. W Europie obowiązuje Konwencja Wiedeńska, której fundamentalny zapis każe kierowcom „trzymać ręce na kierownicy”. Nie wdając się w szczegóły, największą przeszkodą akceptacji „bezzałogowych” pojazdów na naszym kontynencie nie jest dziś technologia, ale regulacje prawne.


Rafał Dobrowolski28.11.2018
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News