Na placu polskiego producenta kamper vanów, firmy Balcamp.pl, mogliśmy zobaczyć wyjątkowy samochód, który nie tylko jest w pełni przygotowany do pracy zdalnej, ale też dysponuje dodatkowym, piątym miejscem do jazdy oraz… zaczepami, do których można zaczepić hamak.
Kamper bazuje na podwoziu MANa, pod maską pracuje silnik dwulitrowy o mocy 177 koni mechanicznych. Zestaw współpracuje z automatyczną skrzynią biegów. Szoferka, już w standardzie, jest świetnie wyposażona. Mamy tutaj bardzo dużą stację multimedialną z kolorowym ekranem dotykowym, automatyczną, dwustrefową klimatyzację oraz liczne systemy poprawiające komfort i bezpieczeństwo jazdy.
Prawdziwa magia kryje się jednak w zabudowie. Na specjalne życzenie klienta Balcamp dołożył tu piąte miejsce do jazdy. Blokuje ono co prawda komunikację wejściowo/wyjściową, ale cały fotel można w bardzo łatwy sposób zdemontować po dojeździe do miejsca docelowego. Dodatkowo, po raz pierwszy w historii, firma zamieniła tylną kanapę na dwuosobową ławkę. W ten sposób każdy pasażer może swobodnie podróżować regulując fotel zgodnie z własnymi potrzebami. Nie ma tu mowy o kącie 90 stopni pomiędzy kręgosłupem a nogami co ma znaczący wpływ na komfort samej jazdy.
Kamper został przygotowany do pracy zdalnej. Tylko sam router na dwie karty SIM, dostosowany do potrzeb caravaningowców, kosztował aż 1000 euro. Świetnie odbiera sygnał LTE i za pomocą protokołu WiFi przekazuje Internet do odbiorników na pokładzie.
Pod łóżkiem klient zażyczył sobie specjalną półkę na laptopa.Na pokładzie zostaną zainstalowane aż dwa potężne akumulatory LiFePO4 o pojemności 200 Ah (!!) każdy.
System gazu jest tutaj zintegrowany. Nie ma mowy o kłopotliwej wymianie butli gazowych. Zbiornik został zainstalowany w szafce pod łóżkiem, tankowanie go odbywa się za pomocą zewnętrznego złącza.
Przetwornica? Oczywiście - jest niezbędna przy pracy zdalnej. Ta tutaj ma aż 3000W mocy.
W środku znajdziemy dwa łóżka. Pierwsze, opuszczane elektrycznie, zainstalowane jest nad szoferką i przednim salonem. Drugie, stałe, jest z tyłu pojazdu. Warto zwrócić uwagę na świetny dobór kolorystyczny, zarówno tapicerek jak i mebli. To oczywiście inwencja twórcza klienta - Balcamp daje w tej materii pełną swobodę.
Gdyby było mało prądu to szafkę, która zazwyczaj skrywała butlę gazową zamieniono na przestrzeń przeznaczoną dla agregatu prądotwórczego.
Jest to też jeden z pierwszych kamper vanów, który zyskał na pokładzie system filtracji wody CamperWater.
Na końcu warto wspomnieć o dwóch zaczepach pomiędzy tylnymi drzwiami. To tam klient będzie wieszał swój wypoczynkowy... hamak.