artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord - Honda agregaty 2024 22.07-31.07 Sebastian

Zanim nadciągnie fala...

Czas czytania 10 minut
Zanim nadciągnie fala...

Blisko, coraz bliżej... A jednak – pomimo naszych apeli sprzed lat - przygotowania do Euro 2012 pod kątem potrzeb caravaningu nie posunęły się zbytnio do przodu. Do tematu wracamy na dwa lata przed rozpoczęciem mistrzostw, bo to już ostatni dzwonek.

Problem infrastruktury dla caravaningu w Polsce w kontekście Euro 2012 poruszyliśmy po raz pierwszy już przed trzema laty. Wobec decyzji UEFA o organizacji mistrzostw w naszym kraju - pierwszy sprawę podniósł Wojciech “Malina” Kowalewski. Zaraz po nim temat podjęła redakcja, kontaktując się z ówczesnym Ministerstwem Transportu w sprawie budowy specjalnych punktów parkingowych przy powstających autostradach. Odzew nie był zadowalający – nie udzielono rzetelnych odpowiedzi na zadane przez nas pytania, skupiając się jedynie na zapewnieniu o... dobrych chęciach. Okazało się, że caravaning dla urzędników jest pojęciem wciąż mglistym (patrz “PC”- nr 3 /11/ i 4 /12/ 2007). Płynie czas, a im bliżej mistrzostw, tym bardziej nabrzmiewa problem braku wystarczającej infrastruktury caravaningowej. Dziś już wiemy, że nie wszystko, czego jeszcze kilka lat temu oczekiwaliśmy, zostanie zrealizowane. Dotyczy to nie tylko miejsc obsługi podróżnych, kempingów, ale również dróg i autostrad. Na dwa lata przed mistrzostwami skupiamy się zatem na podstawowym minimum. Kibice - caravaningowcy z całej Europy przyjadą do nas i tak. Niech więc przynajmniej w miastach - gospodarzach piłkarskich rozgrywek znajdą dogodne miejsce na postój.

ReklamaZanim nadciągnie fala... 1
Zanim nadciągnie fala... 2

Zanim nadciągnie fala
Zbadaliśmy stan infrastruktury kempingowej na terenie aglomeracji miejskich, do których nadciągnie fala turystów. Znaczna ich część -  przybędzie kamperami oraz przyczepami. Braliśmy pod uwagę liczbę kempingów oraz ich położenie: odległość od centrum oraz stadionu. Zwracaliśmy również uwagę na liczbę miejsc postojowych. Poza liczbą, ważna była dla nas jakość. Z tej przyczyny korzystaliśmy z niemieckiej bazy danych kempingów, którą posiada marka Hymer (www.hymerwird50.com). Nie tylko dlatego, że znajdują się tam kempingi o przyzwoitym standardzie, ale i z tego powodu, że to właśnie z takich źródeł informacji korzystać będą goście z Zachodu.  O naszych spostrzeżeniach rozmawialiśmy z organizatorami mistrzostw oraz władzami miast.

Zacznijmy od stolicy
Na miano miejsc godnych uwagi zachodniego caravaningowca, w Warszawie zasługują tak naprawdę trzy. Pierwszy –  to “Rapsodia”, jedyny kemping przy wjeździe do Warszawy od strony zachodniej. W sezonie letnim oferuje stanowiska caravaningowe z przyłączami energii elektrycznej, pole namiotowe oraz możliwość korzystania z łazienek na terenie Domu Wypoczynkowego “Rapsodia”. Dostępność miejsc kempingowych kształtuje się na poziomie 17 stanowisk caravaningowych. Tylko.

Drugim takim miejscem jest  kemping “Majawa” przy ulicy Bitwy Warszawskiej. Jest tam ujęcie bieżącej wody, możliwość zrzutu ścieków, sanitariaty i prąd. Zmieści się na nim 100 przyczep, jednak tylko 60 może mieć zapewniony dostęp do prądu. Niedaleko stąd ciągną się Aleje Jerozolimskie. Według niepotwierdzonych informacji  - “Majawa” ma być rozbudowywana, m.in. z myślą o Euro. Zobaczymy.
ReklamaZanim nadciągnie fala... 3
Zanim nadciągnie fala... 4

Gdańsk. Stadion piękny, ale najbliższy kemping jest oddalony o 14 km. Pokonanie tego odcinka zajmuje niespełna pół godziny jazdy samochodem. Oczywiście przy braku korków. Źródło: www.gdansk.pl

Generalnie położenie tych dwóch miejsc to ich duże auty. Równie silne jak to, że... w ogóle istnieją i w jakimś tam stopniu ratują honor stolicy. Niestety, to zdecydowanie za mało. Tylko bardzo nieznacznie sytuację poprawia trzeci, też niewielki kemping “WOK”, umiejscowiony na prawym brzegu Wisły, za Wałem Miedzeszyńskim.  W zielonej okolicy, ukryty w sosnowym zagajniku, o nienajgorszym standardzie i…  niewielkich rozmiarach. Miłe to miejsce, chociaż niezbyt rozległe. Przyjmuje pojazdy do 8,5 metra długości.

Powtórka z rozrywki?
- Zdajemy sobie sprawę, że istniejąca w Warszawie baza kempingowa jest niewystarczająca – mówi Andrzej Cudak, dyrektor Sekretariatu ds. Euro 2012 Urzędu Miejskiego w Warszawie. - Lokalny koordynator ds. zakwaterowania na EURO 2012, dyrektor Stołecznego Biura Turystyki jest w kontakcie z władzami Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu. Posiada bieżące opracowania dotyczące ruchu kempingowego w Polsce. Wskazują one na wzrost liczby osób przebywających na kempingach o ponad 12 proc. w porównaniu z rokiem 2008, przy jednoczesnym spadku ruchu kempingowego w Warszawie o ok. 25 proc. Rozwój bazy dla caravaningu zależy więc przede wszystkim od rzeczywistego popytu na te usługi w Warszawie i opłacalności tej formy biznesu w Polsce. Zapewne bardziej popularny jest wyjazd kamperem nad morze lub nad jeziora niż do centrum wielkiego miasta.

Słowa te potwierdzają raz jeszcze to, co odczuliśmy trzy lata temu. Nie dostrzega się tego popytu i nie rozumie, że możemy zrobić na tym naprawdę dobry biznes, w szczególności z okazji mistrzostw. Może warto by było zastanowić się, czy przypadkiem w sezonie 2012 nadmorskie plaże nie pozostaną jednak w cieniu  miast - gospodarzy mistrzostw. Wreszcie -  podawana statystyka odnosi się do turysty polskiego, a nie zagranicznego w czasie tak ważnej imprezy jak ta...
Zanim nadciągnie fala... 5

Kemping “Malta” – z lotu ptaka. Na tle pozostałych poznańskich kempingów to jednak rodzynek.

Wrocław podchodzi do sprawy poważnie
Dawny Breslau, miasto porównywalne przed wojną swą zamożnością i nowoczesnością do Berlina, podczas Euro 2012 bez wątpienia odwiedzi mnóstwo Niemców. W przypadku Wrocławia, sytuacja przedstawia się dobrze, szczególnie na tle pozostałych miast. Są dwa kempingi ulokowane blisko centrum: Camping nr 117 “Stadion” (przy starszym stadionie) oraz Camping “Glinianki”.

- Oprócz istniejących już miejsc o takim przeznaczeniu, w planie jest budowa nowego, dużego kempingu również na Gliniankach z zapleczem gastronomiczno-hotelowym. Aktualny etap inwestycji to kończenie koncepcji funkcjonalno-użytkowej - uspokaja Magdalena Okulowska z Biura ds. EURO 2012 w Urzędzie Miejskim Wrocławia. – Dodatkowo, w rezerwie pozostaje możliwość wybudowania dodatkowych, najprostszych miejsc kempingowych na działce znajdującej się przy ul. Królewieckiej, w pobliżu nowego stadionu. Dodajmy – obecnie Camping nr 117 “Stadion” ma 110 stanowisk, zaś “Glinianki” - 70.

Poznań się obudził...
... i na szczęście jeszcze nie z ręką w nocniku. Tak przynajmniej wywnioskowałem z rozmowy telefonicznej z tamtejszym Urzędem Miejskim.
- Sprawa ubogiej w naszym mieście infrastruktury caravaningowej przewinęła się swego  czasu podczas wewnętrznych rozmów – przyznał Jakub Kostęcki z poznańskiego UM, który był z nami w kontakcie aż do zamknięcia bieżącego numeru. - Zauważyliśmy problem, jednak uznaliśmy, że zakrojone na szerszą skalę działania byłyby na tym etapie zbyteczne. Teraz pańskie zainteresowanie sprawiło, że do tego wróciliśmy. Obecnie jesteśmy w przededniu rozmów i wkrótce podejmiemy w tej sprawie decyzję. Niestety, do dnia wysłania magazynu do druku nie ustalono niczego konkretnego. Wierzymy jednak, że deklaracja była prawdziwa, bo również w Poznaniu może być nieciekawie. Miasto posiada obecnie tylko dwa liczące się kempingi, przeznaczone dla caravaningu. Jest to Camping “Malta”, który ma 30 miejsc postojowych oraz Camping “Strzeszynek”, który co prawda znajduje się bliżej centrum, jednak jest przede wszystkim zapełniony przez domki letniskowe. Inna rzecz, że żaden z numerów telefonu jakie widnieją w internecie nie połączy nas z tym ośrodkiem...

Nad morzem
W przypadku Gdańska jest tylko jeden porządny kemping: To Camping “Stogi”, znajdujący się w dzielnicy o tej samej nazwie – tuż przy plaży, ale od stadionu daleko. Pomieści 25 kamperów oraz 10 przyczep. Jest też drugi – położony jeszcze dalej  - bo aż na Wyspie Sobieszewskiej z 80 miejscami dla kamperów i przyczep. Ale to już  kilkanaście kilometrów od centrum.  Inne dwa “najbliższe” znajdują się w Sopocie.

- Miastu Gdańsk zależy na stworzeniu dla caravaningowców jak najbogatszej bazy miejsc postojowych – wyjaśnia Michał Brandt, rzecznik Gdańskiego Projektu Euro 2012. - Oczywiście,  zdaję sobie sprawę, że nie mogą to być zwykłe kempingi, ale takie, gdzie jest możliwość skorzystania z bieżącej wody, prądu i możliwości opróżniania toalet. Problem z tworzeniem takich miejsc polega jednak na tym, że powstają one z inicjatywy osób prywatnych. Miasto może wydzierżawić grunt, jednak zorganizowaniem i wyposażeniem takiego miejsca musi zająć się prywatny przedsiębiorca, który będzie z tego tytułu czerpał zyski. Dodajmy, że Gdynia kempingu nie posiada ani jednego. Tak więc mapa Trójmiasta to nieomal caravaningowa głusza. To nie wróży dobrze; tam kibice kamperami zajadą tym bardziej, myśląc nie tylko o kibicowaniu swojej reprezentacji, ale również o plaży, morzu, sopockim kurorcie i gdańskiej starówce.
Zanim nadciągnie fala... 6

Zanim nadciągnie fala... 7

Na Euro 2012 do polskich miast przyjadą kamperem prawdziwi pasjonaci piłki. Pomieszczenia w ich domkach na kółkach - tak jak to - wyglądać mogą jak sklep kibica. Źródło: Camping, Cars & Caravans.

Wymogi UEFA
Te nie dotyczą ściśle infrastruktury caravaningowej. Akcent jest położony na “inwestycje twarde”, czyli w przypadku noclegów przede wszystkim na hotele. Istnieje wymóg utworzenia większej liczby miejsc postojowych, co można od biedy wziąć  za dobrą monetę dla właścicieli kamperów oraz przyczep. Niestety – mają to być parkingi “mobilne”, tj. takie, na których nie będzie można się zatrzymać na dłużej. Nie wspominając o tym, że nie będzie tam możliwości opróżnienia toalety, czy nabrania czystej wody. Przewiduje się też stworzenie tymczasowych “noclegowni” dla kibiców. Przykładem Poznań – tam na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich ma zostać utworzone “osiedle boxów” dla nadwyżki przyjezdnych – będzie tam można się wyspać we własnym śpiworze. Lecz ani to, ani “parkingi kibica” nie rozwiązują problemu. Jedno trzeba zauważyć. Władze miast oraz spółka PL 2012, która koordynuje i kontroluje przedsięwzięcia przygotowawcze do Euro 2012 w Polsce, kieruje się przede wszystkim i wymogami UEFA. Stara się je za wszelką cenę spełnić, dlatego organy te nie czują się zobowiązane do opieki nad caravaningowcami. UEFA z kolei ustala hierarchię zadań i trudno, aby caravaning był jej priorytetem. Jednak sytuacja w przypadku Polski jest wyjątkowa, bo po prostu stan naszej infrastruktury kempingowej, jak i samej branży caravaningowej nie jest na takim samym poziomie jak w zachodniej Europie. Goście stamtąd mogą być zatem zaskoczeni.

Warka działa!
Znajdująca się zaledwie 50 km od Warszawy Warka aspiruje do roli centrum pobytowo-treningowego podczas Euro 2012. Biorąc pod uwagę dogodność komunikacyjną oraz dobrą bazę sportową i hotelową - istnieją duże szanse, że przyjedzie tam jedna z piłkarskich reprezentacji. Jest więc szansa, że do Warki przybędą kibice - caravaningowcy. Z myślą o nich, działający w Warce kemping “Sielanka nad Pilicą”, planuje na swoim 8 - hektarowym terenie pomieścić nawet 2000 kamperów i przyczep oraz urządzić prawdziwe miasteczko kibiców z bazą noclegową, gastronomiczną i telebimami, przy których zbiorowo będzie można oglądać mecze. Jednocześnie, dzięki znakomitej infrastrukturze komunikacyjnej (bezpośrednie połączenia kolejowe i autobusowe) kibice w ciągu zaledwie jednej godziny będą mogli się znaleźć na głównej arenie mistrzostw, Stadionie Narodowym w Warszawie.

Bomba zegarowa?
Na pół roku przed rozpoczęciem mistrzostw wiadomo będzie jakie reprezentacje zagrają, a tym samym z jakich krajów mieć będziemy najwięcej gości. Jeśli w imprezie uczestniczyć będą Holendrzy, Niemcy oraz Włosi,  to należy się spodziewać naprawdę wielkiej fali kamperów i przyczep. Mieszkańcy tych krajów bowiem “caravaningują” wręcz nałogowo. 
 
- Analizujemy możliwości utworzenia dużych kempingów tymczasowych, jeśli w Warszawie miałyby zagrać reprezentacje z krajów, które preferują tego rodzaju turystykę, np. Niemcy czy Holendrzy – zapewnia Andrzej Cudak, w imieniu miasta stołecznego Warszawa. - Znamy doświadczenia choćby Berna, gdzie na Euro 2008 grali Holendrzy. Na trzech tymczasowych kempingach zatrzymało się wówczas około 15 tys. przyjezdnych z Holandii. Podobne wypowiedzi usłyszeliśmy od władz pozostałych miast – gospodarzy. Słowa...

Tymczasem - jest mało prawdopodobne, aby reprezentacja chociażby jednego z trzech wymienionych wyżej krajów nie zakwalifikowała  się do mistrzostw. Dlaczego więc czekać na ostatnią chwilę? Jest jeszcze inna perspektywa, również nieciekawa. Można przewidzieć, że w przypadku braku miejsc w hotelach (już teraz trwają gorączkowe rezerwacje) kamperami przyjadą na dokładkę caravaningowcy “nierasowi”. Kibic jest uparty, jeśli nie znajdzie miejsca w hotelu, przyjedzie z przyczepą, bo przez myśl mu nie przejdzie, że nie będzie miał gdzie się zatrzymać w kraju UE. Nie trzeba dodawać, że ewentualne niedopilnowanie organizacji funkcjonowania hoteli przyczyni się również do wzrostu liczby kochających piłkę nożną i...caravaning.

Dawid Majer


28.04.2010
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News