TSA, rządowa agencja zajmująca się bezpieczeństwem lotów, zarządziła wielkie sprzątanie amerykańskich lotnisk. Okazało się, że w plastikowych pojemnikach stosowanych podczas kontroli podróżnych, ludzie pozostawiają niemałą fortunę! Zebrano nieco ponad 409 tys. dolarów, w tym 32,6 tys. w walucie obcej.
- Ludzie, którzy zostawiają pieniądze w pojemnikach być może bardzo się spieszą z różnych powodów, a ci udający się zagranicę uznają, że amerykańskie drobne do niczego im się nie przydadzą. Monety są coraz mniej popularne w społeczeństwie bezgotówkowym – powiedział David Stempler, prezes stowarzyszenia na rzecz podróżujących liniami lotniczymi.
Najwięcej drobnych zostawili podróżni korzystający z lotniska im. Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku (prawie 47 tys. dolarów), następnie w Los Angeles (19 tys. dolarów), Atlancie (16,5 tys. dolarów), San Francisco (15,9 tys. dolarów) i Miami (15,8 tys. dolarów) – podała agencja TSA.
- Robimy wszystko co możliwe, żeby oddać pasażerom wszystkie pozostawione w punktach kontroli przedmioty. Pieniądze, których nie uda się zwrócić, są przekazywane na finansowanie działań agencji – powiedział Greg Soule, rzecznik TSA.
Niektórzy politycy chcą to zmienić i proponują, aby pozostawione przez podatników pieniądze przekazywać United Service Organizations, organizacji zajmującej się wojskowymi stacjonującymi poza granicami USA oraz ich rodzinami.
Źródło: dziennikturystyczny.pl