artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Romuald Koperski – człowiek orkiestra!

Czas czytania 2 minuty
Romuald Koperski – człowiek orkiestra!

Słynny podróżnik – bohater ostatniego wydania „Polskiego Caravaningu”, nr 28, to postać nietuzinkowa. Podróżnik, który swoim nieśmiertelnym off-roadowym kamperem dotarł na daleką Syberię, jest również muzykiem. Obecnie przymierza się do pobicia rekordu Guinessa – chce zagrać najdłuższy koncert na świecie.

Obecnie rekord Guinnessa należy do Węgra Charlesa Brunnera, który w grudniu grał na fortepianie przez 101 godzin i 7 minut. Koperski musi zagrać przynajmniej o minutę dłużej, aby trafić do księgi. Przygotowania do bicia rekordu trwają już trzeci miesiąc. Do tej pory Romuald Koperski znany był z egzotycznych podróży, m.in na Syberię. Teraz pora na inny wyczyn - przez pięć dni, a dokładnie przez 101 godzin i 8 minut, chce zagrać najdłuższy koncert fortepianowy na świecie.

Nie po raz pierwszy
Koperski już raz ustanowił swój własny rekord w najdłuższym graniu. W 2004 roku grał na fortepianie non stop przez ponad 54 godziny. Teraz czeka go wyczyn niemal dwukrotnie dłuższy. Kapituła Guinnessa ustaliła wytyczne. Po czterech godzinach grania przysługuje mu 5 min przerwy. Przez cztery godziny nie wolno powtarzać tych samych utworów. Przerwy między utworami nie mogą być większe niż 30 s.

Tylko światowe standarty
Muszą to być utwory ogólnie znane, czyli klasyka, muzyka filmowa, musicale czy standardy jazzowe. Wykonywane utwory muszą posiadać cechy koncertu fortepianowego, a jeden błąd może zniweczyć próbę bicia rekordu.

ReklamaRomuald Koperski – człowiek orkiestra! 1
Bez snu i jedzenia
W jego biciu największym problemem będzie brak snu. Na pewno pomoże mu spore doświadczenie, które zdobył podczas wypraw. Poza tym przerwy można kumulować. Po dwóch dobach będę miał godzinę, którą wykorzystam na sen. Nie będzie przyjmował żadnych pokarmów ani napojów, w celu uniknięcia problemów z toaletą, podobnie zresztą musiał robić na Syberii.

Foto: archiwum R. Koperskiego


01.12.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News