Autostrad w Polsce nie mamy wiele. A na tych, które istnieją, samochody z przyczepą płacą ponad dwa razy tyle niż sam samochód osobowy.
Dlaczego tak się dzieje i na jakiej podstawie pobierane są takie opłaty? To pytanie zadałem spółce „Autostrada Wielkopolska SA”. Oto odpowiedź, którą nadesłała Zofia Kwiatkowska, PR Manager firmy: „Opłaty za przejazd autostradami płatnymi w Polsce są pobierane w oparciu o Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie opłat za przejazd autostradą. W myśl tego Rozporządzenia, samochód osobowy z przyczepą kempingową jest zaliczany do pojazdów kategorii II (pojazdy samochodowe o dwóch osiach, z których co najmniej jedna wyposażona jest w koło bliźniacze i pojazdy samochodowe o dwóch osiach z przyczepami), za które na płatnej autostradzie A2 pobierana jest obecnie opłata w wysokości 27 zł za każdy odcinek”.
Tylko u nas
- W innych krajach europejskich ciągnący przyczepy płacą tyle samo, co podróżujący samochodami – mówi Zbigniew Gawroński, wiceprezes Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu. - Tak dzieje się we Włoszech, Francji czy u naszych południowych sąsiadów: w Czechach i na Słowacji. Tylko u nas płacimy ponad dwa i pół razy więcej! W zeszłym roku doszło nawet z tego powodu do incydentu. Holendrzy wracający z 72. FICC Rally we Wrocławiu zablokowali na kilka minut wjazd na autostradę A2 w proteście przeciw zawyżonym opłatom. Nie spotkali się bowiem z tym nigdzie w Europie i nie chcieli pogodzić się z takim traktowaniem.
Kampery
A jak wygląda sprawa w przypadku kamperów? Zofia Kwiatkowska tłumaczy: „Jeżeli kierowca porusza się po autostradzie np. kamperem nieposiadającym kół bliźniaczych i którego DMC nie przekracza 3,5 tony, to zapłaci za przejazd jednym odcinkiem płatnej A2 kwotę 11 zł. Jeśli natomiast DMC jego samochodu przekroczy 3,5 tony, może podróżować po płatnej A2 na podstawie ważnej Karty opłaty drogowej tzw. winiety”.
Użytkownicy kamperów dyskryminowani więc nie są...
Potrzebne zmiany
Pobieranie tak wysokich opłat od ciągnących przyczepy kempingowe wydaje się bardzo nie w porządku. Dlaczego w innych krajach obowiązuje korzystna regulacja, a w naszym nie? Będziemy w tej sprawie monitować do Ministerstwa Infrastruktury, by nasz parlament jak najszybciej zmienił te przepisy i dostosował je do dobrych, europejskich zwyczajów.
Dariusz Wołodźko