artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

16. Halcamp Rally – relacja (cz. 2)

Czas czytania 4 minuty
16. Halcamp Rally – relacja (cz. 2)

Oto część druga relacji z 16. edycji Halcamp Rally. Miejsce: Gdańsk.

Na kolejny etap zlotu do Gdańska zgłosiło się tylko pięć załóg, które wzięły udział w pierwszej części w Piszu oraz dwie czeskie załogi, które specjalnie miały przyjechać do nas, by poznać Trójmiasto. Łącznie zatem było sześć czeskich załóg, jedna polska i my z żoną, jako organizatorzy. Cóż, tak czasem bywa, że ogromny wysiłek wielomiesięcznych przygotowań i realizacji imprezy jest pewnym ryzykiem czasowo-finansowym, ale czego nie robi się dla środowiska caravaningowego, jeśli traktujemy swoją działalność profesjonalnie...

Bazą naszego zlotu był po raz kolejny przyjazny Camper Park Politechniki Gdańskiej (ul. Towarowa 40) położony w odległości ok. trzech kilometrów od centrum Starego Miasta. Znajduje się na nim miejsce do serwisowania pojazdów caravaningowych, skrzynki elektryczne, grill, zmywalnia naczyń (niestety tylko z zimną wodą) oraz toi toi. Cały teren jest ogrodzony, monitorowany kamerami z recepcji Akademickiego Centrum Sportu Politechniki Gdańskiej, położonego ok. 150 m od camper parku. Centrum posiada spore zaplecze sanitarne (toalety, prysznice), w lecie zupełnie puste, a dla gości camper parku w pełni dostępne. W roku 2014, gdy gościliśmy grupę norweską w centrum korzystaliśmy jeszcze z posiłków w barze, funkcjonującym niestety zwykle jedynie podczas roku akademickiego.

Ze względu na niską frekwencję zminimalizowaliśmy ewentualne koszty wynajmu autobusu, korzystając z tramwaju podczas dojazdu do centrum Gdańska (5 przystanków). To kolejna zaleta tej bazy zlotu.

Reklama16. Halcamp Rally – relacja (cz. 2) 1
Podczas pierwszej wycieczki zaplanowaliśmy wycieczkę stylizowanym na zabytkowy Galeonem „Czarna Perła” – od słynnego Żurawia Motławą, aż do jej ujścia do morza, po drodze oglądając z pokładu pięknie odrestaurowaną starówkę uzupełnioną dobrze wkomponowaną nowoczesną zabudową, Muzeum Morskie z historycznym „Sołdkiem”, spichlerze, magazyny, Stocznię Gdańską i Remontową, Westerplatte, Twierdzę Wisłoujście. Pomocny jest podczas rejsu przewodnik, który w zależności od narodowości uczestników w wielu językach opowiada o mijanych obiektach. Drogę powrotną umila zawsze pieśniarz – gitarzysta z repertuarem „szantowym” na żywo.

Na galeonach (pływa również bliźniaczy Galeon „Lew”) jest bar, w którym można zakupić napoje (również mocniejsze, „na rozgrzewkę”) i ciastka, dzięki czemu czas wycieczki szybko mija, a w razie złej pogody można zejść na dolny pokład.

Na lądzie czekała już na nas przewodniczka, z którą rozpoczęliśmy zwiedzanie Gdańskiej Starówki od Żurawia, Ulicą Mariacką do Kościoła Mariackiego. Następnie zwiedziliśmy Dwór Artusa i Ratusz. Obiad tradycyjnie już spożyliśmy w nastrojowej Restauracji Hotelu „Holland House” („Latający Holender”), z którą współpracujemy od kilku lat.

Po obiedzie odwiedziliśmy pracownię jubilerską, gdzie m.in. pokazano nam jak odróżnić naturalny bursztyn od podobnie wyglądających plastikowych chińskich imitacji... Podczas powrotnego spaceru słynną Ulicą Długą mijaliśmy kramy Jarmarku Św. Dominika, kończąc wycieczkę w Muzeum Bursztynu. Warto je zwiedzić, aby zobaczyć piękne okazy (podobnie jak w Zamku Malborskim) „nadmorskiego złota” – jantaru surowego i wyrobów.

Reklama16. Halcamp Rally – relacja (cz. 2) 2
Kolejny dzień poświęciliśmy na wycieczkę mikrobusem do Oliwy i Sopotu. Zaczęliśmy od zwiedzenia Katedry Oliwskiej, gdzie na zakończenie uczestniczyliśmy w koncercie organowym, a po nim jeszcze pospacerowaliśmy po pięknym Parku Oliwskim.

Dalszy ciąg wycieczki obejmował zwiedzanie Opery Leśnej w Sopocie ze smacznym obiadem w tamtejszym barze „Pod Sceną”, a po obiedzie tradycyjnie przespacerowaliśmy się słynnym „Monciakiem” (Ulica Monte Cassino) oraz pokazaliśmy gościom sopockie molo, uzdrowisko, piękne hotele przy plaży, pozostawiając czas na indywidualne zwiedzanie Placu Zdrojowego lub podwieczorek w jednej z wielu kawiarenek.

W kolejnych dniach zorganizowaliśmy jeszcze wycieczki rowerowe po Gdańsku oraz wzdłuż wybrzeża świetną trasą rowerową aż do Gdyni.

Ten kameralny zlot uprzyjemnialiśmy sobie grillowaniem, spotkaniami integracyjnymi, aby wszyscy uczestnicy wywieźli jak najprzyjemniejsze wrażenia i wspomnienia z pobytu.

Halina i Jurek Głowińscy


25.03.2016
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News