artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Patrzę globalnie

Czas czytania 7 minut
Patrzę globalnie

Rozmowa z Marcinem Zaradkiewiczem – członkiem Zarządu Międzynarodowej Federacji Campingu i Caravaningu.

Jak zaczęła się Pana przygoda z campingiem i caravaningiem?
Moja przygoda z campingiem i caravaningiem rozpoczęła się w 1989 roku, kiedy to po raz pierwszy w życiu uczestniczyłem w imprezie organizowanej pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Campingu i Caravaningu (FICC). Był to 37 Międzynarodowy Zlot Młodzieżowy w Masevaux we Francji. Prawdę powiedziawszy, do tego momentu swojego życia nie zdawałem sobie sprawy, iż taka organizacja jak FICC w ogóle istnieje, o skali jej działania nie wspominając. Wiedziałem jedynie, że co roku w czasie Świąt Wielkanocnych organizowana jest międzynarodowa impreza, podczas której spotykają się młodzi ludzie z kilkunastu krajów, aby wspólnie spędzić wolny czas. Poznają kulturę różnych państw, wymieniają swoje poglądy, poznają się nawzajem i nawiązują przyjaźnie, które trwają latami. Bardzo mnie to zainspirowało i postanowiłem spróbować. Poznałem wielu bardzo ciekawych ludzi - jak na przykład obecnego prezesa FICC, Joao Pereirę, który wtedy nie pełnił jeszcze żadnej funkcji w strukturach Federacji. Od tamtej pory moja przygoda z campingiem i caravaningiem rozwijała się bardzo dynamicznie, gdyż bardzo polubiłem ten sposób spędzania wolnego czasu. W 1989 roku wstąpiłem w szeregi Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu (PFCC), której członkiem jestem do dziś, pełniąc funkcję członka zarządu. Wtedy też poznałem ówczesnego sekretarza generalnego a obecnego prezesa PFCC, pana Michała Szeftela – i tak to się zaczęło.

ReklamaPatrzę globalnie 1

Działał Pan później w „młodzieżowych” strukturach PFCC i FICC.
Od momentu pierwszego wyjazdu na zlot, przez 13 kolejnych lat uczestniczyłem we wszystkich Międzynarodowych Zlotach Młodzieżowych FICC, nie wspominając o licznych imprezach organizowanych przez PFCC na terenie Polski. W związku z tym, że byłem aktywnym, pełnym energii i zapału młodym człowiekiem, postanowiłem działać. Na początku w Komisji Młodzieżowej PFCC. Po dwóch latach powierzono mi funkcję delegata PFCC i od tego momentu rozpocząłem działalność na arenie międzynarodowej, w młodzieżowych strukturach FICC. Jej ukoronowaniem był wybór w 1998 roku na wiceprezydenta Młodzieżowej Komisji FICC oraz przyznanie Srebrnego Medalu FICC w 2002 r.

Uczestnictwo w zlotach to jednak nie to samo, co działanie na rzecz ich organizacji.
Tak, to prawda. Są to kompletnie dwie różne rzeczy, jednak moim zdaniem obie były warte zachodu. Jako uczestnicy zlotów stanowiliśmy grupę otwartych i pełnych entuzjazmu przyjaciół. Spodobał mi się taki „sposób na życie” i w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że należy go promować wśród młodych ludzi, że należy wśród nich zaszczepiać idee związane z campingiem i caravaningiem. Dlatego też w PFCC powstała Komisja Młodzieżowa, zgrana grupa aktywnych, młodych ludzi. Nasze wysiłki i ciężka praca zaowocowały organizacją dwóch Międzynarodowych Zlotów Młodzieżowych w Polsce. Pierwszy miał miejsce w Krakowie w 1991 roku, a drugi w 1998 roku w Obornikach Śląskich. W mej pamięci utkwił szczególnie rok 1998, ponieważ właśnie wtedy, po raz pierwszy w swojej historii, FICC przyznała jednemu państwu organizacje swych dwóch najważniejszych zlotów (tzw. dużego i młodzieżowego). Tym państwem była Polska, a organizatorem obydwóch zlotów Polska Federacja Campingu i Caravaningu.
ReklamaPatrzę globalnie 2

Dziś jest Pan członkiem władz międzynarodowych FICC. Ten wybór jest też dowodem uznania dla Polski jako aktywnego i sprawnego organizatora.
Podczas zeszłorocznych wyborów, które odbyły się w czasie „dużego” Zlotu w Bolonii we Włoszech, zostałem wybrany do zarządu i mam zaszczyt zasiadania w najwyższych władzach FICC. Tak naprawdę, ten wybór traktuję jako wyraz uznania nie tylko dla mnie, ale również dla wszystkich członków Polskiej Federacji Campingu i Caravaningu, w tym moich kolegów z zarządu, którzy swą pracą budują wizerunek - tak jak Pan powiedział - aktywnego i sprawnego, a co ważne też i solidnego organizatora oraz członka FICC.

Patrzę globalnie 3




Dlaczego zdecydował się Pan na działanie w międzynarodowych strukturach?
Ponieważ chciałem i nadal chcę działać na rzecz rozwoju campingu i caravaningu, na który z racji pełnionych funkcji patrzę teraz globalnie, ponadnarodowo. Chciałbym, żeby FICC jako organizacja, realizując swoją misję, dynamicznie się rozwijała, pozyskiwała coraz to nowych członków, rosła w siłę. Zdaję sobie sprawę z tego jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Jak wiele osób nie jest w pełni przekonana do tej formy wypoczynku. Szczególnie mam tu na myśli młodzież, która w dzisiejszych czasach ma olbrzymie możliwości wyboru. Trzeba im pokazać, że camping i caravaning jest atrakcyjny. Jestem przekonany, że nam się to uda.

Proszę przybliżyć nam historię FICC i powiedzieć, czym zajmuje się ta organizacja dziś.
FICC powstała w 1933 roku w Wielkiej Brytanii i składała się z 16 klubów pochodzących z 7 europejskich państw. W tamtym okresie nikt nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie mógł przewidzieć wielkości, jaką ta organizacja osiągnie w przyszłości. Dziś członkowie FICC mieszkają na 4 kontynentach, reprezentują 56 organizacji pochodzących z 32 państw. Jej misją jest promocja campingu i caravaningu jako atrakcyjnej formy turystyki na poziomie międzynarodowym, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony środowiska oraz dziedzictwa kulturowego. FICC dąży do tego, aby na całym świecie turystyka campingowa i caravaningowa stała się najpopularniejszą formą spędzania wolnego czasu. Kieruje się takimi wartościami jak wolność, natura, przyjaźń, szacunek dla indywidualności i społeczności. Od początku swojego istnienia FICC jest organizacją non-profit.

Czy Pan z ramienia FICC zajmuje się organizacją 72 Światowego Zlotu Campingu i Caravaningu we Wrocławiu?
Nie. W strukturach FICC znajduje się specjalna komisja, której zadaniem jest bieżąca kontrola przebiegu przygotowań do zlotu. Zarząd FICC otrzymuje raporty z przebiegu prac przygotowawczych i reaguje w sytuacjach kryzysowych, jeśli takie występują.

Jak to się stało, że właśnie Polsce przypadła organizacja tego zlotu?
Sposób wyboru miejsca, w którym odbywają się zloty regulują dokładne procedury FICC. Każdy z jej członków może zgłosić kandydaturę swojego kraju do organizacji. Na trzy lata przed wyznaczonym terminem zlotu, Generalne Zgromadzenie Delegatów, w którym uczestniczą delegaci wszystkich członków FICC, dokonuje wyboru miejsca, W przypadku, gdy o organizację zlotu ubiega się więcej niż jedno państwo, o wyborze decyduje większość głosów. Organizacja takiego zlotu to olbrzymi prestiż, ale również i wielkie wyzwanie.

Każdy może uczestniczyć w zlocie?
W międzynarodowych zlotach organizowanych przez FICC mogą uczestniczyć wyłącznie członkowie organizacji w niej zrzeszonych. W Polsce znajdują się dwie takie organizacje, mam tu na myśli Polską Federację Campingu i Caravaningu oraz Polski Związek Motorowy.

W jaki sposób można wstąpić w szeregi tych organizacji?
Należy skontaktować się z tymi organizacjami i dopełnić stosowne formalności. Nie są one skomplikowane. Korzystając z możliwości, chciałbym bardzo serdecznie zaprosić wszystkich polskich entuzjastów campingu i caravaningu do zrzeszania się i uczestnictwa w imprezach organizowanych przez FICC. W tym roku gorąco zapraszam na zlot do Polski, w przyszłym do Irlandii, a w 2008 roku – kiedy to przypada 75 rocznica powstania FICC – do Korei Południowej. Obecnie na zlot do Wrocławia mamy już zgłoszenia ekip z Belgii, Hiszpanii, Irlandii, Korei Południowej, Niemiec, Skandynawii, Portugalii i Wielkiej Brytanii.
Będzie to niepowtarzalna okazja, żeby zobaczyć tę imprezę z bliska i bliżej zapoznać się z FICC. Naprawdę warto.

Patrzę globalnie 4



Marcin Zaradkiewicz

Bardzo dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na zlocie we Wrocławiu, który odbywać się będzie pod patronatem „Polskiego Caravaningu”.

Rozmawiał: Dariusz Wołodźko


03.03.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News