artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord - ACSI przedsprzedaż 2025

Nie tylko hydraulik

Czas czytania 5 minut
Nie tylko hydraulik

Rozmowa z Jerzym Walaskiem, dyrektorem Rynku Krajowego Polskiej Organizacji Turystycznej.

W tym roku Polska Organizacja Turystyczna świętowała pięciolecie działalności.
Od pięciu lat pokazujemy, że warto się zajmować promocją turystyczną Polski i że przekłada się to bezpośrednio na wpływy budżetowe naszego kraju. W ciągu roku uczestniczymy w ponad stu targach turystycznych na świecie: od tych największych, do regionalnych. W większości organizowane są one przez nasze oddziały zagraniczne, których mamy trzynaście.

Jakie inne działania podejmuje POT?
W działaniach na rynku krajowym mamy trzy główne priorytety. Pierwszy - to zakończenie procesu tworzenia nowego systemu zarządzania turystyką w Polsce. Mamy już 15 regionalnych organizacji turystycznych, a ostatnia, w województwie mazowieckim, jest w trakcie tworzenia. Mamy też ponad 60 funkcjonujących już lokalnych organizacji turystycznych. Drugim obszarem priorytetowym jest rozwój produktu turystycznego, a trzecim tworzenie systemu informacji turystycznej na poziomie europejskim. Promujemy polską turystykę krajową. Organizujemy wiele imprez i konkursów, m.in. konkurs im. Mieczysława Orłowicza na najlepsze publikacje prasowe, radiowe i telewizyjne promujące polską turystykę krajową. W tym roku odbywa się już trzecia edycja tego konkursu.

Nie tylko hydraulik 1



Dyrektor Jerzy Walasek

Nie będę specjalnie oryginalny, jeżeli pogratuluję kampanii reklamowej z ,,polskim hydraulikiem”?
Rzeczywiście, echa tej kampanii były ogromne. Nie spodziewaliśmy się, że zyska ona aż taki rozgłos. To był pomysł trafiony, który natychmiast się przyjął i zyskał szeroką aprobatę. Nie tylko zresztą w Europie – publikacje na ten temat ukazywały się np. w czołowych gazetach amerykańskich! Byliśmy tym bardzo zaskoczeni. Polska, która pojawia się w ,,New York Times” czy ,,Washington Post” raz na kilka miesięcy i to na odległych stronach

ReklamaNie tylko hydraulik 2
,,europejskich”, nagle pojawia się na pierwszej stronie – i to z kolorowymi zdjęciami! To pokazało, że Polska jest krajem oryginalnym, nowoczesnym i myślącym w sposób nieszablonowy. To spotkało się z aprobatą nie tylko kręgów opiniotwórczych, ale także tzw. przeciętnego turysty. Liczba telefonów do naszego Ośrodka Informacji Turystycznej w Paryżu była rekordowa. Kampania spotkała się z szerokim odzewem i zrekompensowała nam w pewien sposób to, że nie mamy środków budżetowych na prowadzenie normalnej kampanii reklamowej naszego kraju poza jego granicami. Myślę tu o kampaniach bilboardowych, outdoorowych, telewizyjnych itd.

Jak Pan przyjął powstanie ,,Polskiego Caravaningu”?
To jest bardzo potrzebne pismo. W tej chwili na rynku branżowym potrzebna jest nowa specjalizacja – to, co jest przeznaczone dla konkretnego odbiorcy. Edycja pisma jest bardzo cenną rzeczą, szczególnie ze względu na szybki rozwój caravaningu. Polska jest zresztą bardzo atrakcyjnym rynkiem dla tego typu turystyki przyjazdowej. Niektóre kraje są tym ogromnie zainteresowane, jak np. Włochy, w których nasz rzymski ośrodek co roku przygotowuje specjalne imprezy dla kempingowców i kamperowców, bo jest duże na to zapotrzebowanie. Na różnych targach zagranicznych staramy się wspomagać promocję takiej turystyki, pokazując, jakie są możliwości Polski w tej dziedzinie.

A są duże.
Są ogromne i spotykają się z ogromnym zainteresowaniem. Ten rok pokazuje też ożywienie turystyki krajowej i przyjazdowej, co nas bardzo cieszy. Tym bardziej, że w ostatnich latach obserwowaliśmy procentowy spadek turystyki krajowej, co wiązało się z ogólną kondycją finansową społeczeństwa. W tym roku nastąpił jednak wyraźny wzrost. Kamping i caravaning jest chyba najbardziej obiecującą branżą turystyki przyjazdowej. Nie tylko wspomniane Włochy, ale np. Holandia i inne kraje są zainteresowane Polską. Otwarcie granic, wstąpienie Polski do Unii Europejskiej – to też ma ogromne przełożenie na wzrost liczby odwiedzających nasz kraj.
ReklamaNie tylko hydraulik 3

Nasi decydenci nie myślą długofalowo i nie doinwestowują promocji turystycznej naszego kraju?
Tak, choć sytuacja się poprawia. To, co zauważamy, to ogromne zrozumienie potrzeby promowania turystyki w regionach. Jeszcze trzy, cztery lata temu nie było na to środków, a w tej chwili to się zmienia w kapitalny sposób. Z roku na rok zwiększają się budżety samorządowe na te cele. Rozwój turystyki to największa szansa regionu na rozwój.

A na szczeblu centralnym?
W czasie tej kadencji Sejmu działania na rzecz promocji i rozwoju turystyki podejmował parlamentarny zespół do spraw turystyki. Także w Unii jest to jeden z priorytetów. Coraz większe środki przeznaczane są na ten cel.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że część tych środków wykorzystamy na promocję naszego kraju, zwiększając także bazę caravaningową.
Również mam taką nadzieję, czego Państwu i sobie życzę.


03.03.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News