artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Nasz fan caravaningu jest żonaty, ma trójkę dzieci. Na co dzień jeździ Mercedesem Marco Polo, którym zamierza wkrótce zacząć zwiedzać Polskę
Nasz fan caravaningu jest żonaty, ma trójkę dzieci. Na co dzień jeździ Mercedesem Marco Polo, którym zamierza wkrótce zacząć zwiedzać Polskę

Nie chciał służbowej limuzyny. Wolał kampera!

Czas czytania 7 minut

Kiedy 1 lipca 2018 r. został szefem Mercedes-Benz Vans w Polsce, na korporacyjnej witrynie obwieszczono, że pasjami René Achingera są żeglarstwo i podróżowanie... kamperem. Pojawiła się też wzmianka, że wkrótce zacznie zwiedzać Polskę. Na tę rozmowę nie trzeba go było specjalnie namawiać.

•    Zacznijmy od pytania „sprawdzającego”: co to jest stellplatz?
Generalnie stellplatz to coś więcej niż zwykłe miejsce parkingowe. Bywa, że jest na nim dostęp do elektryczności i świeżej wody, ale przede wszystkim można zostać na nim na noc w samochodzie kempingowym. Osobiście nigdy nie korzystałem ze stellplatzów. Miałem za to doświadczenie w nocowaniu na parkingach restauracji, które – poproszone – często wyrażały zgodę na nocleg, o ile było się ich klientem.
Proste, pochyłe, kamieniste, błotniste, trawiaste, gliniaste, piaszczyste itd. W Niemczech każdy stellplatz jest oczywiście ogrodzony płotkiem... żartuję! Wygląd stanowisk kempingowych bardziej zależy od charakteru konkretnego kempingu niż od tego, w jakim są kraju.

•    Skąd się wzięła pasja do biwakowania?
Moja matka była Holenderką, więc prawdopodobnie zamiłowanie do biwakowania odziedziczyłem po niej. Wakacje spędzałem w namiocie, a później w przyczepie kempingowej. Wciąż dobrze to pamiętam, już jako dzieci uwielbialiśmy – moja siostra i ja – wakacje na kempingu. Zawsze było tam dużo innych dzieci, można było zwiedzać kemping lub okolicę i mieć zupełnie inny rytm dnia, z wyjątkiem posiłków.

ReklamaNie chciał służbowej limuzyny. Wolał kampera! 1
•    A w dorosłym życiu, co był pierwsze: przyczepa czy kamper?
Zaczynałem od namiotu. To była w młodości, a nawet później, najtańsza opcja na wakacje. 30 lat temu opłaty kempingowe były znacznie niższe niż dziś. I nie zawsze potrzebny był prąd. Zdarzało się, że spędzałem w Hiszpanii 3 tygodnie z przyjaciółmi i nie mieliśmy nic oprócz namiotu, śpiwora, koca i paru naczyń. Później miałem okazję zwiedzić Korsykę, Sardynię, Francję kontynentalną w kamperze, który oczywiście był o wiele wygodniejszy i pozwalał znacznie elastyczniej wybierać miejsca do biwakowania.

•    A pierwsze doświadczenia z caravaningiem... podróże, przygody?
Jako dzieci zawsze dobrze bawiliśmy się na wakacjach na kempingu, ponieważ podobały nam się obowiązujące tam zasady. Później koncentrowałem się na spokojnym sposobie spędzania wakacji. Wspaniałym doświadczeniem była 4-tygodniowa wyprawa Interrail z namiotem na początku lat 80. Podróżowaliśmy z przyjaciółmi po całej Europie pociągiem. Naprawdę świetna rzecz – nabiera się innego stosunku do odległości i obyczajów panujących w poszczególnych krajach. Później wraz z dziećmi podróżowaliśmy już kamperem – najchętniej po Holandii lub Francji. We Francji na wybrzeżu atlantyckim wyjątkowym wyzwaniem było zawsze manewrowanie pojazdem na wyznaczone stanowiska. A jeszcze większym – dostosowanie markizy do otaczających drzew tak, żeby cały czas mieć choć kawałek cienia.

ReklamaNie chciał służbowej limuzyny. Wolał kampera! 2
•    Proszę opowiedzieć o swojej ostatniej podróży.
Nasze ostatnie wakacje spędziliśmy z żoną i dwójką z trojga naszych dzieci w Marco Polo, którym się obecnie poruszamy. Dzięki temu, że w międzyczasie kilka razy zamienialiśmy kampera na hotel, mieliśmy okazję pomieszkać w klimatyzowanym pokoju, ale i tak większość czasu spędzaliśmy na kempingach. Tu dygresja. Lubię narty, ale po dniu spędzonym na stoku wolę „luksus” stałego zakwaterowania. W kamperze trudno wysuszyć przemoczone ubrania. Oczywiście zależy to od przestrzeni i izolacji pojazdu.
Teraz jeżdżę moim drugim Marco Polo V250 d z napędem na cztery koła. Trzeba przyznać, że jest bardzo dobrze wyposażony, m.in. w aneks kuchenny i lodówkę. Dla mnie to ważny aspekt, który daje większą niezależność. Zamówiłem też stół i dwa krzesła, są one optymalnie dopasowane do MP i łatwo je schować. Łóżka, czy to na górze, czy na dole, można szybko rozłożyć do spania. Zalecam jednak dodatkowe miękkie podłoże dla wygody leżenia na dole.

•    Jeździsz nim także na co dzień, po mieście?
Oczywiście, po prostu jadąc do pracy, nie wykorzystuje się wszystkich jego walorów i wielkości. Niemniej wszechstronność Marco Polo pozwala na większą spontaniczność – w weekend można wybrać się nad jezioro lub krótką wycieczkę do jakiegoś miasta. A do tego dochodzi wielofunkcyjność pojazdu. Oprócz Marco Polo mam także kampera o długości około 6 m, który daje więcej komfortu pod względem przestrzeni życiowej – z tą jednak wadą, że można nim jechać maksymalnie 100 km/h na autostradzie i jest mniej elastyczny, a to ogranicza spontaniczność. Marco Polo zmieści się w każdym garażu, bo nie przekracza 2 m wysokości – w przypadku dużego kampera to niemożliwe.

•    Obwieściłeś, że planujesz podróżować po Polsce...
Chcemy z żoną wykorzystać lato, aby wybrać się na pierwsze wycieczki w Polsce. Jest wiele miejsc, które chciałbym odwiedzić – myślę, że za dużo na jedne wakacje. Dlatego chcemy zacząć na północy. Gdańsk, Mazury – w planie mamy przede wszystkim morze i jeziora. Ale nie sądzę, żeby nawet na to wystarczyły jedne wakacje. Nasze dzieci już podorastały, więc wyruszymy w trasę we dwójkę. Nie umiem powiedzieć, czy będziemy się zatrzymywać tylko na kempingach – decyzje będą raczej spontaniczne.

•    Masz możliwość zarażania ideą caravaningu w firmie?
Moje pierwsze wrażenie jest takie, że w Polsce mamy ogromny potencjał. W ostatnich latach rynek kamperów bardzo się rozrósł i jestem pewien, że Polski również ten trend nie ominie. W ubiegłym roku wraz z wprowadzeniem na rynek nowego sprintera i jego wersji z napędem na przednie koła w naszej ofercie pojawiło się po raz pierwszy również jednoosiowe podwozie (tractor head) na bazie tego modelu. Jest ono przeznaczone specjalnie pod zabudowę samochodu kempingowego. Wariant ten jest gotowy do jazdy – zespół napędowy, zbiornik i wszystkie inne główne elementy znajdują się przed tak zwanym słupkiem B, tj. w przedniej części kabiny. Stwarza to firmom zabudowującym znacznie więcej możliwości i daje większą elastyczność. Mamy nadzieję, że to rozwiązanie sprawi, że sprinter zyska większą popularność jako kamper.
Z pewnością musimy także propagować idee caravaningu w naszej sieci dealerskiej i podnosić kwalifikacje sprzedawców. Wielkim wyzwaniem, jakie przed nami widzę, jest znalezienie sprzedawców, którzy lubią kempingowanie. Ponieważ tu sprawdzą się tylko ci, którzy wiedzą, o czym mówią – a jeśli ktoś ma kempingowe doświadczenie, co da się szybko zauważyć, klient zyska w osobie sprzedawcy kompetentnego partnera.

•    Coś więcej o sieci dealersko-serwisowej Mercedesa z punktu widzenia miłośników caravaningu w Polsce?
Co mogę powiedzieć? Jest topowa! To jeden z głównych powodów, dla których odnosimy sukcesy w Polsce – gęstość i jakość naszej sieci usług. To pozwala, by, np. w przypadku Marco Polo, cały serwis mógł się odbywać u jednego źródła – czy jest to naprawa grzejnika, czy silnika – dla każdego z tych zagadnień mamy wykwalifikowanych specjalistów.

•    Czy wasze kampery mogą być używane w rehabilitacji osób niepełnosprawnych?
Każdy pojazd Mercedes-Benz Vans może być dostosowany do specjalnych potrzeb naszych klientów. To, co musi zostać przebudowane i zmodyfikowane, zawsze zależy od klienta – zajmują się tym specjalistyczne firmy.

•    Kamper z silnikiem Diesla to nadal pewna inwestycja?
Z dzisiejszego punktu widzenia – tak. Właśnie zaprezentowaliśmy nowy model klasy V po faceliftingu, który otrzymał wyjątkowo oszczędny silnik Diesla OM654, będzie on dostępny również w kompaktowych pojazdach kempingowych Marco Polo i Marco Polo Horizon. W topowej wersji – V 300 d – ma on moc 176 kW i moment obrotowy 500 Nm.

•    A taki za 10, 20 lat?
Przypuszczam, że kampery staną się coraz bardziej zaawansowane. W ubiegłym roku na targach IAA w Hanowerze przedstawiliśmy koncepcyjnego hymera na bazie mercedesa z napędem wodorowym, co oznacza, że napędy również ulegną zmianie. Myślę, że pojazdy będą jeszcze lepiej połączone w sieć. W przypadku miłośników biwakowania może to oznaczać np. połączenie z odpowiednimi kempingami.

•    I konkluzja. Najwspanialsze w caravaningu jest...
Dla mnie najlepszą rzeczą w caravaningu jest niezależność. Możliwość odkrywania krajów, podejmowania spontanicznych decyzji tu i teraz – to oznacza wolność w dzisiejszym świecie i to jest przyjemniejsze niż zwykły relaks.

Rozmawiał: Rafał Dobrowolski

Artykuł pochodzi z numeru 2 (87) 2019 r. magazynu „Polski Caravaning”.

Chcesz być na bieżąco? Zamów prenumeratę – teraz jeszcze taniej i szybciej.


Administrator02.08.2020
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News