artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord - bookingcamper zacznij zarabiac

Kierunek: Śląsk

Czas czytania 7 minut
Kierunek: Śląsk

Na początek proszę o przedstawienie się wraz z funkcjami, które Pan pełni.
Dariusz Jajko – członek Głównej Komisji Sportów Popularnych i Turystyki przy Zarządzie Głównym Polskiego Związku Motorowego, przewodniczący Podkomisji Caravaningu przy Głównej Komisji Sportów Popularnych i Turystyki, członek Okręgowej Komisji Sportów Popularnych i Turystyki Polskiego Związku Motorowego w Katowicach, wiceprezes Automobilklubu Śląskiego Delegatury w Wodzisławiu Śląskim, członek Komisji ds. Turystyki Delegatur i Kół przy Automobilklubie Śląskim w Katowicach.

Jak Pan znajduje czas na to wszystko?
To jest rzeczywiście duży problem: jak pogodzić hobby, czyli turystykę z pracą zawodową. Cieszę się, że do tej pory udaje mi się to. Nie ukrywam, że w dużej mierze zawdzięczam to mojemu ojcu, który na czas mojej nieobecności przejmuje moje obowiązki. To jest zaletą rodzinnych firm. Jak każda praca społeczna, tak i ta - niestety - odbywa się kosztem rodziny, dlatego korzystając z okazji chciałbym podziękować moim rodzicom oraz żonie i synowi za cierpliwość i zrozumienie.

Organizuje Pan też zloty caravaningowe.
Tak, Automobilklub Śląski organizuje m.in. raz w roku jeden z większych zlotów pod względem frekwencji. Jestem jednym z wielu organizatorów, którzy przygotowują tę imprezę caravaningową. Przez cztery lata z rzędu organizowaliśmy pierwszą rundę Mistrzostw Polski i pierwszą eliminację Ogólnopolskiego Konkursu Caravaningowego – były to chyba najliczniejsze imprezy caravaningowe w Polsce: ponad 170 załóg, około pięciuset osób przyjeżdżało do Ustronia–Lipowca. Bieżący rok jest rokiem przerwy w związku z jubileuszem 35-lecia Delegatury w Wodzisławiu, która przynależy do Automobilklubu Śląskiego. W czerwcu tego roku wspólnie z całym Zarządem Delegatury oraz prezesem Automobilklubu Śląskiego Henrykiem Piechelem, a także prezesem delegatury wodzisławskiej Józefem Kłosokiem, przygotowaliśmy spotkanie okolicznościowe, podczas którego zostały wręczone zasłużonym członkom odznaczenia, dyplomy oraz okolicznościowe pamiątki. Frekwencja jak zawsze dopisała. Zresztą, nie ma co się dziwić, jeżeli delegatura wodzisławska ma 154 członków, w tym ok. 70 aktywnych załóg caravaningowych. Natomiast, aby cieszyć się naszą rocznicą wspólnie z innymi klubami z całej Polski, postanowiliśmy w pierwszy weekend września zorganizować zlot w ramach obchodów 35-lecia działalności naszej delegatury. Należy wspomnieć, że w tym roku druga delegatura działająca w Automobilklubie Śląskim, katowicka, pod przewodnictwem kolegi Henryka Kuśmierskiego, również obchodzi swoją rocznicę: 30-lecia działalności. Dlatego podjęliśmy decyzję o wspólnym zorganizowaniu zlotu w miejscowości Ustroń–Lipowiec. Frekwencja jak zawsze była wysoka: 107 załóg, ponad 300 osób. To cieszy!

ReklamaKierunek: Śląsk 1

Na tle sekcji caravaningowych w naszym kraju sekcja Automobilklubu Śląskiego jest jedną z najprężniejszych. Co jest tego przyczyną, jak Pan to może wytłumaczyć?
Jako przewodniczący podkomisji Caravaningu PZM mam możliwość wglądu w działalność innych sekcji i klubów. Mogę stwierdzić stanowczo, że wszystkie kluby caravaningowe w Polsce prężnie działają, lecz każdy na swój sposób. Faktem jest, że caravaning w Automobilklubie Śląskim jest bardzo aktywny, czego przykładem może być ostatni zlot w Ustroniu–Lipowcu. Na 107 załóg 68 reprezentowało Automobilklub Śląski. Wracając do pytania, może nie szukajmy przyczyn, cieszmy się z tego faktu. Moim cichym i skrytym marzeniem jest, aby każdy klub caravaningowy w Polsce mógł się pochwalić taką frekwencją.

Patrząc globalnie, trudno dostrzec w Polsce pewną wymianę pokoleniową w sekcjach caravaningowych. Na Śląsku, gdzie istnieje tradycja wyjazdów rodzinnych, wygląda to chyba inaczej?
Tak, obawiam się, że z czasem może to przynieść nieodwracalne skutki w funkcjonowaniu niektórych klubów i sekcji caravaningowych w kraju. Dostrzega się bardzo niską frekwencję nowych, młodszych załóg uczestniczących w imprezach caravaningowych. Jedynie na Śląsku, gdzie istnieje silna tradycja wyjazdów rodzinnych można zauważyć młodzież. Dlatego apeluję do wszystkich: zabierajcie dzieci, wnuki, prawnuki na imprezy! Wychowujmy kolejne pokolenie, które w przyszłości będzie organizowało zloty. To od nas zależy przyszłość caravaningu w Polsce! I tu widzę również rolę ,,Polskiego Caravaningu” w propagowaniu turystyki. Nie ukrywam, że miałem obawy, czy wydawca da radę pokazać pozytywne strony turystyki caravaningowej w Polsce. Jest bowiem w Polsce wiele rodzin dysponujących sprzętem caravaningowym, ale wykorzystującym go sporadycznie – raz w roku. Wiąże z „Polskim Caravaningiem” pewne nadzieje i cieszę się z nawiązania współpracy między nami.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Kierunek: Śląsk 3



Dariusz Jajko

Proszę teraz powiedzieć kilka słów o Ogólnopolskim Konkursie Caravaningowym oraz Mistrzostwach Polski w Jeździe Samochodem z Przyczepą.
Oczywiście, z wielką przyjemnością. Rozpocznę od tego, iż została właśnie zakończona klasyfikacja Ogólnopolskiego Konkursu Caravaningowego (OKC) oraz Mistrzostw Polski w Jeździe Samochodem z Przyczepą (MPwJSzP). Jest dostępna na stronie www.pzm.pl, na którą wszystkich zapraszam. Obserwując od jakiegoś czasu te dwie sztandarowe imprezy caravaningowe PZM mogę stwierdzić, iż frekwencja OKC utrzymuje się na stałym poziomie. Niestety, nie można tego powiedzieć o MPwJSzP. Liczba sklasyfikowanych kierowców nieco spada. Wspólnie z członkami podkomisji mamy nadzieję, że jest to przejściowe zjawisko, ale chcąc wyjść naprzeciw zastanawiamy się, co zrobić, aby zwiększyć frekwencję i zainteresować nowe załogi tymi imprezami. A same konkursy są naprawdę ciekawe. Podczas trwania zlotu organizator na zlecenie Głównej Komisji Sportów Popularnych i Turystyki organizuje jedną eliminację OKC oraz jedną rundę MPwJSzP. W eliminacji może brać udział każda załoga, która przyjedzie na zlot samochodem z przyczepą, samochodem i z namiotem lub kamperem. Elementami klasyfikującymi załogę są: jazda samochodem z przyczepą kempingową
(zgodnie z wytyczoną trasą ujętą w regulaminie), pieszy rajd rekreacyjno–sportowy, pytania testowe z prawa o ruchu drogowym, ze znajomości regionu oraz z udzielania pomocy przedlekarskiej, konkurencja stroju klubowego oraz oceny tzw. strefy klubu. Udział w konkursie przyczynia się do popularyzacji zorganizowanych form turystyki caravaningowej, wpajania kultury motoryzacyjnej i biwakowania, podnoszenia praktycznych umiejętności kierowania pojazdem samochodowym oraz pojazdem z przyczepą. Celem MPwJSzP jest wyłonienie w klasyfikacji indywidualnej Mistrza Polski w Jeździe Samochodem z Przyczepą oraz dwóch wicemistrzów, wyłonienie w klasyfikacji klubowej klubowego Mistrza Polski oraz również dwóch wicemistrzów. W czasie trwania rundy są przeprowadzane konkurencje próby sprawności kierowania pojazdem samochodowym z przyczepą (dwie jazdy) oraz próby zręcznościowe jazdy samochodem z przyczepą towarową (także dwie jazdy).

Ile rund odbywa się podczas jednego sezonu?
W ciągu sezonu turystycznego rozgrywane są trzy rundy MPwJSzP oraz trzy eliminacje OKC. Zapraszamy chętnych, którzy poszukują większego zastrzyku adrenaliny do startów w MPwJSzP oraz wszystkich do wspólnej zabawy w OKC. Muszę jeszcze wspomnieć o zlotach typowo rekreacyjnych, o imprezach Caravaningowych, na które jedzie się obcować z naturą, zapomnieć o przytłaczającej nieraz rzeczywistości, na które jedzie się bawić, spotkać ze znajomymi lub poznać nowych znajomych. Te zloty również serdecznie polecam.

Przez skromność nie wspomina Pan, że na podium również zdarzyło się Panu stać: mistrzostwo, wicemistrzostwo…
Startowałem w Mistrzostwach Polski przez pięć sezonów. W roku 2002 zdobyłem w klasyfikacji indywidualnej tytuł Mistrza Polski w Jeździe Samochodem z Przyczepą. W roku 2003 musiałem zadowolić się pozycją wicemistrza Polski, co również dało mi wiele satysfakcji. Od roku 2004 jestem regularnie uczestnikiem rund i eliminacji, ale jako przewodniczący jury.

To konkurenci pewnie się ucieszyli z takiego obrotu sprawy.
Jest taka możliwość (śmiech). Chociaż powiem Panu, że czasami mam wielką ochotę ponownie wsiąść do samochodu i wystartować w zawodach. Może w przyszłości…

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Dariusz Wołodźko


03.03.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News