artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord - Stenaline 03.04-30.04 Sebastian
IronRat – polska marka caravaningowa

IronRat – polska marka caravaningowa

Czas czytania 5 minut

Przyjaciół wywodzących się z branży IT i Automotive w pewnym momencie połączyła wspólna pasja: podróżowanie. Zaczynają w branży caravaningowej z hurtownią, sklepem on-line, ale też z biurem podróży dla fanów aut wyprawowych.

Fachowe doradztwo, umiejętności i pomysły na rozwiązywanie problemów to ich dewiza. Sami o sobie mówią: IronRat to ekipa podróżniczych świrów! Kim są i co proponują?

Polski Caravaning: Skąd się wywodzicie i z czym debiutujecie w branży caravaningowej?

Łukasz, IronRat.: Dorastaliśmy w świecie nowych technologii, a z turystyką off-roadową związani jesteśmy od wielu lat. Uwielbiamy podróże po Polsce, ale także za nasza wschodnią granicę - Bałkany, Rosja, Azja Centralna… Im region bardziej dziki tym lepiej. Góry, jeziora, rzeki, stepy, pustynie… To jest to co nas napędza! Szukamy miejsc odciętych od cywilizacji z pięknymi widokami.

Rejony do których podróżujemy, wymagają od nas samowystarczalności. W drodze jesteśmy zdani tylko na siebie. To pozwala naszej ekipie zdobywać doświadczenie z różnych kategorii: od bycia specjalistą od sprzętu jaki trzeba ze sobą zabrać, po wiedzę na temat budowania samochodów wyprawowych.

PC: Wykorzystując nabyte umiejętności stworzyliście projekt o nazwie…. IRONRAT. Brzmi mocno.

Łukasz: Marcin z naszej ekipy przyjaciół IronRat posiada tresowanego szczura i stąd pomysł na nazwę projektu. Doświadczenie podróżnicze, a też z branży IT i Automotive przekuwamy teraz w misję dostarczania sprzętu znanych marek, który przyda się w niejednej podróży. Począwszy od odzieży i akcesoriów, przez narzędzia, a także rozwiązania elektroniczne jak pancerne notebooki, tablety, telefony, zasilanie, a także rozwiązania satelitarne ratujące niekiedy życie.

ReklamaIronRat – polska marka caravaningowa 1
IronRat to nie tylko sklep online. IronRat to także niezapomniana przygoda! To obietnica niezapomnianych wrażeń podczas eventów. Do każdej przygotowanej imprezy podchodzimy z pasją i z należytą starannością, aby każdy szczegół był dopracowany do perfekcji.

PC: Póki co startujecie on-line, a kolejny krok?

Marcin, IronRat: Docelowo będziemy chcieli otworzyć także miejsce stacjonarne, gdzie będzie można gościć spragnionych wyprawy w nieznane. Poznać potrzeby klientów indywidualnych i firm. Póki co wzbogacamy nasz sklep internetowy www.ironrat.pl we wszystkie akcesoria ułatwiające życie w podróży. Znajdziemy tu ekwipunek w postaci elektronicznych stacji zasilających, które świetnie spiąć w mobilne panele fotowoltaiczne. To także sprzęt rugged: notebooki, tablety, smartfony, a też internet satelitarny i komunikacja GPS

PC: Z myślą o autonomii na pewno warto słów więcej o serii mobilnych elektrowni od GOAL ZERO.

Marcin: Ten markowy sprzęt, to propozycja bardzo na czasie. GOAL ZERO to prywatna elektrownia. W wydaniu poręcznym, albo na dwóch kółkach. Obojętnie w jakim wydaniu: całkowicie bezgłośna, o zerowej emisji gazów czy spalin. Całkowicie bezwonna stacja zasilająca. Taka prywatna elektrownia naładuje liczne urządzenia, podtrzyma ich działanie. Zastąpi szereg ładowarek i konieczność zabierania ze sobą w podróż zapasowych baterii.

Taki np. topowy Goal Zero Yeti 6000X przyda się na kempingu, gdy robisz imprezę w plenerze, musisz przeprowadzić prace w ogrodzie lub warsztacie, albo właśnie… wyłączyli Ci prąd w domu? To ulubione środowisko pracy tego generatora mocy. Stacja zasilania jest poręczna – ma gabaryty małego bagażu podręcznego, a skrywa gniazdo sieciowe 230V, 12V oraz porty USB. Obojętnie kiedy, to gwarancja dostarczenia prądu dla np.: 1000 ładowań lustrzanki cyfrowej. To np. 120 godzin pracy drukarki. Wystarczająca moc, by zasilić 1000-watowy toster, czy zapewniać 4-godziną pracę dużej piły tarczowej.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
PC: A potem?

Marcin: Biorąc pod uwagę, że jesteśmy ludźmi aktywnie podróżującymi offoradowo i w naszej ofercie znajdą sie także eventy, zadbaliśmy o komplementarność propozycji. Otóż 100-procentową autonomię zapewnią nam mobilne panele fotowoltaiczne. Wspomniany, GOAL ZERO YETI 6000 X może być ładowany każdą możliwą formą zasilania. W zestawie znajdziesz ładowarkę sieciową, możesz też wykorzystać agregat prądotwórczy bądź alternator w samochodzie.

Największą jednak zaletą YETI 6000 X jest przystosowanie do ładowania panelami fotowoltaicznymi. Ekologicznie, efektywnie, a przede wszystkim w bardzo prosty sposób wykorzystasz do tego przenośne panele serii Boulder lub Nomad.

PC: Spośród tych trzech sposobów najbardziej „zielono” brzmi ładowanie ze Słońca.

Łukasz: To genialne, wiedzieć że wystarczy podłączając kompatybilny panel słoneczny, by cieszyć się absolutną niezależnością energetyczną! Czas ładowania zależy od wielkości panelu słonecznego. Ale oczywiście mamy tu pewne doświadczenie, z którego wynika, że użycie dwóch paneli słonecznych Boulder 200 Briefcase lub Nomad 200 zapewni do 400W energii słonecznej i w pełni naładuje Yeti 6000X w ciągu 18-36 godzin. Zakładają, że ruszamy w stronę Słońca, możemy wprowadzić takie stacje zasilania w pętlę czasową, tj. raz na zawsze zapomnieć o przyłączu na kempingach. Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać! A jeśli masz wątpliwości, skontaktuj się po prostu z nami. Na koniec dodam ze właśnie jesteśmy na etapie kompletowania oferty na Overdlander Off-Grid.

PC: Dziękujemy za rozmowę.

Fot. IronRat


Rafał Dobrowolski28.09.2022 zdjęć 5
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News