artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord polferries 11.05-11.06 Grzegorz
IronRat – polska marka caravaningowa

IronRat – polska marka caravaningowa

Czas czytania 5 minut

Przyjaciół wywodzących się z branży IT i Automotive w pewnym momencie połączyła wspólna pasja: podróżowanie. Zaczynają w branży caravaningowej z hurtownią, sklepem on-line, ale też z biurem podróży dla fanów aut wyprawowych.

Fachowe doradztwo, umiejętności i pomysły na rozwiązywanie problemów to ich dewiza. Sami o sobie mówią: IronRat to ekipa podróżniczych świrów! Kim są i co proponują?

Polski Caravaning: Skąd się wywodzicie i z czym debiutujecie w branży caravaningowej?

Łukasz, IronRat.: Dorastaliśmy w świecie nowych technologii, a z turystyką off-roadową związani jesteśmy od wielu lat. Uwielbiamy podróże po Polsce, ale także za nasza wschodnią granicę - Bałkany, Rosja, Azja Centralna… Im region bardziej dziki tym lepiej. Góry, jeziora, rzeki, stepy, pustynie… To jest to co nas napędza! Szukamy miejsc odciętych od cywilizacji z pięknymi widokami.

Rejony do których podróżujemy, wymagają od nas samowystarczalności. W drodze jesteśmy zdani tylko na siebie. To pozwala naszej ekipie zdobywać doświadczenie z różnych kategorii: od bycia specjalistą od sprzętu jaki trzeba ze sobą zabrać, po wiedzę na temat budowania samochodów wyprawowych.

PC: Wykorzystując nabyte umiejętności stworzyliście projekt o nazwie…. IRONRAT. Brzmi mocno.

Łukasz: Marcin z naszej ekipy przyjaciół IronRat posiada tresowanego szczura i stąd pomysł na nazwę projektu. Doświadczenie podróżnicze, a też z branży IT i Automotive przekuwamy teraz w misję dostarczania sprzętu znanych marek, który przyda się w niejednej podróży. Począwszy od odzieży i akcesoriów, przez narzędzia, a także rozwiązania elektroniczne jak pancerne notebooki, tablety, telefony, zasilanie, a także rozwiązania satelitarne ratujące niekiedy życie.

ReklamaSródtekstowy YT PC
IronRat to nie tylko sklep online. IronRat to także niezapomniana przygoda! To obietnica niezapomnianych wrażeń podczas eventów. Do każdej przygotowanej imprezy podchodzimy z pasją i z należytą starannością, aby każdy szczegół był dopracowany do perfekcji.

PC: Póki co startujecie on-line, a kolejny krok?

Marcin, IronRat: Docelowo będziemy chcieli otworzyć także miejsce stacjonarne, gdzie będzie można gościć spragnionych wyprawy w nieznane. Poznać potrzeby klientów indywidualnych i firm. Póki co wzbogacamy nasz sklep internetowy www.ironrat.pl we wszystkie akcesoria ułatwiające życie w podróży. Znajdziemy tu ekwipunek w postaci elektronicznych stacji zasilających, które świetnie spiąć w mobilne panele fotowoltaiczne. To także sprzęt rugged: notebooki, tablety, smartfony, a też internet satelitarny i komunikacja GPS

PC: Z myślą o autonomii na pewno warto słów więcej o serii mobilnych elektrowni od GOAL ZERO.

Marcin: Ten markowy sprzęt, to propozycja bardzo na czasie. GOAL ZERO to prywatna elektrownia. W wydaniu poręcznym, albo na dwóch kółkach. Obojętnie w jakim wydaniu: całkowicie bezgłośna, o zerowej emisji gazów czy spalin. Całkowicie bezwonna stacja zasilająca. Taka prywatna elektrownia naładuje liczne urządzenia, podtrzyma ich działanie. Zastąpi szereg ładowarek i konieczność zabierania ze sobą w podróż zapasowych baterii.

Taki np. topowy Goal Zero Yeti 6000X przyda się na kempingu, gdy robisz imprezę w plenerze, musisz przeprowadzić prace w ogrodzie lub warsztacie, albo właśnie… wyłączyli Ci prąd w domu? To ulubione środowisko pracy tego generatora mocy. Stacja zasilania jest poręczna – ma gabaryty małego bagażu podręcznego, a skrywa gniazdo sieciowe 230V, 12V oraz porty USB. Obojętnie kiedy, to gwarancja dostarczenia prądu dla np.: 1000 ładowań lustrzanki cyfrowej. To np. 120 godzin pracy drukarki. Wystarczająca moc, by zasilić 1000-watowy toster, czy zapewniać 4-godziną pracę dużej piły tarczowej.

ReklamaSródtekstowy 2 Ubezpieczenia zadzwon
PC: A potem?

Marcin: Biorąc pod uwagę, że jesteśmy ludźmi aktywnie podróżującymi offoradowo i w naszej ofercie znajdą sie także eventy, zadbaliśmy o komplementarność propozycji. Otóż 100-procentową autonomię zapewnią nam mobilne panele fotowoltaiczne. Wspomniany, GOAL ZERO YETI 6000 X może być ładowany każdą możliwą formą zasilania. W zestawie znajdziesz ładowarkę sieciową, możesz też wykorzystać agregat prądotwórczy bądź alternator w samochodzie.

Największą jednak zaletą YETI 6000 X jest przystosowanie do ładowania panelami fotowoltaicznymi. Ekologicznie, efektywnie, a przede wszystkim w bardzo prosty sposób wykorzystasz do tego przenośne panele serii Boulder lub Nomad.

PC: Spośród tych trzech sposobów najbardziej „zielono” brzmi ładowanie ze Słońca.

Łukasz: To genialne, wiedzieć że wystarczy podłączając kompatybilny panel słoneczny, by cieszyć się absolutną niezależnością energetyczną! Czas ładowania zależy od wielkości panelu słonecznego. Ale oczywiście mamy tu pewne doświadczenie, z którego wynika, że użycie dwóch paneli słonecznych Boulder 200 Briefcase lub Nomad 200 zapewni do 400W energii słonecznej i w pełni naładuje Yeti 6000X w ciągu 18-36 godzin. Zakładają, że ruszamy w stronę Słońca, możemy wprowadzić takie stacje zasilania w pętlę czasową, tj. raz na zawsze zapomnieć o przyłączu na kempingach. Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać! A jeśli masz wątpliwości, skontaktuj się po prostu z nami. Na koniec dodam ze właśnie jesteśmy na etapie kompletowania oferty na Overdlander Off-Grid.

PC: Dziękujemy za rozmowę.

Fot. IronRat


Rafał Dobrowolski28.09.20220 zdjęć 5
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News