artykuły

nasze-rozmowyNASZE ROZMOWY
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Caravaningowcy z Kaszub

Czas czytania 7 minut
Caravaningowcy z Kaszub


Rozmowa z Józefem Szczepańskim, przewodniczącym sekcji Caravaningu Automobilklubu Morskiego w Gdyni.

Jak długo jest Pan przewodniczącym sekcji Caravaningu w Automobilklubie Morskim?
Od 1983 roku w zarządzie sekcji była żona, ale zawsze z nią jeździłem na wszystkie spotkania... Organizacyjnie prowadzę sekcję od 1987 roku do dzisiaj.

Ilu członków-załóg liczy sekcja?
Liczebność sekcji się zmienia. W latach osiemdziesiątych liczyła ponad trzysta załóg. To głównie zasługa bardzo dobrego organizatora, Tomka Czajki, który doprowadził do podpisania porozumienia z klubami z Niemiec Wschodnich i mogliśmy dokonywać wymiany pomiędzy Polską i NRD. Zostało to zaakceptowane przez Warszawę. Nasze zaproszenie dla członka klubu caravaningowego z NRD uprawniało do przekroczenia granicy. Jak tylko to wprowadziliśmy, to znalazło się wielu chętnych do bycia członkiem naszego klubu. Wyjazd za granicę był wtedy niełatwy i obwarowany wieloma rygorami. Zrobiliśmy tak: pojechało trzydzieści naszych załóg do NRD, a od nich przyjechało do nas tyle samo załóg. Oni dawali nam miejsca biwakowe, a my im. Musieliśmy jednak ograniczyć te wyjazdy, bo chętnych było zbyt wielu. Liczba członków stopniowo zaczęła spadać po przełomie w 1989 roku. Nie trzeba było już wtedy składać wniosków paszportowych, które były w naszym przypadku najczęściej przychylnie traktowane i rozpatrywane przez władze PRL, nawet w przypadkach wyjazdów na zagraniczne zloty caravaningove. Na początku lat dziewięćdziesiątych sekcja liczyła 80 załóg, po czym spadło to do 56 w zeszłym roku. W tej chwili stan jest podobny. Czynny udział w naszych spotkaniach i imprezach bierze około trzydziestu załóg. Reszta przyjeżdża na spotkania, o ile ma na to chęć.

ReklamaCaravaningowcy z Kaszub 1

Czy sekcja posiada własną bazę campingową, stałe miejsce wspólnych spotkań?
Przez cały czas istnienia sekcji staraliśmy się uzyskać miejsce na własną bazę kempingową. Były np. plany przejęcia kempingu, który kiedyś znajdował się w Gdyni Orłowie przy ulicy Świętopełka (w tej chwili powstaje tam nowoczesny budynek mieszkalny). Próbowaliśmy też w Dzierżążnie koło Kartuz, kiedy nie było tam jeszcze stanicy kempingowej. Ostatnio próbowaliśmy w Garczynie, w ośrodku Społem. Tam przez pewien czas się przytuliliśmy. Ośrodek został jednak sprzedany i właściciel postanowił rozparcelować teren pod działki budowlane. To tylko przykłady prób pozyskania własnej stanicy.

Udało się?
Tak. Cztery lata temu koledzy znaleźli niedaleko Bytowa w miejscowości Łupawsko nad jeziorem Jasień miejsce po ośrodku wypoczynkowym. Zawarliśmy umowę z nadleśnictwem i wydzierżawiliśmy ten teren: niecałe osiem tysięcy metrów kwadratowych. Uzyskaliśmy zgodę na utworzenie tam stacjonarnego pola biwakowego od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Podłączyliśmy wodę, prąd, kanalizację. Tam powstała nasza baza, w której odbywają się teraz wszystkie nasze imprezy. Trzymamy tam swoje przyczepy i w zasadzie możemy jeździć tam w każdy weekend. Spotkania rozpoczynamy od długiego weekendu na początku maja, a kończymy jesienią w zależności od pogody. Mamy około 150 metrów do jeziora. Nie urządzamy w tej chwili żadnych imprez poza naszą bazą. Zainwestowaliśmy w to miejsce: mamy nowoczesne sanitariaty, wentylowane kabiny, ciepłą wodę w prysznicach i do mycia naczyń. Wszyscy mogą uzyskać podłączenie do prądu, a każde przyłącze ma własny licznik. Teren jest oświetlony i ogrodzony. Jubileuszowy XXV zlot naszego klubu odbywał się rok temu właśnie tam, na Kaszubach.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Caravaningowcy z Kaszub 3




Uczestniczył Pan w wielu zlotach caravaningowców na całym świecie. Proszę powiedzieć, jak wygląda to od strony organizacyjnej.
Polacy należą do Międzynarodowej Federacji Campingu i Caravaningu (FICC), uczestniczymy więc w międzynarodowych zlotach caravaningowców. W ciągu roku są dwa najważniejsze zloty: europejski (w okresie zielonych świątek) i światowy (na przełomie lipca i sierpnia). Te imprezy nie zawsze są udane pod względem organizacyjnym. Czasami wręcz można odnieść wrażenie, że Polacy są na niektórych nieco dyskryminowani (przynajmniej tak to można czasami zinterpretować). Na zlocie w Finlandii w 2004 roku niektórzy nasi członkowie nie wytrzymali nerwowo i zrezygnowali w udziału w imprezie, bo nawet interwencja polskiego kierownictwa u kierownictwa zlotu początkowo nic nie dała.

A co się stało?
Najpierw w ogóle nie było toalet. Przywieziono je dopiero po interwencji. Najbliższy prysznic był oddalony od naszego sektora o półtora kilometra! Dla 19 zgłoszonych i opłaconych załóg z Polski przygotowano tylko 15 miejsc! Jednocześnie spotykaliśmy się z krytycznymi uwagami, wręcz zaczepkami pracowników ochrony. Dowiedzieliśmy się, że nasz sektor ma odwiedzić inspekcja, która zbada prawidłowe ustawienie sprzętu, warunków przeciwpożarowych itd., czyli w domyśle: nauczy nas porządku. Złe przygotowanie terenu i brak urządzeń sanitarnych stało się tą kroplą goryczy, która doprowadziła do głośnego protestu polskiej grupy. W konsekwencji inspekcja nie została wpuszczona do naszego sektora. Głośna reakcja Polaków zmobilizowała także Hiszpanów i Portugalczyków do wyrażenia swojego niezadowolenia z przygotowanych im warunków. My, wobec skandalicznego traktowania przygotowaliśmy oficjalny protest, który został przesłany do przewodniczącego F.I.C.C Larsa Dahlberga.

Z czego mogą wynikać te – nazwijmy je tak – organizacyjne braki?
Do organizacji zlotu potrzebny jest duży teren i naprawdę dobra koordynacja i organizacja. Na zlocie w Oulu w Finlandii było np. 29 państw, 589 załóg z przyczepami, 291 motocaravanów, 28 osób z namiotami... Gdy zliczymy wszystkich uczestników, to widać, jak ogromne pod względem organizacyjnym jest to przedsięwzięcie. Niedociągnięcia zdarzają się często. Ostatnimi czasy było podobnie na Węgrzech nad Balatonem, a w Wiedniu na zlocie rozstawiono nas w naddunajskich chaszczach... Nie tylko my mieliśmy pretensje do organizatorów – wszystkie niemieckie kluby caravaningove demonstracyjnie spakowały się i wyjechały. Wyjeżdżali w z transparentami, na których były trupie czaszki pod adresem F.I.C.C... Symptomatyczne jest to, że Automobilklub Morski na wszystkich zlotach był najliczniej reprezentowanym polskim klubem, a w tym roku nie zgłosił się do udziału nikt. Tylko jedna osoba zainteresowała się zlotem na Słowacji w Brnie.

Niedługo taki zlot będzie odbywał się w naszym kraju, mamy szansę pokazać, że można to lepiej zorganizować.
Tak, mamy taką szansę. Zresztą na początku lat osiemdziesiątych, w 1984 roku, organizowaliśmy międzynarodowy zlot w Łebie i był on dobrze zorganizowany. Owszem, kilka załóg musieliśmy umieścić na łąkach z powodu wielkiej liczby uczestników. Nie było jednak żadnych skarg, żadnych zażaleń. Jedyne, co wtedy doskwierało, to zaopatrzenie, ale trzeba pamiętać, że wtedy wszystko było na kartki.

Caravaningowcy z Kaszub 4



Józef Szczepański

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Dariusz Wołodźko


Najważniejsze daty w historii Sekcji Caravaningu Automobilklubu Morskiego

1979.04.26 - W hali sportowej Oliwia przy udziale 71 członków założycieli odbyło się inauguracyjne spotkanie Sekcji Caravaningu. Przewodniczącym Sekcji zostaje Tomasz Czayka. Udział załóg klubowych w Światowym Zlocie Caravaningowym w Tuzlata - Bułgaria.

1979.09.07-09 - Organizacja przez sekcję caravaningu I Zlotu Caravaningu Polski Północnej we Fromborku.Uczestniczyło ponad 50 przyczep.

1980.05.03 - Pierwsze zebranie wyborcze Sekcji Caravaningu odbyło się na kempingu w Otominie. Tomasz Czayka zostaje oficjalnie wybrany przewodniczącym sekcji.

1984.08.31-09.02 - V Zlot Caravaningu Polski Północnej - Westerplatte - Sobieszewo - Orle. Uczestniczyło około 100 przyczep, w tym 11 z NRD.

1984 - Organizacja 45. Światowego Zlotu Caravaningu w Łebie. Udział 21 załóg z Klubu.

1989 - Dziesięć załóg bierze udział w 50 Światowym Zlocie Caravaningu w Wiedniu.

1995 - Udział pięciu klubowych załóg w 57 Światowym Zlocie Caravaningu w Aljezur w Portugalii.

1998.04.30 - Automobilklub Morski organizuje I Eliminację Ogólnopolskiego Konkursu Carawaningowego PZM w Pucku. Udział biorą 53 załogi.

28 czerwca - 4 lipca 1999 - Organizacja Ogólnopolskiego Zlotu Caravaningowego, II Eliminacji Ogólnopolskiego Konkursu Caravaningowego we Fromborku. Udział bierze 77 załóg. Sekcja obchodzi dwudziestolecie istnienia.

2001.06.22-24 - XXII Zlot Caravaningu Polski Północnej w Ośrodku Lipa w Borach Tucholskich.

2002.06.21-23 - XXIV Zlot Caravaningu Polski Północnej, połączony z otwarciem własnej bazy kempingowej w Łupawsku.

2002 - Siedem załóg klubowych uczestniczy w 66 Światowym Zlocie Caravaningu w Belgii.

Oprac. Dariusz Wołodźko


03.03.2009
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News