Rower to dość wrażliwy sprzęt. Często też bardzo kosztowny. Rowery czasowe, używane w triathlonie, szosowe maszyny z wyższej półki lub startowe cross-country potrafią kosztować więcej niż 20 tysięcy złotych.
Drogie są przede wszystkim karbonowe ramy, koła, elektroniczne komponenty napędu zwiększające radykalnie wartość jednośladu. Rowery rodzinne to przecież również cenne cacka, stanowiące podstawę dobrej rekreacji na naszym caravaningowym wyjeździe. Czy zatem wątpliwości co do przewożenia tego sprzętu na zewnętrznym bagażniku rampowym są uzasadnione? Zdecydowanie.
Obawy dotyczą nie tylko technicznej strony i narażenia sprzętu na warunki atmosferyczne, ale zwyczajnie – ryzyka kradzieży. Spokojną głowę gwarantuje transport rowerów w tylnym bagażniku, w czym pomaga system transportowy dla tylnych garaży samochodów kempingowych firmy Dethleffs.
System to dość prosta, ale trwała i stabilna konstrukcja. To dwa pręty wsporcze, które można łatwo dostosować i przymocować do większości tylnych garaży. Za stabilność i mocowanie rowerów natomiast odpowiadają zaciski na koła oraz boczne ramiona do mocowania ramy. System można łatwo złożyć, kiedy nie transportujemy rowerów i przywrócić bagażnikowi tradycyjną funkcję.
Bagażnik w podstawowej wersji dla dwóch rowerów kosztuje około 350 Euro, dodatkowe mocowania dla dwóch kolejnych rowerów możemy nabyć za 85 Euro.