Jak wynika ze statystyk, na narciarski urlop Polacy najchętniej wyjeżdżają do Austrii – ten kierunek wybiera blisko 30% osób. Choć narzekamy na wysokie koszty paliwa w naszym kraju, warto wyjechać z Polski z pełnym bakiem. Za granicą ceny paliwa są wyższe. W których krajach tankować, aby nie przepłacić? Gdzie karnety są najtańsze? Jak zapewnić sobie bezpieczeństwo na stoku i ustrzec się przed utratą dużej ilości pieniędzy w razie nieszczęśliwego wypadku – między innymi o tym przeczytamy w najnowszym raporcie poświęconym zimowym wyjazdom Polaków.
Trwa sezon zimowych urlopów. Rozpoczęły się ferie w kolejnych województwach, a 12 lutego ferie rozpoczną uczniowie z ostatnich pięciu województw: lubuskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, małopolskiego i świętokrzyskiego.
Na rezerwację noclegów w lutym w zagranicznych ośrodkach narciarskich może być już za późno. Zakładając, że te zostały wykupione wcześniej, warto zaplanować swoją podróż i pobyt w taki sposób, aby zaoszczędzić. Zapewnienie sobie i swoim najbliższym bezpieczeństwa podczas zimowego wyjazdu również nam się opłaci.
Austria najchętniej wybierana
Niezmiennie od wielu lat ulubionym miejscem zimowych wyjazdów Polaków są austriackie Alpy – w ubiegłym sezonie Austrię jako cel narciarskiego wypadu obrało aż 28,6% rodaków. Na podium najpopularniejszych destynacji znalazły się także Włochy (24,3%) oraz Czechy (19,7%) i Słowacja (15,9%), podaje porównywarka ubezpieczeń narciarskich rankomat.pl.
Paliwo najtańsze w Polsce
Większość planujących zimowy wyjazd decyduje się na podróż własnym pojazdem. Przed wyruszeniem w trasę warto sprawdzić ceny paliwa w krajach, przez które będziemy przejeżdżać. Okazuje się, że najlepiej zatankować samochód do pełna przez wyjazdem z Polski. Średnia cena 95-oktanowego paliwa wynosi w naszym kraju 4,70 zł. W Czechach jest ono 30 groszy droższe. W Austrii koszt litra paliwa wynosi średnio 5,20 zł, na Słowacji 5,25 zł. Najdrożej zapłacimy we Włoszech (6,65 zł), Francji (6,22 zł) i w Niemczech (5,70 zł).
Licząc koszty podróży, trzeba pamiętać o winietach. 10-dniowa winieta w Austrii kosztuje około 37,5 zł. Planując trasę przez Czechy, za 10-dniową winietę zapłacimy około 50,8 zł. Na Słowacji koszt 10-dniowej winiety to wydatek około 41,6 zł. We Włoszech wysokość opłat zależy od odcinka autostrady i kategorii pojazdu. Opłaty za przejazd autostradami reguluje się gotówką bądź kartami magnetycznymi Viacard o wartości 25, 50 i 75 euro, które obowiązują dla wszystkich rodzajów pojazdów i zachowują ważność do momentu wyczerpania kredytu.
Skipassy – dla dorosłych najtaniej w Czechach i na Słowacji, dla dzieci we Włoszech i w Austrii
Cena 6-dniowego karnetu dla osoby dorosłej w najpopularniejszych ośrodkach waha się od 176 euro w Szpindlerowym Młynie (Czechy) i 199 euro w Tatrzańskiej Łomnicy (Słowacja), do 249 euro w Zillertal, 252 euro w Kaprun i 285 euro w Soelden. Z kolei karnety dla dzieci najtańsze są w Val Di Sole (107 euro), Zillertal (112 euro) i Stubai (112 euro).
Najdroższy nieszczęśliwy wypadek – nawet 400 000 zł
Szacując koszty związane z zimowym urlopem, trzeba pamiętać, że za koszty ratownictwa w górach nie zapłacimy nic wyłącznie w naszym kraju. Planując zagraniczny urlop z szusowaniem na stokach, warto mieć świadomość, jak wysokie koszty będziemy musieli pokryć w razie nieszczęśliwego wypadku na stoku. Często idą one w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych, co obrazują poniższe przykłady:
Mężczyzna doznał złamania obojczyka w efekcie wypadku na wysoko położonym stoku w Austrii. Konieczna była akcja ratunkowa z udziałem helikoptera oraz operacja na miejscu w Austrii. Łączny koszt całej akcji wyniósł 41 995 zł, w tym: akcja ratunkowa 15 340 zł i leczenie szpitalne 26 655 zł.
Wypadek podczas jazdy na stoku w Austrii. Ubezpieczony uprawiał narciarstwo poza trasami. Złamał nogę i rękę. Ponadto konieczna była operacja kręgosłupa. Łączny koszt całej akcji wyniósł 424 492 zł, w tym: koszty hospitalizacji 350 492 zł, koszty transportu lotniczego 59 000 zł, dodatkowe koszty pozaszpitalne (NNW) 15 000 zł.
Z roku na rok wśród polskich narciarzy wzrasta świadomość konieczności zapewnienia sobie i swoim bliskim ochrony ubezpieczeniowej podczas uprawiania białego szaleństwa. Odpowiednio dobrana polisa zapewnia nie tylko pokrycie kosztów leczenia po wypadku na stoku, ale też akcji ratowniczej w górach czy transportu medycznego do szpitala. Średnio za polisę narciarską płacimy 123 zł, ale cena zmienia się znacząco w zależności od długości ubezpieczenia/wyjazdu. 41% polskich narciarzy decyduje się na wyjazd o długości od 4 do 7 dni – za ubezpieczenie swojego wyjazdu płacą oni średnio 79 zł. Nieco mniejszą popularnością cieszą się wyjazdy długości 8-14 dni (39%), wówczas średnia cena polisy wynosi 139 zł. Zaledwie 24 zł płaci 19% polskich narciarzy, którzy szusują do 3 dni. Bardzo rzadko ubezpieczane są wyjazdy dłuższe niż 15 dni – osoby te płacą za polisę średnio od 251 zł do nawet 499 zł w przypadku ponad miesięcznych wyjazdów.
Opracowanie na podstawie danych porównywarki ubezpieczeń na narty i snowboard rankomat.pl.