artykuły

targiTARGI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia

Tour Salon 2009 Krok wstecz

Czas czytania 3 minuty
Tour Salon 2009 Krok wstecz

W relacji z zeszłorocznego Tour Salon napisaliśmy o „caravaningowym głodzie”, bo wystawiło się zaledwie kilka stoisk związanych ściśle  z caravaningiem. Tym razem nie wystawiło się ani jedno. Najwyraźniej kryzys odcisnął swoje piętno na poznańskich targach bardziej niż fakt, iż impreza ta obchodziła jubileusz 20-lecia.

Tegoroczny Tour Salon odbył się w dniach 21–24 października, tradycyjnie na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Pojawiło się ok. 700 wystawców z niemal 40 krajów, czyli nieznacznie mniej niż w roku 2008. Niewątpliwym centrum targów był pawilon nr 5, zapełniony stoiskami krajów z całego świata oraz prezentujących oferty polskich regionów. W pozostałych pawilonach i salach odbywały się pojedyncze konferencje. Prezentacji było dużo mniej, a w sferze samych rozrywek dla zwiedzających nie pojawiło się nic specjalnie  nowego.

Jednak kryzys?
Przede wszystkim zabrakło caravaningu. Byliśmy jedynymi uczestnikami, którzy pojawili się tam w interesie caravaningowców. Czyżby na targach kryzys uderzył w najsłabsze ogniwo polskiej turystyki? Bynajmniej, raczej w element tak mało promowany, że wciąż nie odnajduje się on na Tour Salon.

Tour Salon 2009 Krok wstecz 1

Sąsiedzi z południa partnerem
Krajem partnerskim targów była w tym roku Słowacja. Szkoda, że zabrakło nam aktywnego środowiska polskich caravaningowców – jest to bowiem państwo, które odwiedzane jest przez nich nader często. Dojść by mogło do owocnych rozmów między przedstawicielami firm, a sami caravaningowcy poszerzyliby swoją wiedzę o najbardziej aktualne oferty słowackich ośrodków.

ReklamaTour Salon 2009 Krok wstecz 2
- Oprócz Polaków nasz kraj odwiedzają często także caravaningowcy z Austrii, Niemiec, Czech i Holandii – mówi Peter Żiśka z ośrodka Solisko Sport. - Mamy bardzo dużo kempingów. Co ciekawe, nie są one w każdym calu dopasowane do potrzeb caravaningowców, a ci mimo to ochoczo z nich korzystają. Powstają jednak i u nas związki caravaningowców, które walczą o odpowiednie warunki – zaznacza.

Co z tym Helem?
- Obecnie infrastruktura caravaningowa rozwija się u nas przede wszystkim pod względem jakościowym, a nie ilościowym - bo miejsc jest naprawdę sporo – wyjaśnia Wojciech Kreft z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, który szefował stoisku regionu pomorskiego. Rozmawialiśmy o problemach, związanych z caravaningiem nad morzem.

- Poważnym kłopotem jest Mierzeja Helska i położone tam liczne kempingi – wskazuje Kreft. - Być może czeka nas afera, podobna do tej jaką mieliśmy z Doliną Rospudy. Ekolodzy zgodnie twierdzą, że kempingów jest tam za dużo, a  ruch pojazdów samochodowych zbyt gęsty. Niszczona jest linia brzegowa, wzrasta zanieczyszczenie środowiska. Dlatego powstaje potrzeba ograniczenia ruchu aut  na półwyspie, zmniejszenia liczby kempingów i polepszenia ich jakości – dodaje. Istnieje pomysł, aby komunikacja turystyczna na Hel skupiła się na transporcie kolejowym, a wjazd na półwysep był ograniczony – tylko dla pojazdów specjalnych, np. kamperów.
 
- Musimy uniknąć w tym przypadku zbyt radykalnych rozwiązań – zaznacza Kreft. - Pamiętajmy też jednak, że oprócz Mierzei Helskiej mamy również Kaszuby, które mają doprawdy wielki, a nie wykorzystany potencjał dla caravaningu – dodaje na koniec.

ReklamaŚT2 - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
Tekst i zdjęcia: Dawid Majer


Administrator25.01.2010
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News