W relacji z zeszłorocznego Tour Salon napisaliśmy o „caravaningowym głodzie”, bo wystawiło się zaledwie kilka stoisk związanych ściśle z caravaningiem. Tym razem nie wystawiło się ani jedno. Najwyraźniej kryzys odcisnął swoje piętno na poznańskich targach bardziej niż fakt, iż impreza ta obchodziła jubileusz 20-lecia.
Tegoroczny Tour Salon odbył się w dniach 21–24 października, tradycyjnie na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Pojawiło się ok. 700 wystawców z niemal 40 krajów, czyli nieznacznie mniej niż w roku 2008. Niewątpliwym centrum targów był pawilon nr 5, zapełniony stoiskami krajów z całego świata oraz prezentujących oferty polskich regionów. W pozostałych pawilonach i salach odbywały się pojedyncze konferencje. Prezentacji było dużo mniej, a w sferze samych rozrywek dla zwiedzających nie pojawiło się nic specjalnie nowego.
Jednak kryzys? Przede wszystkim zabrakło caravaningu. Byliśmy jedynymi uczestnikami, którzy pojawili się tam w interesie caravaningowców. Czyżby na targach kryzys uderzył w najsłabsze ogniwo polskiej turystyki? Bynajmniej, raczej w element tak mało promowany, że wciąż nie odnajduje się on na Tour Salon.
Sąsiedzi z południa partnerem Krajem partnerskim targów była w tym roku Słowacja. Szkoda, że zabrakło nam aktywnego środowiska polskich caravaningowców – jest to bowiem państwo, które odwiedzane jest przez nich nader często. Dojść by mogło do owocnych rozmów między przedstawicielami firm, a sami caravaningowcy poszerzyliby swoją wiedzę o najbardziej aktualne oferty słowackich ośrodków.
- Oprócz Polaków nasz kraj odwiedzają często także caravaningowcy z Austrii, Niemiec, Czech i Holandii – mówi Peter Żiśka z ośrodka Solisko Sport. - Mamy bardzo dużo kempingów. Co ciekawe, nie są one w każdym calu dopasowane do potrzeb caravaningowców, a ci mimo to ochoczo z nich korzystają. Powstają jednak i u nas związki caravaningowców, które walczą o odpowiednie warunki – zaznacza.
Co z tym Helem? - Obecnie infrastruktura caravaningowa rozwija się u nas przede wszystkim pod względem jakościowym, a nie ilościowym - bo miejsc jest naprawdę sporo – wyjaśnia Wojciech Kreft z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, który szefował stoisku regionu pomorskiego. Rozmawialiśmy o problemach, związanych z caravaningiem nad morzem.
- Poważnym kłopotem jest Mierzeja Helska i położone tam liczne kempingi – wskazuje Kreft. - Być może czeka nas afera, podobna do tej jaką mieliśmy z Doliną Rospudy. Ekolodzy zgodnie twierdzą, że kempingów jest tam za dużo, a ruch pojazdów samochodowych zbyt gęsty. Niszczona jest linia brzegowa, wzrasta zanieczyszczenie środowiska. Dlatego powstaje potrzeba ograniczenia ruchu aut na półwyspie, zmniejszenia liczby kempingów i polepszenia ich jakości – dodaje. Istnieje pomysł, aby komunikacja turystyczna na Hel skupiła się na transporcie kolejowym, a wjazd na półwysep był ograniczony – tylko dla pojazdów specjalnych, np. kamperów.
- Musimy uniknąć w tym przypadku zbyt radykalnych rozwiązań – zaznacza Kreft. - Pamiętajmy też jednak, że oprócz Mierzei Helskiej mamy również Kaszuby, które mają doprawdy wielki, a nie wykorzystany potencjał dla caravaningu – dodaje na koniec.
Informujemy, że zaktualizowaliśmy naszą Politykę prywatności (dostępną w regulaminie). W dokumencie tym wyjaśniamy w sposób przejrzysty i bezpośredni jakie informacje zbieramy i dlaczego to robimy.
Nowe zapisy w Polityce prywatności wynikają z konieczności dostosowania naszych działań oraz dokumentacji do nowych wymagań europejskiego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), które będzie stosowane od 25 maja 2018 r.
Informujemy jednocześnie, że nie zmieniamy niczego w aktualnych ustawieniach ani sposobie przetwarzania danych. Ulepszamy natomiast opis naszych procedur i dokładniej wyjaśniamy, jak przetwarzamy Twoje dane osobowe oraz jakie prawa przysługują naszym użytkownikom.
Zapraszamy Cię do zapoznania się ze zmienioną Polityką prywatności (dostępną w regulaminie).