Jeszcze kurz z hal wystawowych nie opadł, jeszcze nie wszystkie eksponaty wróciły do domu a już czas podsumować kolejną edycję targów turystycznych World Travel Show i caravaningowych Camper&Caravan Show. Zgodnie z moimi przeczuciami, były to z pewnością targi rekordowe, pokazujące jak wiele osób zaczęło przygodę z kamperem, przyczepą kempingową lub np. namiotem dachowym. Co więcej, nasz rynek urósł już na tyle, że nasz kraj został odwiedzony przez dyrektorów sprzedaży poszczególnych marek, którzy zainwestowali porządne środki w swoje stoiska - to bez wątpienia powód do dumy.
Trudno pisać o nowościach i nowych modelach bo te doskonale mogliście poznać przy okazji naszych relacji z niemieckich targów Caravan Salon w Dusseldorfie. Nie mniej jednak warto zauważyć, że te wszystkie premiery, które zobaczyliśmy tam, przyjechały prosto na targi do Nadarzyna. Zwiedzający dostali w tym roku dwie pełne hale caravaningowe i nieco trzeciej (gdzie zaprezentowały się m.in. wypożyczalnie kamperów). Kogo mogliśmy spotkać?
Należy przede wszystkim wymienić gigantyczne (jak na polskie, dotychczasowe targi) stoiska marki Hobby oraz Dethleffs. W obu przypadkach inwestorem jest fabryka, producent więc standy były usystematyzowane, ładne, poukładane - krótko mówiąc: dokładnie takie, jak na zagranicznych wydarzeniach. Jak rozwiązano sprawę z dealerami z Polski? To proste: zaproszono każdego z nich na stoisko by mógł sprzedawać i podpisywać umowy z potencjalnymi klientami. Świetne ruchy, świetny efekt, gratulujemy obu markom.
Trudno też nie zauważyć odświeżonych Globe-Traveller’ów, które po raz kolejny przyciągały wręcz tłumy na stoisko. Polacy swoją markę doskonale znają i cenią. Duża cena? „Ale proszę spojrzeć na jakość wykonania i design, jest fenomenalny” - komentuje jeden ze zwiedzających, którego spotkaliśmy na tym stoisku. Jego opinia jest powtarzana przez kilka następnych osób. Nawet jeżeli kogoś nie stać na zakup kamper-vana od Globe’a, to i tak ma go w przyszłościowych planach. To mówi samo za siebie.Wchodząc na stoisko marki Balcamp.pl o imponujących rozmiarach 400m2 spotykamy… kolejkę, dłuższą niż do Morelo. „Sprawcą” zamieszania jest autobus, który przez pracowników firmy został przebudowany i stał się kamperem. Co ciekawe, kamperem zarejestrowanym na 8 osób, z osobną jadalnią, kuchnią, łazienką, toaletą i gigantyczną sypialnią z tyłu. W luku bagażowym jest miejsce na kabriolet, ale tym razem „wrzucono” tam skuter wodny i „zwykły” skuter do jazdy. Po wejściu do środka zauważamy, że brakuje miejsca nad głowami. „To wszystko ze względu na luk bagażowy” - tłumaczy Anita Balicka, właścicielka firmy. „Coś za coś - wybraliśmy możliwość schowania w luku auta osobowego. Stąd nieco mniej miejsca w środku. Bez problemu można to jednak zmienić” - dodaje.
Kilka rozmów, kilka nagranych materiałów video i… dzień biznesowy się skończył. Wracamy więc na przytargowy zlot, na którym czeka na nas nasz Volkswagen California. Obok niej prawie 450 załóg z całej Polski - niesamowite! Widok (zwłaszcza z góry, z drona) jest niesamowity. Udało nam się poznać chyba z każdą społecznością caravaningową - Kaszuby, Pochwal się swoim domkiem…, Góra Kalwaria, Caravaning Południe. Kogoś nie wymieniłem? Było nas/Was naprawdę dużo - pozdrawiam wszystkich!
Kolejny dzień rozpoczęliśmy od wejścia przez targi turystyczne. Na stoiskach podróżników - tłumy. Po drodze spotykamy bardzo dużo regionów, ale z drugiej strony stoisk jest o wiele mniej niż rok temu. Widać puste przestrzenie i niewykorzystane boksy. Nie spotykając po drodze przedstawicieli jakichkolwiek kempingów, docieramy ponownie na hale poświęcone caravaningowi.Cieszy fakt, że wreszcie na targach w Polsce pojawili się przedstawiciele firm niesprzedających kamperów lub przyczepy. Wśród nich warto wspomnieć o np. Camper System (producent pełnego wyposażenia camper-parków lub kempingów) czy MTT Systems (producent poduszek stabilizujących pojazd kempingowy). Dużą ilość zwiedzających można było spotkać w sklepach caravaningowych. Tych było kilka. Największe tłumy zanotowaliśmy na tym należącym do marki Benimar. Gości nie zabrakło też w dobrze wszystkim znanym GoMarkecie, który imponował rozmiarami stoiska. Fachowym doradztwem w sklepie Grupy Elcamp służył Wojtek i to właśnie wokół niego gromadziły się osoby chcące kupić np. automatyczną antenę satelitarną.
Targi w Nadarzynie miały również silną reprezentację producentów domków mobilnych. Pojawiły się firmy doskonale Wam znane, ale również i nowe, prezentujące swoje autorskie rozwiązania. Ciekawostką był również dystrybutor namiotów glampingowych, które odnoszą fenomenalny sukces poza granicami naszego kraju.
Jakie wnioski można więc wyciągnąć po targach w Nadarzynie? Pierwszy z nich to fakt, że rynek niezwykle dynamicznie rośnie a flota pojazdów zdecydowanie się odmładza. Widać to było na zlocie, na którym pojawia się z roku na rok coraz więcej nowych kamperów i przyczep kempingowych. Widać to było również na stoikach gdzie podpisano dużo umów sprzedażowych. Po drugie, rynek pod kątem samych wystawców jest w pewnych miejscach mocno podzielony. Z jednej strony mamy świetną inicjatywę pod nazwą „Polska Grupa Caravaningowa”, która ma na celu połączenie sprzedawców, producentów, przedstawicieli kempingów. Z drugiej: w dwóch halach obok siebie spotykamy dealerów handlujących… tą samą marką. Po trzecie, caravaning „wystrzeli” w sezonie letnim 2020 o czym mówię już od dawna. Infrastruktura kempingowa w Polsce będzie obłożona do granic możliwości a Polaków będzie można spotkać wszędzie, zarówno na rodzimych miejscówkach jak i za granicą. I to cieszy szczególnie - caravaning w naszym kraju rośnie w siłę a dla wielu ludzi jest to prawdziwa pasja.
PS. W przeciągu tego (i zapewne następnego) tygodnia będziemy publikować serię materiałów video na naszym kanale na YouTube. Polecamy rzucać tam okiem (a najlepiej zostawić subskrypcję).