Taki wniosek nasuwa się po spotkaniu zorganizowanym przez Polską Federację Campingu i Caravaningu. Jednym z punktów dwudniowego seminarium była ocena minionego sezonu letniego. Przez pandemię najbardziej straciły kempingi stricte miejskie - do nich przyjeżdżają najczęściej goście spoza granic naszego kraju, których w tym roku zabrakło.
Polska Federacja Campingu i Caravaningu (PFCC) każdego roku organizuje spotkanie z włodarzami kempingów usytuowanych w całym kraju. Przy okazji rozdaje również nagrody „Mister Camping” dla najlepiej prowadzonych pól. W tym roku seminarium odbyło się na terenie kempingu „Malta” w Poznaniu i trwało dwa dni, zapowiadaliśmy je tutaj: https://polskicaravaning.pl/dzial/537-wiadomosci/artykuly/w-poniedzialek-podsumowanie-sezonu-wedlug-pfcc,55714 Jednym z punktów programu była „ocena sezonu turystycznego na campingach w 2021 roku”. Okazuje się, że przez pandemię najbardziej ucierpiały pola kempingowe usytuowane blisko dużych miast.
Sezon letni praktycznie dla nich nie istniał. Z relacji przedstawicieli poszczególnych pól wynika, że zabrakło głównie gości spoza granic naszego kraju. To oni głównie szukają bezpiecznych miejsc, w których mogą zostawić swoje „domy na kołach” i eksplorować okolicę. Nie jest też tajemnicą, że najpopularniejszą grupę stanowią nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy, którzy w tym roku zdecydowali się pozostać w swoim kraju. Dlaczego? Powody są różne, ale głównie chodziło o bezpieczeństwo i niepewność związaną z ciągle zmieniającymi się obostrzeniami na granicach. Goście zagraniczni nie mogli być pewni, że np. nagle nie zostanie na nich nałożona kwarantanna po powrocie z caravaningowych wojaży.
Polacy natomiast kempingami miejskimi nie są zainteresowani. Korzystają z miejsc „na dziko” lub prostych, miejskich parkingów gdzie za niewielką opłatą można stać dobę lub dwie a to w zupełności wystarczający czas by zwiedzić Kraków, Gdańsk, Warszawę lub Poznań.Tłumnie za to było odwiedzane Morze Bałtyckie - tutaj zaskoczenia nie ma. Tym samym właściciele kempingów zlokalizowanych blisko plaż bardzo pozytywnie oceniają miniony sezon letni. Co prawda nie udało się osiągnąć zysków tak dobrych, jak w 2020 roku, ale i tak „nie ma na co narzekać” - to ogólna refleksja większości osób, które pojawiły się na seminarium w Poznaniu.