Już w 2021 roku w Turcji było zarejestrowanych 12 tysięcy pojazdów kempingowych – dominowały przyczepy. Boom na caravaning trwa tu w najlepsze, a rosnące obciążenia fiskalne w postaci specjalnego podatku konsumpcyjnego (SCT) sprawiają, że dla rodzimych producentów kamperów jedynym kierunkiem rozwoju jest eksport.
SCT, zwany Specjalnym Podatkiem Konsumpcyjnym, jest rodzajem podatku wprowadzonego w Turcji 2002 roku w ramach procesu harmonizacyjnego Unii Europejskiej. Ponieważ proces przystąpienia do UE znajduje się w impasie a stawki podatkowe rosną, słusznie przedsiębiorcy z tego kraju swoich szans upatrują na wiodących targach caravaningowych zagranicą. Na tegorocznych targach Caravan Salon w Dusseldorfie dało się kolejny raz zauważyć większą reprezentację producentów pojazdów kempingowych z Turcji.
Już kilka lat temu branży europejskich producentów wyrosła konkurencja. HOTOMOBIL już w 2020 roku postawił sobie za cel zwiększenie udziału eksportu z 20 proc. do 40 proc. Firma od debiutu na niemieckich targach z każdym kolejnym rokiem wystawia się na potężniejszym stoisku. Dziś może pochwalić się nie tylko pojazdami kempingowymi różnego typu, ale także rosnąca siecią dealerów w krajach UE. Jej reprezentantem w Polsce jest firma Celcamp. Wspomnijmy, że turecki producent zaczynał skromnie. Był rok 2015, gdy firma rozpoczęła produkcję najpierw kapsuł kempingowych z myślą o pojazdach typu pickup.
Czy w ślady HOTOMOBIL pójdzie teraz Saly Karavan? Debiut firmy w hali nr 10 podczas Caravan Salon 2024 może być zapowiedzią, że takich firm z ambicjami eksportowymi może być wiele więcej.
Tureckie przyczepy kempingowe już od 50 lat
Pod marką SALY już w 1975 roku wyprodukowano pierwszą w Turcji przyczepę kempingową, a od 1996 roku w zakładach w Sakarya powstaje nie tylko największa gama modelowa domów z dyszlem. To także najbardziej zróżnicowane portfolio kamperów, które eksportuje się do ponad 40 krajów świata.
Ciekawostką jest np. prezentowany na zdjęciach model z alkową sypialną zrealizowany na podwoziu z kabiną Fiata Scudo. Vanjero ma tylko 590 cm długości i 2500 kg w gotowości do jazdy. Wyposażenie nie odbiega od standardu branży europejskiej, więc ogrzewanie postojowe to dieslowski model Webasto lub Eberspracher. Równie dobrze może to być system gazowy marki Truma lub Alde. I co bardzo ważne, gdy mieć na uwadze popyt wśród klienteli w Turcji - prezentowany kamper ma silnik Diesla o pojemności 1499 ccm.
Wspomniana firma osiągnęła 30-procentowy wzrost sprzedaży krajowej w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. I to właśnie wtedy rodzina pod kierownictwem Erdala Başoğlu uznała, że dla dalszej ekspansji produkcji realizowanej przez ponad 100-osobową załogę, niezbędne jest otwarcie się na rynki zagraniczne.
Kraj z największymi obciążeniami podatkowymi za kampery
Rekordowa inflacja i rosnący kurs dolara, zapierające dech w piersiach stawki podatkowe i wreszcie wysokie oprocentowanie kredytów negatywnie wpływają na rynek samochodów nowych i używanych. W 2023 roku w Turcji sprzedano mniej, bo nieco ponad 1,2 mln pojazdów, a przychody z osławionego SCT wzrosły o 164 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając 441 miliardów TL. A Propozycja budżetu na 2025 rok sugeruje, że rząd zamierza zwiększyć przychody uzyskiwane z SCT o 64,4 proc.!
Już w 2023 rząd łatając dziurę budżetową wywindował SCT do 80% dla pojazdów o pojemności skokowej silnika do 1600 cm3. To wyjaśnia, dlaczego prezentowany kamper VANJERO ma większe szanse na rodzimym rynku niż zrealizowany na większym pojeździe bazowym, tj. z większym silnikiem.Jeszcze rok temu 150-procentowa stawka obowiązywała dla pojazdów o pojemności skokowej silnika 1600 - 2000 cm3 a najwyższa (220%!) dla pojazdów o pojemności skokowej powyżej 2000 cm3. I tu uwaga. Stawka SCT nie jest wymagana w przypadku pojazdów mających 5 lat i starszych. W zamian, za rejestrację używanych pojazdów silnikowych przekształconych w kampera płaci się specjalną stawką SCT w wysokości 45%. Innymi słowy, w Turcji bardziej się opłaca przeforsować rzemieślnicze realizacje, najlepiej oczywiście będąc w posiadaniu starszego egzemplarza pojazdu.
W Turcji działa 500 firm w branży pojazdów kempingowych
W 2023 roku w Turcji powstało 2 tys. kamperów i 20 tys. przyczep kempingowych. Tylko ok. 20 procent zarejestrowanych wtedy w kraju pochodziło z importu.
- Turecka branża podejmuje zdecydowane kroki, by stać się ważnym graczem w branży producentów pojazdów kempingowych. Silne marki inwestują w produkty wysokiej jakości i tworzą w krajach UE solidne wsparcie posprzedażowe dla fanów caravaningu. Coraz więcej firm tworzy domy na kołach według wymogów zgodności z normami europejskimi. W 2025 roku mamy nadzieję osiągać znaczącą ekspansję dzięki dużo większej sprzedaży - takimi słowami otwierano styczniowe IV targi przyczep kempingowych i sprzętu, małych domków, sprzętu outdoorowego i kempingowego KARAVANIST 2024 w Centrum Targowo-Kongresowym Tüyap w Stambule (6-14 stycznia 2024 r.).
Wzrost rynku w Turcji rozpoczął się przed pandemią i trwa tu nieprzerwanie od ponad czterech lat. Minione wydarzenie pokazało siłę 500 rodzimych firm i branży. Targi organizują dwa czołowe stowarzyszenia branżowe: Producenci i Dostawcy Pojazdów Kempingowych (KAİTED) przy wsparciu Krajowej Federacji Kempingów i Przyczep Kempingowych (UKKF).
Projekt Karavanpark
Co więcej, w Turcji dojrzewa pomysł na zupełnie nową infrastrukturę – miejsca przyciągające fanów caravaningu spoza kraju. Niezależne Stowarzyszenie Przemysłowców i Przedsiębiorców (MÜSİAD) dostrzega potencjał podróży realizowanych domami na kołach i przygotowuje się do realizacji projektu Karavanpark. W ramach projektu planowane jest utworzenie miejsc postojowych dla pojazdów kempingowych w 42 miastach i na ponad 100 terenach rozsianych po siedmiu atrakcyjnych turystycznie regionach Turcji.
Nie zmienia to jednego, jakim to cieniem na popularyzacji caravaningu kładzie się polityka fiskalna państwa. W 2023 roku w Turcji z dnia na dzień podniesiono o 200 proc. podatek na paliwa, a w czerwcu podniesiono stopy procentowe z 8,5 do 15 proc.
Na podbój rynku europejskiego
Pytanie otwarte, czy przedsiębiorcy reprezentujący branżę caravaningową zaczną upominać się o interesy tych, którzy dziś zmuszeni są płacić horrendalne daniny w postaci rosnących stawek SCT, by realizować podróże na wskroś nowoczesnymi pojazdami. Odkąd SCT znacząco przekracza 18-procentową stawkę VAT, krytyczne głosy poczęły się przebijać wśród zrzeszonych w MÜSİAD.
Póki co obowiązuje maksyma, by ratować rodzimą branżę ekspansją na rynkach zagranicznych. Wspomniana firma Saly Karavan zajmuje się np. konwersją używanych autobusów i minibusów głównie z myślą o klienteli z Turcji. 60 procent sprzedaży firmy ma charakter międzynarodowy, a tylko 40 procent – krajowy.
Fot. Arch. PC / Saly Karavan / MÜSİAD