Jeśli jedziesz z dziećmi na wakacje do Danii i Niemiec, a celem wyjazdu jest wypoczynek i zadowolenie z wakacji, to z pewnością baza kempingowa w tych krajach należy do jednych z najlepszych. Celem głównym wyjazdu jest wizyta w rodzinnych parkach rozrywki!
DANIA
Dlaczego właśnie Dania? - zadadzą pytanie dorośli. A które dziecko nie zna klocków Lego? A jak Lego, to Legoland, położony w centrum Danii w mieście Billund, w regionie Środkowa Jutlandia. To tylko ok. 150 km od granicy z Niemcami. Legoland to park rozrywki dla dzieci i dorosłych, olbrzymie wesołe miasteczko, wielki plac zabaw z kolejkami, zjeżdżalniami i karuzelami. Są tu też makiety miast, zabytków – wszystko z klocków, bary, restauracje, wieża widokowa oraz kino. W kinie, oczywiście projekcja filmu 4D – a jakże – z klockami w rolach głównych, z fantastycznymi trikami i niespodziankami (nawet pada deszcz i śnieg!). Przed kinem klockowa orkiestra wodna przygrywa zwiedzającym, szczególnie jest oblegana w upalne dni. Tutaj wszystko jest z klocków oraz modnych ostatnio bionicle. Wychodząc z Legolandu, konieczna jest wizyta w sklepach. Tylko tutaj klocki sprzedają „na wagę”. Więcej dowiecie się będąc w parku lub zaglądając na stronę www.legoland.de. Bilety można kupić już na miejscu, płacąc w koronach duńskich lub kartą kredytową. Ceny biletów jednodniowych: dorosły – 229 DKK, dziecko 3-12 lat – 199 DKK, dziecko do 2 lat – gratis. Moja rada: jeden dzień w Legolandzie to stanowczo zbyt krótko, aby „zaliczyć” wszystkie atrakcje.
Legoland.
Safari Park
W okolicach Legolandu nie sposób nie zajrzeć do odległego o 50 km - ZOO-Loveparken w Givskud. To najbardziej znany w tym rejonie Safari Park – zwiedzamy go, jadąc samochodem między spacerującymi zwierzętami. To kolejna znakomita atrakcja dla całej rodziny. Czyż spotkanie oko w oko z lwem czy żyrafą nie robi na Was wrażenia? Sam park przygotowany jest na przyjęcie polskich turystów, gdyż wraz z biletem otrzymujemy ulotkę po polsku. Brawo właściciele! Polecam zapoznanie się z tym oryginalnym Zoo: www.givskudzoo.dk
Heide park.
NIEMCY
Do Danii można przypłynąć promem ze Świnoujścia, ale najlepiej i najszybciej dojechać można tylko przez Niemcy (od granicy polskiej to ok. 6-8 godzin). Niemcy to ciekawy kraj, a nie tylko autostrada tranzytowa dla naszych turystów. Polaków zwiedzających Niemcy już dawno nie widać, chociaż statystyki poprawili w zeszłym roku nasi kibice podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. A przecież dla dzieci to właśnie w Niemczech jest najwięcej atrakcji! Wszystkie parki rozrywki reklamuje strona www.niemcy-turystyka.pl. My wybraliśmy na cel swojego wypoczynku dwa z nich: Soltau i Serengeti.
Soltau
Heide Park w Soltau, położony jest niedaleko autostrady A7, między Hanowerem a Hamburgiem – bardzo dobra lokalizacja i łatwy dojazd. Jest to jeden z największych w Europie parków rozrywki rodzinnej, zaliczany do wesołych miasteczek, położony na 850 000 m2. Dla przyjeżdżających turystów przygotowany jest zalesiony parking, a dla turystów pragnących przenocować – Holiday Camp (www.holidaycamp.de, warto wcześniej zrobić rezerwację, bo w sezonie może nie być wolnych miejsc). Niestety, nie jest to typowy kemping i nie przyjmuje caravaningowców i namiotów. Nocować możemy tylko w domkach z wyżywieniem w restauracji. Cała baza jest nowiutka, a domki pachną świeżością sosnowego drewna.
Domki w Holiday Camp przy Heide Park .
Jest czysto i czujemy się tutaj po domowemu. Minusem jest to, że nie możemy podjechać i zaparkować przy domku (każdy Polak woli mieć swoje zaparkowane auto pod okiem...), tylko na bezpłatnym i niestrzeżonym parkingu przed bramą. Za to na terenie jest porządek i bezpiecznie mogą po nim biegać dzieci. Walizki możemy sobie przewozić wózkami – takimi, jak na lotnisku.
Heide Park
Rano rozpoczynamy wizytę w parku. Polecam go starszym dzieciom i młodzieży, czyli wszystkim o wzroście powyżej 120 cm (dzieci wpuszczane są pod miarką a pracownicy obsługi zawsze stosują się do przepisów). To wszystko ze względów bezpieczeństwa – kolejki pędzące 100 km/h nie nadają się dla maluchów i dla osób chorych na serce. To tutaj jest 120-metrowy rollercoaster z nachyleniem 60 stopni (rekord Guinessa!) oraz najwyższy screan w Europie. Są też inne atrakcje dla całej rodziny, jak pokaz delfinów, foki oraz występ piratów, a co krok mijamy restaurację oraz „pommes mit wurst und kechup”. Tutaj jeden dzień również nie wystarczy, aby przejść wszystkie interesujące punkty programu. Nie możemy też zapominać o długich kolejkach w sezonie do każdej z odwiedzanych atrakcji. Ceny biletów jednodniowych: dorosły – 28,50 euro, dziecko 4-11 lat – 24,50 euro, dziecko do 4 lat – gratis oraz bilet specjalny gratis dla dzieci do lat 11 – w dniu urodzin!
Spektakl w Heide Park.
Serengeti Park
Jadąc dalej autostradą A7, koniecznie zjeżdżamy do kolejnego ciekawego miejsca – Serengeti Park ( www.serengeti-park.de), gdzie na 200 ha powierzchni można spotkać 1500 egzotycznych zwierząt. Polecam tym razem zwiedzanie piętrowym autobusem (niestety, kierowca-przewodnik mówi tylko po niemiecku). Kierowca zna wszystkie zwierzęta, a one jego. W kontakcie z nimi pomaga sobie sporą ilością jedzenia, dlatego zwierzęta przychodzą blisko – a żyrafa nawet je mu z ręki! Ten park to znakomita lekcja zoologii dla dzieci. W parku są też części rozrywkowe z wesołym miasteczkiem i miasteczkiem wodnym na czele (znowu te zjeżdżalnie), ale tutaj bardziej interesujące są zwierzęta – pamiętajmy o oddzielnej części z małpami. Dla przyjeżdżających tutaj turystów nie przygotowano jeszcze bazy noclegowej, ale widziałem wielu caravaningowców, którzy na dziko nocowali na parkingu. Sama jazda po drogach niemieckich i duńskich należy do przyjemności. Wszystko jest bardzo dobrze oznakowane, każdy zakręt czy zjazd z ronda, nie mówiąc już o autostradach. Z dużym wyprzedzeniem możemy zaplanować zjazd w nowym kierunku, a także na postój lub tankowanie (każdy kompleks ma swoją nazwę, a na dole tablicy znajduje się odległość do następnego). Ceny paliwa w Niemczech i Danii są porównywalne, więc nie stresujmy się myślą, gdzie taniej, tylko jedźmy rozkoszując się wysokiej jakości drogami.
Dania: Camping Treide.
Opisane tutaj parki rozrywki w Danii i Niemczech mają tylko zachęcić do podróżowania rodzinnego. Na wyjazd musimy przeznaczyć co najmniej 10 dni. Warto wykupić wcześniej karnet kempingowy CCI (międzynarodowy) lub CCS (skandynawski), które pomogą nam w zakwaterowaniu na kempingach. Wydatek to jedynie 40-50 zł, a można otrzymać ok. 10 proc. zniżki. Karty kupicie w biurach Polskiego Związku Motorowego lub przez stronę www.pzmtravel.com.pl.
Pamiętajmy, że jeśli dobrze zaplanujemy wyjazd i zapewnimy dzieciom po drodze atrakcje, nie będą co 10 minut pytały: daleko jeszcze...?
Tekst i zdjęcia:
Cezary Kasprowicz